Krążownik szos dla badylarza

Giełda zabytkowych pojazdów i dwie aukcje sztuki na papierze odbędą się we wrześniu

Publikacja: 10.09.2016 07:34

Na targach  w Łodzi oferowane są zabytki motoryzacji  z lat 20.  XX wieku.

Na targach w Łodzi oferowane są zabytki motoryzacji z lat 20. XX wieku.

Foto: materiały prasowe

Co roku o tej porze kolekcjonerów zabytkowych pojazdów przyciąga łódzki Moto Weteran Bazar (www.motoweteranbazar.com). Tym razem ta największa w kraju giełda odbędzie się 10-11 września. Prezentowane będą m.in. poszukiwane modele z lat 60. i 70. XX wieku, np. Mercedes 190 SL, radziecka Wołga, Warszawa model tzw. Garbus.

Rosyjscy kolekcjonerzy płacą każdą cenę za samochód Czajka. Był to rodzaj radzieckiego cadillaca. Za egzemplarz w idealnym stanie, w dodatku opancerzony, Rosjanie podobno gotowi są zapłacić nawet milion złotych.

Kolekcjoner Jacek Kopczyński informuje, że ratowanie zabytków motoryzacji to praktyczna lekcja historii. Co roku we wrześniu jego militarne pojazdy biorą udział w oficjalnych uroczystościach patriotycznych związanych z rocznicą wybuchu II wojny światowej. W tym roku 1 września w Wieluniu jeździły m.in. dwie polskie tankietki, jakie brały udział w walkach w 1939 r., a także motocykl Sokół 1000. Rocznicowe widowiska historyczne gromadzą tysiące widzów.

Na łódzkich targach Jacek Kopczyński pokaże np. Forda Mustanga z 1965 r. To kultowy niegdyś kabriolet, model jakim w PRL jeździli bogaci ogrodnicy przez komunistów pogardliwie nazywani badylarzami. Jacek Kopczyński nie zamierza sprzedawać Mustanga. Prezentuje go licząc na to, że pomoże to w zdobyciu oryginalnych części. Widzowie nierzadko przypominają sobie, że mają w domach zapasowe części akurat do takiego modelu.

Już teraz organizatorzy łódzkiej imprezy zapowiedzieli w zaproszeniu, że 26 listopada odbędzie się kolejna giełda. Znajdą się na niej np. historyczne akcje, numizmaty, ordery, pocztówki, plakaty, dawne meble i poradniki dla kolekcjonerów.

Tajemnice Nikifora

15 września Desa Unicum (www.desa.pl) zorganizuje aukcję dawnej sztuki na papierze. Wśród 90 dzieł wyróżnia się wyjątkowy obraz z 1907 r. Kazimierza Sichulskiego „Trzej pastuszkowie” (cena wywoławcza 90 tys. zł).

Kazimierz Sichulski (1869-1942) znany jest przede wszystkim jako piewca kultury huculskiej. Mało kto wie, że był jednym z największych polskich portrecistów. Pozostawił doskonałe portrety m.in. Józefa Piłsudskiego, Stefana Żeromskiego, Stanisława Witkiewicza.

W ofercie aukcyjnej znajdują się wyjątkowe akwarele Nikifora, w tym obraz „Przedstawienie” (cena wywoławcza 3,5 tys. zł). Prace te pochodzą z wybitnej kolekcji Andrzeja Banacha, który wydał o artyście kilka książek, pierwszą już w 1957 r. Niestety, nie zostało to w żaden trwały sposób oznaczone. Gdyby na pracach były odpowiednie adnotacje, osiągnęłyby w handlu wyższą cenę.

Desa Unicum, co raczej wyjątkowe na naszym rynku, podaje prawdziwe personalia Nikifora. Był Łemkiem z pochodzenia. Nazywał się Epifan Drowniak. Jest prawdopodobnie najpopularniejszym artystą w Polsce, ale paradoksalnie jego biografia jest nieznana, została zafałszowana m.in. z powodów politycznych. Źródła rzetelnych informacji o artyście są trudno dostępne.

Miłośnicy malarstwa Nikifora powinni przeczytać monograficzny tom czasopisma „Polska Sztuka Ludowa” (nr 3-4/1985), poświęcony sztuce łemkowskiej. Jest tam np. ciekawy artykuł wybitnego etnografa Aleksandra Jackowskiego o wynikach badań psychologicznych oraz medycznych, jakim poddano Nikifora w Warszawie

Jednym z największych kolekcjonerów dzieł Nikifora był malarz, ksiądz Jerzy Wolff (1902-1985). Odkrył on Nikifora już przed wojną. Opisał jego wielki talent w miesięczniku „Arkady” w marcu 1938 r.

Wystawa Jana Młodożeńca

Aukcję malarstwa na papierze 24 września zorganizuje Sopocki Dom Aukcyjny (www.sda.pl). Tutaj wśród 150 prac wyróżniają się trzy rysunki Jana Matejki z ceną wywoławczą 6 tys. zł. Są też rzadkie, poszukiwane grafiki Józefa Pankiewicza, Eugeniusza Zaka i Ryszarda Stryjca. Na 4 tys. zł wyceniono gwasz Jana Młodożeńca.

Wiele wskazuje na to, że rynkowe zainteresowanie Janem Młodożeńcem (1929-2000) wzrośnie. Jesienią Muzeum Narodowe w Poznaniu zorganizuje wystawę jego twórczości. Jest to związane z zakupem 477 prac na papierze tego artysty, powstałych w różnych okresach. Jan Młodożeniec był jednym z najwybitniejszych po wojnie plakacistów, ilustratorów książek i popularnych czasopism. Pracował np. dla miesięcznika „Ty i ja”, „Współczesność”, „Polska”.

Jego prace (często ilustracje do książek) dopiero wchodzą na aukcje, przede wszystkim bibliofilskie. Na przykład na aukcji 2 kwietnia tego roku stołeczny antykwariat bibliofilski Lamus za 80 zł (cena wywoławcza 60 zł) sprzedał tom opowiadań „Pierwszy krok w chmurach”. To debiut Marka Hłaski ilustrowany przez Młodożeńca. Za cenę wywoławczą 120 zł ktoś kupił w Lamusie pierwsze krajowe wydanie „Trans-Atlantyku” Witolda Gombrowicza z 1957 r. z ilustracjami Jana Młodożeńca, a za 600 zł oryginalną ilustrację malowaną tuszem i gwaszem na papierze w 1957 r.

17 września na aukcji w Lamusie zostanie wystawiony nieznany plakat artysty z 1977 r. do filmu Alfreda Hitchcocka „Szał” (cena wywoławcza 120 zł). Ceny na razie są niskie. Wystawa w poznańskim Muzeum Narodowym zwróci uwagę na zapomniany dorobek artysty i ceny prawdopodobnie wzrosną.

Jan Młodożeniec jako autor plakatów jest bardzo wysoko ceniony przez krytyków sztuki. Stawiają go obok np. Jana Lenicy czy Romana Cieślewicza. Niestety, dorobek Młodożeńca był dotychczas mało znany. Tworzył niejako w cieniu swoich synów, popularnych malarzy Piotra i Stanisława.

Sztuka
Zdrożeją obrazy malarzy kolorystów
Sztuka
Tanio kupowali zaginione dzieła i odsprzedawali je za miliony
Sztuka
Tanie wybitne obrazy jako fundusz emerytalny. W co zainwestować
Sztuka
Nikifor na wystawie. Prace niespotykane na rynku
Sztuka
Sztuka komiksu na inwestycję i do zbioru
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10