Najmniejsze ryzyko wypadku jest w lubelskim

Najwięcej wypadków drogowych powodują właściciele pojazdów zarejestrowanych w województwach: mazowieckim, pomorskim i dolnośląskim – wynika z raportu Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego.

Publikacja: 05.06.2017 17:28

Najmniejsze ryzyko wypadku jest w  lubelskim

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak

To w tych regionach – w pierwszym kwartale bieżącego roku – odnotowana została największa liczba częstości szkód z polis OC. Na końcu listy znajdują się natomiast: świętokrzyskie, podkarpackie i lubelskie. To tam jest najniższy odsetek kierowców, którzy spowodowali wypadki w pierwszych trzech miesiącach roku, co oznacza, że najniższe jest ryzyko kolizji z innym pojazdem.

Raport UFG pokazuje ponadto, że najmłodsi kierowcy nie powodują najwięcej szkód. Okazuje się, że najczęściej sprawcami wypadków i wypłat z ubezpieczeń OC są osoby w wieku 31 – 35 lat, kierujące autami osobowymi marek: Skoda, Ford, Toyota i Peugeot.

W pierwszym kwartale 2017 roku średnia częstość szkód w komunikacyjnym OC nieznacznie spadła, w stosunku do danych sprzed roku – i wyniosła 3,2 proc. Oznacza to, że na 100 ubezpieczonych pojazdów – zaistniało i zgłoszone zostało do ubezpieczyciela – 3,2 szkody. Przed rokiem, w I kwartale 2016 roku, częstość szkód w ubezpieczeniach OC wynosiła 3,4 proc.

– Za wcześnie jest by prognozować, czy ten nieznaczny spadek przekształci się w stały trend czy to tylko jednorazowa aberracja – mówi Elżbieta Wanat-Połeć, prezes Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. – Niższa częstość szkód może być – wobec informacji o rosnących cenach polis – efektem niezgłaszania drobnych szkód w obawie przed utratą zniżek w ubezpieczeniu OC. Jeżeli jednak powyższy trend spadku częstości szkód utrzyma się – będzie to dowód, że ceny komunikacyjnego OC nie zależą bezpośrednio od poprawy bezpieczeństwa na drogach, ale od coraz wyższych wypłat odszkodowań z tych polis – dodaje.

Dla przypomnienia, między I kwartałem 2017 i I kwartałem 2016 roku liczba wypadków drogowych spadła o 12 procent, podobnie jak liczba rannych (o 9 proc.) oraz zabitych (spadek o blisko 15 procent). Stało się tak, mimo jednoczesnego wzrostu liczby pojazdów na drogach (liczba aktywnych polis OC skoczyła z 22,1 do 23,2 mln sztuk). A mimo to – średnia składka za OC wzrosła w tym okresie o 29 procent. Dlaczego? Ostatnie opracowanie Komisji Nadzoru Finansowego pokazuje, że suma wypłacanych odszkodowań z komunikacyjnych ubezpieczeń OC rośnie systematycznie od pięciu lat (2012/2016) – z 5,4 mld złotych do blisko 8 mld złotych. Natomiast ceny tych polis przez lata utrzymywały się na stałym poziomie i zaczęły rosnąć dopiero z początkiem 2016 roku. Jak zaznacza KNF, od kilku lat zmiany prawa oraz interpretacje obowiązujących przepisów (m.in.:  wprowadzenie 20 letniego okresu przedawnienia niektórych roszczeń; korzystanie z pojazdu zastępczego; zadośćuczynienie dla członków rodziny za śmierć ofiar wypadku – przed i po sierpniu 2008 roku;  zwrot kosztów leczenia, ponoszonych również zagranicą, utrata wartości handlowej pojazdu) stopniowo zwiększały wysokości wypłacanych odszkodowań z polis OC, co w końcu w minionym roku – zostało uwzględnione w składkach ubezpieczeniowych, które zaczęły rosnąć.

Polisy i ubezpieczenia
Banki nie mogą rozwinąć skrzydeł w sprzedaży ubezpieczeń, ale jest lepiej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polisy i ubezpieczenia
Przestępczość ubezpieczeniowa kwitnie w gorszych czasach
Polisy i ubezpieczenia
Odpowiedzialność za nieumyślne szkody lepiej przerzucić na ubezpieczyciela
Polisy i ubezpieczenia
Inflacja niejedno ma imię. Te ubezpieczenie zdrożeją
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polisy i ubezpieczenia
Link4 zwiera szyki z kolejnym bankiem