Reklama

Po cichu wróciła wojenka na rynku polis OC. Będzie taniej?

Choć ubezpieczyciele starają się nie mówić tego głośno, na rynku polis komunikacyjnych OC w 2019 r. zaczęła się wojenka na ceny polis. W tym roku walka o klientów przy użyciu możliwie najniższej ceny może się nasilić.

Publikacja: 29.01.2020 21:05

Po cichu wróciła wojenka na rynku polis OC. Będzie taniej?

Foto: Adobe Stock

Z danych Polskiej Izby Ubezpieczeń wynika, że w ubiegłym roku do ubezpieczycieli spływało mniej pieniędzy z obowiązkowego komunikacyjnego OC niż przed rokiem. Spadek wynosi 1,3 proc. po trzecim kwartale 2019 r. – i to pierwsza taka sytuacja od lat. Spowolnienie było co prawda widoczne już w 2018 r., ale mimo to ubezpieczyciele w tym samym okresie zanotowali wzrost składek o 3,1 proc. Dla porównania: w 2017 r. wzrost wynosił aż 34,6 proc.

Warto sprawdzić: OC bez prawa jazdy. Jak taniej kupić takie ubezpieczenie

Testy niższych cen OC

Okres podwyżek cen polis OC mamy już dawno za sobą. W latach 2015–2017 składki dynamicznie rosły i to naturalne, że ten trend musiał w końcu zahamować – mówi Jakub Nowiński, członek zarządu w multiagencji Superpolisa Ubezpieczenia. – W zeszłym roku wielu kierowców płaciło za polisy mniej w porównaniu z rokiem wcześniejszym i w skali całego rynku w 2019 r. to widać: ubezpieczyciele zebrali od klientów mniej składek. To istotne w kontekście odszkodowań, których wypłaty wzrosły w mijającym roku aż do 7 mld złotych – komentuje. Jego zdaniem historia ubezpieczeniowa uczy, że rosnąca wartość odszkodowań nie idzie w parze z obniżkami cen, bo to zagraża rentowności ubezpieczycieli – dodaje.

Z danych PIU wynika też, że w 2019 r. o 6 proc. wzrosła wysokość odszkodowań i świadczeń wypłaconych z OC, przy jednoczesnym zwiększeniu średniej wartości szkody z OC o 3,1 proc., do 7656 zł.

– Szczegółowa analiza cen OC w 2019 r. jest bardzo ciekawa – wtóruje Sławomir Bilik, prezes multiagencji ubezpieczeniowej Punkta. – Pod pozorem stabilizacji cen na relatywnie niskim poziomie, towarzystwa prowadziły małą wojnę cenową w wybranych segmentach klienckich – przekonuje.

Reklama
Reklama

Warto sprawdzić: OC dla młodych kierowców może być nawet 400 proc. droższe

Spadek liczby polis komunikacyjnego OC odnotował największy ubezpieczyciel na rynku – PZU. Jego zdaniem ma to związek między innymi ze wzmożoną aktywnością cenową wśród konkurentów. – Niektórzy nasi konkurenci testują niższe ceny polis OC mimo inflacji szkód – mówił jesienią w czasie prezentacji wyników spółki Paweł Surówka, prezes PZU. To powoduje odpływ klientów – jak to określiła spółka – wrażliwych na ceny polis.

Ciekawe i ważne z punktu widzenia przyszłości rynku jest, która filozofia zwycięży w 2020 r.: walki o klientów jak najniższą ceną czy racjonalnej kalkulacji. Wydaje się, że do głosu może dojść pierwsza z nich – uważa Jakub Nowiński z Superpolisy.

Innego zdania jest Bartłomiej Roszkowski, członek zarządu Punkty. – W 2019 r. wielu kierowców płaciło za polisy OC mniej niż rok wcześniej, nie mówiąc już o latach 2015–2017, gdy stawki rosły rocznie średnio o kilkadziesiąt procent. Wygląda jednak na to, że trend spadkowy wyhamował. Po raz pierwszy od kilku lat ubezpieczyciele zebrali mniej składek za OC. Wzrosły za to wypłaty odszkodowań. Rośnie inflacja i koszty operacyjne towarzystw. W najbliższym roku właściciele aut powinni się więc liczyć ze wzrostem stawek za obowiązkowe ubezpieczenie samochodu – przewiduje.

Ceny polis w 2019 r.

Z danych Punkty wynika, że ceny polis OC w 2019 r. były stabilne. Średnio kierowcy za obowiązkową polisę płacili 664 zł. W ciągu całego roku przeciętne stawki za ubezpieczenie auta spadły o 3,2 proc.

Kierowcom zależy, żeby za OC płacić jak najmniej. Nie zawsze im się to udaje, bo choć ubezpieczenie w każdej firmie ma identyczny, opisany ustawą zakres, to poszczególni ubezpieczyciele różnie podchodzą do kalkulacji składek.

Reklama
Reklama
""

Foto: pieniadze.rp.pl

Rezultat jest taki, że skrajne ceny OC dla tego samego kierowcy mogą różnić się od siebie nawet o kilkaset procent. Multiagencja Superpolisa wzięła pod lupę rozpiętości cenowe w grudniu zeszłego roku. Kalkulacje przeprowadziła dla przykładowego kierowcy: 33-latka, który od pięciu lat kupuje OC, nie ma szkód na koncie i jest właścicielem trzyletniej skody octavii. Gdyby kierowca kupował OC w Warszawie, w najlepszym razie za OC zapłaciłby 1044 zł. Ale było też towarzystwo, które zaproponowałoby mu polisę w cenie… 2932 zł. To o 1888 zł, czyli aż 180 proc., drożej.

Warto sprawdzić: Co się dzieje z OC i autocasco po sprzedaży auta

Podobnie było w innych miastach. W stolicach województw najwyższa cena OC była średnio o 240 proc. wyższa od najniższej. Największe rozpiętości Superpolisa znalazła w Opolu (374 proc.), Bydgoszczy (315 proc.), Rzeszowie (300 proc.) i Białymstoku (295 proc.), a najniższe we Wrocławiu (161 proc.) i w Warszawie.

– Oczywiście, pomiędzy skrajnymi ofertami znajdują się też pośrednie. I część z nich zbliżona była do tej cenowo najkorzystniejszej. Ale bez przeglądu wielu ofert – kilku czy nawet kilkunastu – nie można mieć pewności, że kupuje się ubezpieczenie finansowo najkorzystniejsze – przekonuje Jakub Nowiński.

Największy wpływ na ostateczną cenę polisy mają miejsce zamieszkania właściciela pojazdu, jego wiek i stan cywilny, historia szkodowości i cechy samochodu (m.in. pojemność, marka, rodzaj paliwa).

Polisy i ubezpieczenia
Wielka awaria ZUS. Od rana nie działa strona zakładu ani PUE
Polisy i ubezpieczenia
Banki nie mogą rozwinąć skrzydeł w sprzedaży ubezpieczeń, ale jest lepiej
Polisy i ubezpieczenia
Przestępczość ubezpieczeniowa kwitnie w gorszych czasach
Polisy i ubezpieczenia
Odpowiedzialność za nieumyślne szkody lepiej przerzucić na ubezpieczyciela
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polisy i ubezpieczenia
Inflacja niejedno ma imię. Te ubezpieczenie zdrożeją
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama