Polska polisa OC nie wszędzie wystarczy

Jak ubiegać się o odszkodowanie, gdy do wypadku dojdzie za granicą.

Publikacja: 05.08.2017 07:37

Po wypadku w innym kraju możemy mieć problemy z dochodzeniem odszkodowania.

Po wypadku w innym kraju możemy mieć problemy z dochodzeniem odszkodowania.

Foto: Fotolia

Pani Anna i pan Jacek wyjechali autem do Francji. Doszło tam do stłuczki z winy innego kierowcy. Sprawę komplikował fakt, że Polacy nie znali francuskiego. Byli zdenerwowani, mieli kłopoty z porozumieniem się i ostatecznie podpisali przygotowane przez sprawcę wspólne oświadczenie. Potem okazało się, że był to błąd. Powołując się na oświadczenie towarzystwo odmówiło odszkodowania.

Pan Andrzej pojechał z kolegami na Kaukaz. Na krętej górskiej drodze ich samochód zderzył się z innym autem. Dla pana Andrzeja skończyło się to poważnymi obrażeniami ciała. Ubezpieczyciel gruzińskiego sprawcy wypadku wypłacił odszkodowanie, ale nie wystarczyło ono ani na pokrycie kosztów leczenia, ani na naprawę auta.

Wypadek z winy obcokrajowca

W czasie wakacyjnych podróży takie sytuacje nie są rzadkością. Jeśli winę za spowodowanie stłuczki ponosi kierowca samochodu zarejestrowanego za granicą, odszkodowanie powinniśmy dostać z jego OC. Żeby o nie wystąpić, musimy dysponować danymi osobowymi sprawcy, informacjami na temat jego polisy, podpisanym przez obie strony oświadczeniem o zdarzeniu drogowym.

Gdy do zdarzenia doszło na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego (Unia Europejska plus Islandia, Liechtenstein, Norwegia), Andory, Serbii lub Szwajcarii, a sprawca kierował pojazdem zarejestrowanym w jednym z tych krajów, szkodę możemy zgłosić bezpośrednio do ubezpieczyciela sprawcy lub do jego reprezentanta ds. roszczeń w Polsce. Listę reprezentantów prowadzi Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (PBUK). Postępujemy tak również wtedy, gdy kwestia odpowiedzialności nie została przesądzona. Wówczas przedstawiciel zagranicznego towarzystwa w wyniku postępowania ustali, kto ponosi winę i stosownie do tego zostanie podjęta decyzja o odszkodowaniu.

A co, jeśli mieliśmy wypadek w innym kraju niż wymienione wyżej? Wtedy szkodę powinniśmy zgłosić bezpośrednio do ubezpieczyciela sprawcy. Warto pamiętać, że w wielu państwach, np. w Rosji czy Gruzji, obowiązkowe sumy gwarancyjne są dużo niższe niż w Polsce. Dlatego wypłacone odszkodowanie może nie wystarczyć ani na zwrot kosztów leczenia, ani na naprawę auta. W takich okolicznościach przyda się autocasco oraz ubezpieczenie turystyczne z wysoką sumą ubezpieczenia KL (koszty leczenia) i NNW (następstwa nieszczęśliwych wypadków).

OC i Zielona Karta

Oczywiście za granicą, tak samo jak w kraju, nie wolno jeździć bez ważnego ubezpieczenia OC. Polska samochodowa polisa OC jest ważna w krajach Europejskiego Obszaru Gospodarczego, Andorze, Serbii i Szwajcarii.

Udając się do innych państw, trzeba zaopatrzyć się w Zieloną Kartę. Jest to międzynarodowy certyfikat potwierdzający wykupienie OC. Z Zieloną Kartą można wjechać do takich państw jak: Albania, Białoruś, Bośnia i Hercegowina, Iran, Izrael, Macedonia, Maroko, Mołdawia, Rosja, Czarnogóra, Tunezja, Turcja i Ukraina. O wystawienie takiej karty trzeba wystąpić do towarzystwa, w którym mamy OC. Często dostaniemy ją za darmo (na określony czas).

Alternatywą dla Zielonej Karty jest ubezpieczenie graniczne, czyli krótkoterminowa polisa OC wystawiona przez towarzystwo działające w państwie, do którego wjeżdżamy. Polisę tę wykupujemy przy przekraczaniu granicy, jeśli zapomnieliśmy o zabraniu karty, albo zamierzamy podróżować po kraju spoza systemu Zielonej Karty.

Gdy spowodujemy kolizję

Jeżeli to my ponosimy odpowiedzialność za kolizję na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego, Szwajcarii, Serbii, Andory albo krajów należących do systemu Zielonej Karty, powinniśmy razem z poszkodowanym wypełnić druk oświadczenia o zdarzeniu drogowym (można go pobrać ze strony internetowej pbuk.pl). Poszkodowanemu należy przekazać dane swojej polisy OC (nazwa towarzystwa, seria i numer polisy, okres ważności) lub Zielonej Karty.

Ale uwaga! Jeśli nie potrafimy się porozumieć z drugim uczestnikiem wypadku z powodu bariery językowej, nie powinniśmy nic podpisywać bez pomocy tłumacza. Może się okazać, że poświadczyliśmy nieprawdziwe informacje i będziemy mieli z tego powodu problemy.

Polscy kierowcy powodują coraz więcej wypadków na zagranicznych drogach. W 2016 r. zanotowano 62,3 tys. kolizji i wypadków, o ponad 20 proc. więcej niż rok wcześniej – podaje PBUK. Najwięcej szkód zawinionych przez Polaków zarejestrowano w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Francji i Włoszech.

Opinia

Mariusz Wichtowski, prezes zarządu Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych

To, jak należy postąpić w razie stłuczki lub wypadku na zagranicznych drogach, zależy od przepisów obowiązujących w kraju, w którym zdarzenie miało miejsce. W większości państw UE w przypadku zwykłej kolizji (bez ofiar śmiertelnych lub rannych) nie ma obowiązku wzywania policji. Wystarczy, że uczestnicy zdarzenia spiszą wspólne zgłoszenie szkody (http://pbuk.pl/postepowanie-w-razie-wypadku/wspolne-zgloszenie-szkody). Jeżeli jednak w zdarzeniu ktoś ucierpiał, są poważne szkody materialne, albo zaistniała wyraźna różnica zdań w interpretacji zdarzenia, należy wezwać policję. Jednak wybierając się do krajów za wschodnią granicą (Rosja, Białoruś, Ukraina, Rumunia) należy pamiętać, że obecność policji jest tam wymagana przy każdym zdarzeniu, nawet jeżeli mamy do czynienia ze zwykłą kolizją.

Pani Anna i pan Jacek wyjechali autem do Francji. Doszło tam do stłuczki z winy innego kierowcy. Sprawę komplikował fakt, że Polacy nie znali francuskiego. Byli zdenerwowani, mieli kłopoty z porozumieniem się i ostatecznie podpisali przygotowane przez sprawcę wspólne oświadczenie. Potem okazało się, że był to błąd. Powołując się na oświadczenie towarzystwo odmówiło odszkodowania.

Pan Andrzej pojechał z kolegami na Kaukaz. Na krętej górskiej drodze ich samochód zderzył się z innym autem. Dla pana Andrzeja skończyło się to poważnymi obrażeniami ciała. Ubezpieczyciel gruzińskiego sprawcy wypadku wypłacił odszkodowanie, ale nie wystarczyło ono ani na pokrycie kosztów leczenia, ani na naprawę auta.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polisy i ubezpieczenia
Banki nie mogą rozwinąć skrzydeł w sprzedaży ubezpieczeń, ale jest lepiej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polisy i ubezpieczenia
Przestępczość ubezpieczeniowa kwitnie w gorszych czasach
Polisy i ubezpieczenia
Odpowiedzialność za nieumyślne szkody lepiej przerzucić na ubezpieczyciela
Polisy i ubezpieczenia
Inflacja niejedno ma imię. Te ubezpieczenie zdrożeją
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polisy i ubezpieczenia
Link4 zwiera szyki z kolejnym bankiem