Ubezpieczenia w 2018: polepszyła się sytuacja klienta

Publikacja: 31.12.2018 16:34

Ubezpieczenia w 2018: polepszyła się sytuacja klienta

Foto: Adobe Stock

Mijający rok był w ubezpieczeniach spokojny i dobry dla klientów. Poprawiła się pozycja klienta wobec ubezpieczycieli i pośredników, zaczęły obniżać się ceny polis komunikacyjnych OC.

W 2018 r. weszły w życie dwie regulacje, które w teorii miały zwiększyć prawa konsumentów.

Obowiązujące od 25 maja RODO, czyli unijne rozporządzenie o ochronie danych osobowych, wymusiło lepszą ochronę tych danych, a ustawa o dystrybucji ubezpieczeń, która weszła w życie w październiku, miała zapewnić dopasowywanie przez sprzedawców polis do rzeczywistych potrzeb klienta. – Jeszcze nigdy ochrona klienta nie poszła tak daleko – podkreśla Jarosław Bartkiewicz, prezes Prudential.

Czytaj także: Braku OC nie ukryjesz. Skuteczność wykrywania rośnie

Przepisy związane z ochroną danych osobowych dość precyzyjnie uregulowały sposób postępowania towarzystw i dystrybutorów w tym zakresie i pozwoliły na wypracowanie podobnych dla wszystkich procedur.

Poprawa standardów sprzedaży polis okazała się bardziej skomplikowana, gdyż przepisy nie są jasne i realizacja różnie wygląda w praktyce. – Z powodu braku precyzyjnych wytycznych, rynek nie wypracował jednolitych standardów postępowania. Każdy podmiot proponuje klientom własne standardy obsługi i model analizy potrzeb klienta – zauważa Mirosław Kuźmiński z ANG Spółdzielni.

Oznacza to, że klient więcej czasu spędza na zakupie ubezpieczenia, ale wcale nie jest oczywiste, że wychodzi z polisą, która idealnie trafia w jego potrzeby.

Korzystne dla klienta natomiast jest to, że jeśli polisa nie będzie odpowiadała jego potrzebom, np. gdy suma ubezpieczenia okaże się rażąco za niska, będzie mógł składać do sprzedawcy reklamację z tego powodu.

OC coraz tańsze

Dużą zmianę odczuli bliscy osób poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych. Sąd Najwyższy uznał, że zadośćuczynienie za krzywdę można przyznać także najbliższym osób poszkodowanych, które doznały ciężkiego i trwałego uszczerbku na zdrowiu, jako rekompensatę za ból i cierpienie związane z zerwaniem lub naruszeniem więzi rodzinnej.

– Na pewno wpłynie to na wysokość przyznawanych odszkodowań – uważa Łukasz Zoń, prezes Stowarzyszenia Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych.

Mimo wzrostu wypłat, zaczęły spadać ceny komunikacyjnych polis OC. Po podwyżkach z 2016 i 2017 r., na początku 2018 r. ceny ustabilizowały się, a potem zaczęły spadać. Na razie nic nie wskazuje na to, żeby składki miały osiągnąć poziom sprzed podwyżek, ale kierowca, który chce zaoszczędzić na polisie, może znaleźć ubezpieczyciela, który zaoferuje mu korzystną ofertę.

Czytaj także: Składki za OC poszły w dół

W 2018 roku w życie wszedł przepis znoszący konieczność wożenia ze sobą potwierdzenia zakupu komunikacyjnego ubezpieczenia OC.

– To ważna zmiana, ale warto podkreślić, że nowe prawo nie oznacza, że można zrezygnować z zakupu ubezpieczenia. Ono wciąż jest obowiązkowe, a skuteczność Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w wyłapywaniu właścicieli samochodów bez OC jest coraz większa – podkreśla Jakub Nowiński, członek zarządu multiagencji Superpolisa Ubezpieczenia.

Z duchem czasu

Zmianom cen sprzyjają nowe technologie, coraz chętniej wykorzystywane przez towarzystwa. Jak mówi Jakub Nowiński, ubezpieczyciele inwestują w rozwiązania, które pozwolą im jeszcze precyzyjniej kalkulować ryzyko związane ze sprzedażą polis, jak również usprawniać procesy składające się na obsługę klienta. W ocenie ryzyka pomaga m.in. telematyka (monitoring zachowań, w przypadku kierowców monitoring stylu jazdy), którą w Polsce do tej pory wprowadziło dwóch ubezpieczycieli komunikacyjnych.

Ubezpieczyciele starają się też rozwijać sprzedaż kanałem direct, czyli bezpośrednio przez internet i telefon. „Zatrudniają” w tym celu boty i otwierają się na dystrybucję polis m.in. w mediach społecznościowych.

Technologia odgrywa też bardzo istotną rolę w likwidacji szkód. Niektóre zakłady ubezpieczeń umożliwiają klientom samodzielne przeprowadzenie procesu ubiegania się o odszkodowanie, wystarczy do tego smartfon z zainstalowaną odpowiednia aplikacją.

Po zgłoszeniu szkody klient automatycznie otrzymuje propozycję wyceny, a gdy ją zaakceptuje, pieniądze wypłacane są bez udziału przedstawicieli towarzystwa ubezpieczeń. Tego rodzaju nowoczesnych rozwiązań z pewnością będzie na rynku przybywać.

Więcej polis zdrowotnych

Rosnąca zamożność Polaków i coraz dłuższe kolejki do specjalistów w NFZ napędzają rynek prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych. Liczba ubezpieczonych objętych tego typu ochroną wzrosła o 14 proc. rok do roku, a rośnie zarówno sprzedaż polis indywidualnych, jak i grupowych, które firmy oferują swoim pracownikom.

Klienci ubezpieczycieli zdrowotnych mają do dyspozycji coraz więcej ułatwień.

– Umawianie wizyt za pośrednictwem platformy internetowej lub aplikacji stało się już standardem w branży. Zauważamy też zwiększające się zainteresowanie ubezpieczonych świadczeniami zdalnymi w postaci telekonsultacji medycznych, zarówno internistycznych, jak i specjalistycznych – mówi Robert Łoś, prezes Saltus Ubezpieczenia.

Coraz mniej chętnie kupujemy natomiast polisy inwestycyjne. Jest to w dużej mierze skutek problemów sprzed paru lat z tzw. polisolokatami. Klienci nabrali dystansu do tych produktów i nie kupują ich tak chętnie, jak kiedyś. Na spadek zainteresowania ubezpieczeniami wpływa też kondycja rynku finansowego.

Mijający rok był w ubezpieczeniach spokojny i dobry dla klientów. Poprawiła się pozycja klienta wobec ubezpieczycieli i pośredników, zaczęły obniżać się ceny polis komunikacyjnych OC.

W 2018 r. weszły w życie dwie regulacje, które w teorii miały zwiększyć prawa konsumentów.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Inne Polisy
Złe wieści dla kierowców. OC coraz droższe
Inne Polisy
Ceny OC na przekór inflacji. W perspektywie kwartalnej widać jednak podwyżki
Inne Polisy
Kara za brak OC w 2024 roku. Kwota, która mocno zaboli
Inne Polisy
Revolut staruje ze sprzedażą ubezpieczeń komunikacyjncyh
Inne Polisy
OC droższe o 100 proc. Efekt szybkiego przejścia na auta elektryczne