Lubimy wiedzieć, że się opłaci

W tym roku umrze ponad 1500 czterdziestolatków spośród ok. 560 tys. mieszkających w Polsce. Polisy ma niewiele z tych osób.

Publikacja: 09.08.2015 07:59

Lubimy wiedzieć, że się opłaci

Foto: Bloomberg

Główni żywiciele rodziny i ludzie spłacający kredyty hipoteczne powinni traktować polisę na życie jako niezbędny element zabezpieczenia finansowego. Pozostałym takie zabezpieczenie też się przyda. W razie śmierci posiadacza polisy osoby uposażone (najczęściej jest to najbliższa rodzina) otrzymają świadczenie określone w umowie. W szerszych wariantach ubezpieczenie obejmuje również następstwa nieszczęśliwych wypadków, trwałe lub częściowe inwalidztwo, pobyt w szpitalu, operacje czy groźne choroby.

– W razie śmierci lub niezdolności do pracy spowodowanej chorobą czy wypadkiem polisa na życie zagwarantuje spłatę długoletniego kredytu – przekonuje Beata Wójcik z Allianz.

– Zawsze opłaca się mieć ubezpieczenie na życie, jeśli mamy bliskich, za których czujemy się odpowiedzialni i którzy znajdują się na naszym utrzymaniu. W razie naszej śmierci mogliby nie poradzić sobie finansowo – mówi Konrad Zakrzewski z AXA.

Tymczasem Polacy są gotowi ubezpieczać samochód, mieszkanie, wyjazd wakacyjny, ale znacznie mniej chętnie ubezpieczają życie. Jeśli już kupują taką polisę, chcą, żeby pozwalała ona gromadzić kapitał. Na ubezpieczenie na życie bez funkcji oszczędnościowej decydują się głównie wtedy, gdy wymaga tego bank udzielający kredytu. Albo – jak mówi Beata Wójcik – gdy niespodziewanie umrze znajomy, pozostawiając swoją rodzinę bez środków do życia.

Potrzeba ubezpieczenia się pojawia się wtedy, gdy zaczynamy żyć na własną odpowiedzialność.

– Dość szybko odpowiedzialność ta rozszerza się na inne osoby, bo wchodzimy w związki, zakładamy rodzinę, rodzą się dzieci – dodaje Paweł Lizak z Avivy. – Nawet jeśli dłużej pozostajemy singlami, poczuwamy się do odpowiedzialności za starzejących się rodziców. Poza tym często mamy mieszkanie kupione na kredyt.

– Koszty funkcjonowania typowej rodziny składającej się z dwojga pracujących rodziców i dwójki dzieci są na tyle wysokie, że utrata przez jedno z rodziców możliwości zarobkowania może się bardzo negatywnie odbić na statusie finansowym tej rodziny (pomijam dramat związany z inwalidztwem czy utratą zdrowia) – mówi Abhishek Bhatia, prezes Prudential w Polsce.

Z wieloma problemami finansowymi musi się zmierzyć także rodzina zmarłego właściciela firmy. Mogą być jej potrzebne środki na pokrycie długów spadkowych, takich jak zobowiązania podatkowe wobec ZUS, kredyty bankowe, odprawy dla pracowników, nierozliczone dotacje itp. Polisa na życie zapewniająca wypłatę odpowiednio wysokiego świadczenia powinna być elementem planu finansowego związanego z prowadzeniem firmy.

Wysokość składki na ubezpieczenie na życie zależy od wieku danej osoby, jej stanu zdrowia, wybranej sumy ubezpieczenia, długości umowy, a nawet od hobby (ci, którzy uprawiają paralotnictwo czy alpinizm, na ogół zapłacą więcej). Polisa może mieć charakter jedynie ochronny, ale może się też wiązać z gromadzeniem oszczędności; w tym drugim przypadku duża część składki jest inwestowana poprzez fundusze kapitałowe.

Jak tłumaczy Konrad Zakrzewski, składka w zwykłym ubezpieczeniu na wypadek śmierci zapewniającym rodzinie określone w umowie świadczenie wynosi z reguły promil sumy ubezpieczenia.

Gdy jesteśmy młodzi, ryzyko śmierci jest niewielkie, ale nie można go wykluczyć. W tym roku według statystyk spośród ok. 560 tys. czterdziestolatków żyjących w naszym kraju umrze ponad 1500.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

r.skibinska@rp.pl

Ile kosztuje ubezpieczenie na życie

Wykupując polisę w stosunkowo młodym wieku, zapłacimy niższą składkę ze względu na mniejsze ryzyko.

– Na przykład w Nationale-Nederlanden 30-latek decydujący się na Ochronę+ z sumą ubezpieczenia 300 tys. zł zapłaci ok. 69 zł miesięcznie, 40-latek – ok. 146 zł, a 50-latek – ok. 303 zł.

– W Metlife polisa na pięć lat z sumą ubezpieczenia 300 tys. zł kosztuje: od 79 do 85 zł miesięcznie, gdy klient ma 30 lat, od 131 do 162 zł – dla klienta 40-letniego.

– Dla porównania, gdybyśmy co miesiąc odkładali 200 zł i zarabiali na tych lokatach 3 proc. rocznie, na zebranie 300 tys. zł potrzebowalibyśmy 52 lata.

– Mając ubezpieczenie na życie z sumą 300 tys. zł, zapewniamy rodzinie świadczenie w takiej wysokości w razie śmierci, o ile dojdzie do niej w czasie trwania umowy. Miesięczna składka jest ceną zabezpieczenia finansowego, a nie formą lokowania oszczędności.

Na co skarżą się klienci

Do Biura Rzecznika Ubezpieczonych wpływa coraz więcej skarg dotyczących ubezpieczeń na życie. Oto najczęściej podnoszone zarzuty:

– towarzystwo odmawia wypłaty odszkodowania; uzasadnia to w ten sposób, że zdarzenie nie mieści się w zakresie ochrony gwarantowanej umową albo że ubezpieczony zataił lub podał niepełne informacje o stanie zdrowia przed zawarciem umowy;

– świadczenie przyznane przez ubezpieczyciela jest zbyt niskie; niejednokrotnie zarzuty dotyczą zaniżenia procentu określającego uszczerbek na zdrowiu;

– postępowanie odszkodowawcze jest prowadzone opieszale, czego efektem jest nieterminowe zaspokajanie roszczeń.

– W 2014 r. do rzecznika ubezpieczonych wpłynęło 817 skarg związanych z ubezpieczeniem na życie (w 2013 r. było ich 825), co stanowiło 5,3 proc. ogółu, oraz 1422 skargi doty- czące polis na życie z funduszem kapitałowym, co odpowiada 9,2 proc. (rok wcześniej zanotowano ich 1216).

Rafał Piotrowski , dyrektor w MetLife

Z wielu badań wynika, że klienci w Polsce podchodzą do ubezpieczeń na życie w specyficzny sposób; interesuje ich „opłacalność” takich polis. Gdy ich zdaniem szansa na wypłatę świadczenia jest niewielka, oceniają ubezpieczenie jako mało opłacalne. Tymczasem tego typu polisa w swojej najprostszej wersji nie przewiduje wypłaty dla klienta za jego życia. Ochroną objęci są bliscy na wypadek śmierci ubezpieczonego. Polisy na życie stają się jednak coraz bardziej popularne. Zauważamy rosnącą świadomość Polaków w tym zakresie. Według badań MetLife do zakupu takiego ubezpieczenia skłaniają klientów głównie dwa wydarzenia w ich życiu: założenie rodziny oraz zakup mieszkania czy domu na kredyt. Każde z tych wydarzeń powoduje wzrost obciążeń finansowych, poczucie większej odpowiedzialności i potrzebę zabezpieczenia bliskich na wypadek śmierci.

Główni żywiciele rodziny i ludzie spłacający kredyty hipoteczne powinni traktować polisę na życie jako niezbędny element zabezpieczenia finansowego. Pozostałym takie zabezpieczenie też się przyda. W razie śmierci posiadacza polisy osoby uposażone (najczęściej jest to najbliższa rodzina) otrzymają świadczenie określone w umowie. W szerszych wariantach ubezpieczenie obejmuje również następstwa nieszczęśliwych wypadków, trwałe lub częściowe inwalidztwo, pobyt w szpitalu, operacje czy groźne choroby.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polisy i ubezpieczenia
Banki nie mogą rozwinąć skrzydeł w sprzedaży ubezpieczeń, ale jest lepiej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polisy i ubezpieczenia
Przestępczość ubezpieczeniowa kwitnie w gorszych czasach
Polisy i ubezpieczenia
Odpowiedzialność za nieumyślne szkody lepiej przerzucić na ubezpieczyciela
Polisy i ubezpieczenia
Inflacja niejedno ma imię. Te ubezpieczenie zdrożeją
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polisy i ubezpieczenia
Link4 zwiera szyki z kolejnym bankiem