Zakres polisy ważniejszy od ceny

Polisa autocasco zapewnia odszkodowanie w razie kradzieży samochodu, zniszczenia go przez inne osoby wskutek wandalizmu, a także wtedy, gdy uszkodzimy auto przez własną nieuwagę (np. zahaczymy o przydrożny słupek). Na co warto zwrócić uwagę przy zakupie tego ubezpieczenia?

Publikacja: 22.11.2017 21:00

Zakres polisy ważniejszy od ceny

Foto: Fotolia

Tabelę z porównaniem ofert pakietów OC/AC można znaleźć na końcu tekstu.

– O autocasco powinni pomyśleć zwłaszcza właściciele aut, które mogą stanowić atrakcyjny łup dla złodziei. Chodzi o najczęściej kradzione marki czy nowsze i droższe samochody. Polisa taka przyda się również kierowcom, którym nie wychodzi bezkolizyjna jazda i są częstymi klientami u mechaników czy wulkanizatorów – radzi Damian Andruszkiewicz, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Komunikacyjnych Klienta Indywidualnego w Compensie.

Z polisy AC najchętniej rezygnują właściciele wiekowych pojazdów, dla których to ubezpieczenie może być zbyt drogie w relacji do wartości pojazdu. Jeśli zastanawiamy się, czy kupić AC, powinniśmy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy w razie kradzieży samochodu lub poważniejszego uszkodzenia będziemy w stanie sami sfinansować naprawę albo zakup nowego auta.

Różnice w cenach pakietów OC i AC u różnych ubezpieczycieli potrafią sięgać kilku tysięcy złotych. Na przykład w Gdańsku 33-letni kierowca (prawo jazdy od 10 lat, OC od siedmiu lat, nigdy nie miał szkody, AC od trzech lat), jeżdżący pięcioletnim oplem astrą (o mocy silnika 110 KM i pojemności 1,7 l) za najdroższy pakiet obejmujący OC i AC zapłaci 4035 zł, a za najtańszy – 1920 zł. W obu przypadkach AC jest bez udziału własnego, naprawa jest przewidziana w autoryzowanej stacji obsługi (ASO) z użyciem oryginalnych części, nie ma amortyzacji, a wartość auta jest zmienna. W Lublinie ceny pakietów dla tego samego kierowcy wahają się od 1615 do 3358 zł.

Trzeba jednak pamiętać, że polisy AC mogą się znacząco różnić zakresem i wyłączeniami odpowiedzialności towarzystwa. Dlatego cena nie powinna być jedynym czynnikiem branym pod uwagę przy zakupie ubezpieczenia. Najważniejsze jest dopasowanie parametrów polisy do indywidualnych potrzeb właściciela samochodu.

– Zdarzają się sytuacje, że droższe autocasco ma mniejszy zakres ochrony niż tańsza polisa – mówi Maciej Kuczwalski, ekspert CUK Ubezpieczenia.

Co jest objęte ochroną

Towarzystwa przeważnie osobno wyliczają zniżki dla OC i AC. Jeżeli mamy bezszkodowy przebieg ubezpieczenia OC, nie kupowaliśmy dotąd autocasco, ale chcemy to zmienić, musimy liczyć się z tym, że za pakiet zapłacimy sporo drożej (gdy towarzystwo sprzeda AC bez żadnej zniżki). Są jednak firmy, które w takich przypadkach przenoszą zniżki z OC na AC. Powinniśmy o to zapytać, zanim kupimy polisę, gdyż różnice w cenie mogą sięgnąć kilku tysięcy złotych.

Z punktu widzenia klienta kluczowe znaczenie ma zakres ochrony.

– Kupując AC w pierwszej kolejności powinniśmy sprawdzić, czy ubezpieczenie oprócz kradzieży obejmuje: zderzenie nie tylko z innym pojazdem, ale i ze zwierzęciem, osobą, przedmiotem; działania osób trzecich polegające na uszkodzeniu pojazdu i jego wyposażenia; zniszczenia wynikające z powodzi, zatopienia, gradobicia, uderzenia pioruna, pożaru itp. Zazwyczaj opcjonalnie dostępne jest też ubezpieczenie np. szyb pojazdu – mówi Damian Andruszkiewicz.

Jak radzi Wojciech Choszcz z Biura Ubezpieczeń Indywidualnych Ergo Hestii, warto także sprawdzić, jaki zakres mają ubezpieczenia, w których towarzystwo wskazuje konkretne zdarzenia objęte ochroną, a w przypadku ubezpieczeń all-risk (od wszystkich rodzajów ryzyka) – jakie są wyłączenia odpowiedzialności towarzystwa. Może się zdarzyć, że z powodu wyłączeń polisa w formule all-risk w danym towarzystwie będzie oferować mniejszy zakres ochrony niż polisa z wymienionymi w umowie rodzajami ryzyka w innej firmie.

Wariant kosztorysowy i serwisowy

Właściciele pojazdów mają możliwość wyboru, czy wolą naprawę samochodu w wariancie kosztorysowym (gotówkowym), czy serwisowym (bezgotówkowym). W pierwszym przypadku po szkodzie kierowca dostanie zaakceptowaną przez siebie sumę wynikającą z kosztorysu, a naprawy dokona we własnym zakresie. Wariant serwisowy oznacza, że auto kierowane jest do warsztatu, który rozlicza się z ubezpieczycielem bez udziału właściciela samochodu.

W tym kontekście bardzo ważne jest także to, czy towarzystwo przeprowadzi wycenę lub naprawę w oparciu o ceny części oryginalnych czy alternatywnych.

Wariant bezgotówkowy jest droższy, ale w razie szkody nie trzeba samemu szukać warsztatu i rozliczać naprawy. Dla posiadaczy starszych aut bardziej korzystny może się okazać wariant kosztorysowy. Wtedy można naprawić auto w sieci warsztatów niezależnych z użyciem części bez logo producenta lub zamienników.

Jak ostrzega Małgorzata Dawid-Mróz z porównywarki ubezpieczeń Mfind.pl, wycena w opcji kosztorysowej bywa znacznie niższa niż w opcji: warsztat. Ubezpieczyciele stosują wtedy niższe stawki za roboczogodzinę, oszczędzają także na częściach.

Bez redukcji sumy ubezpieczenia

Warto również zwrócić uwagę, czy stosowana jest amortyzacja, czyli obniżenie wartości odszkodowania ze względu na zużycie części.

– Najlepiej wybierać oferty AC bez amortyzacji i z brakiem redukcji sumy ubezpieczenia – mówi Ewa Olczak z Mfind. – Potrącenia na zużycie części stosowane przez ubezpieczycieli sięgają nawet 65 proc., a redukcja sumy ubezpieczenia może wpędzić nas w kłopoty, jeśli w danym okresie ubezpieczenia będziemy mieli więcej niż jedną szkodę. W przypadku wypłaty np. 10 tys. zł na poczet szkody, ubezpieczyciel zmniejszy sumę ubezpieczenia o taką kwotę.

Towarzystwa mogą różnie szacować wartość auta, a to ma znaczenie przy likwidacji szkód. Zaniżona wycena pojazdu w przypadku szkód całkowitych (np. kradzieży auta czy jego doszczętnego zniszczenia) może skutkować tym, że wypłacone odszkodowanie będzie niższe niż poniesione straty.

Gdzie polisa zadziała

Jak radzi Damian Andruszkiewicz, ważne jest też sprawdzenie, czy w warunkach umowy znajdują się tzw. franszyzy i na jakich zasadach działają. W polisach AC można je podzielić na integralne (ubezpieczyciel nie likwiduje szkód poniżej określonej wartości) oraz redukcyjne (towarzystwo wypłaca kwotę pomniejszoną o wskazany w OWU udział własny właściciela pojazdu). Klient decydując się na ubezpieczenie z udziałem własnym lub franszyzą zapłaci niższą składkę nawet o kilkadziesiąt procent.

– Przy wyborze ubezpieczenia AC powinniśmy też zwrócić uwagę na to, jaki zakres terytorialny jest przewidziany w polisie, czy ochrona będzie działała na terenie Polski, w innych krajach Europy lub świata, a przede wszystkim, jakie kraje są wykluczone – mówi Maciej Kuczwalski.

Na przykład niektóre towarzystwa nie zapewniają odszkodowania w razie kradzieży auta w wybranych krajach Europy Wschodniej. Mogą też nie uwzględniać żadnych szkód powstałych na ich terytorium. Jeśli chcemy więc jechać samochodem do Rosji lub na Ukrainę, sprawdźmy, czy polisa tam zadziała.

W podróży przyda się assistance

Dodatkowym elementem AC jest assistance, które zapewnia ochronę kierowcy oraz pasażerom samochodu w trakcie podróży. Dzięki assistance możemy liczyć na pomoc drogową na miejscu wypadku lub awarii, holowanie pojazdu, zorganizowanie części zamiennych lub samochodu zastępczego.

– Niektórzy ubezpieczyciele oferują assistance w wersji podstawowej w ramach składki za ubezpieczenie OC i autocasco. Po opłaceniu dodatkowej składki możemy rozszerzyć ochronę o dodatkowe warianty, takie jak np.: naprawa pojazdu w miejscu zdarzenia; dostarczenie paliwa, gdy zostaniemy z pustym bakiem w czasie podróży; otwarcie pojazdu, gdy zgubimy lub zatrzaśniemy kluczyki – podkreśla Maciej Kuczwalski.

Po kliknięciu w obrazek z tabelą poniżej można zobaczyć pełną wersję porównania cen pakietów OC/AC w pliku w formacie PDF.

Ceny pakietów OC/AC, w zł

Tabelę z porównaniem ofert pakietów OC/AC można znaleźć na końcu tekstu.

– O autocasco powinni pomyśleć zwłaszcza właściciele aut, które mogą stanowić atrakcyjny łup dla złodziei. Chodzi o najczęściej kradzione marki czy nowsze i droższe samochody. Polisa taka przyda się również kierowcom, którym nie wychodzi bezkolizyjna jazda i są częstymi klientami u mechaników czy wulkanizatorów – radzi Damian Andruszkiewicz, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Komunikacyjnych Klienta Indywidualnego w Compensie.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polisy i ubezpieczenia
Banki nie mogą rozwinąć skrzydeł w sprzedaży ubezpieczeń, ale jest lepiej
Polisy i ubezpieczenia
Przestępczość ubezpieczeniowa kwitnie w gorszych czasach
Polisy i ubezpieczenia
Odpowiedzialność za nieumyślne szkody lepiej przerzucić na ubezpieczyciela
Polisy i ubezpieczenia
Inflacja niejedno ma imię. Te ubezpieczenie zdrożeją
Polisy i ubezpieczenia
Link4 zwiera szyki z kolejnym bankiem