Poszkodowani ciągle miewają problemy z wyegzekwowaniem od ubezpieczycieli zwrotu kosztów wynajmu auta zastępczego na czas naprawy samochodu zniszczonego w wyniku wypadku. Dzieje się tak, mimo że Sąd Najwyższy kilka lat temu w uchwale (sygn. akt III CZP 05/11) uznał, że firma ubezpieczeniowa musi pokrywać z polisy OC celowe i ekonomicznie uzasadnione wydatki na wynajem pojazdu zastępczego.
Wydatki ekonomicznie uzasadnione to takie, gdy wynajmowane jest auto zasadniczo o podobnej klasie jak pojazd uszkodzony. Poza tym wydatki powinny być ustalone na podstawie stawek, które obowiązują na rynku lokalnym. Samochód zastępczy przysługuje w czasie naprawy uszkodzonego pojazdu lub do czasu zakupu nowego.
Poszkodowany nie może więc wybrać auta lepszej klasy niż to uszkodzone. Nie może go też wynająć w najdroższej wypożyczalni w okolicy. Ale z drugiej strony nie musi szukać najtańszej oferty na rynku. Wystarczy, że wypożyczy samochód za przeciętną cenę, np. w danym mieście.
Towarzystwo nie może odmówić zwrotu kosztów wynajmu auta zastępczego, powołując się na fakt, że poszkodowany może dojeżdżać do pracy środkami komunikacji publicznej. W dzisiejszych realiach samochód w sposób bardziej wszechstronny i funkcjonalny zaspokaja potrzeby właściciela niż środki transportu zbiorowego.
Nie oznacza to jednak, że auto zastępcze należy się zawsze. Każda sprawa powinna być oceniana indywidualnie. Może się zdarzyć, że wypożyczenie samochodu zastępczego zostanie uznane za nieuzasadnione.