Dopasuj ubezpieczenie turystyczne do majówki

Wyjeżdżasz na weekend majowy – nie zapomnij o ubezpieczeniu turystycznym. Nawet wycieczki w przygranicznych górach mogą skończyć się dużymi wydatkami.

Publikacja: 28.04.2019 18:29

Dopasuj ubezpieczenie turystyczne do majówki

Foto: Adobe Stock

Ubezpieczenie turystyczne dopasujemy do wyjazdu. Inne potrzeby mamy, jeśli spędzamy długi weekend na Wyspach Kanaryjskich, inne, gdy planujemy włóczęgę po Beskidach, a jeszcze inne – gdy wybieramy się do Ejlatu nurkować w Morzu Czerwonym czy eksplorować pustynię w Jordanii.

Kluczową sprawą w ubezpieczeniu turystycznym jest zapewnienie sobie zwrotu kosztów leczenia na wypadek nagłego zachorowania czy nieszczęśliwego wypadku. Koszty te mogą być gigantyczne., zwłaszcza jeśli zachorujemy w USA czy Kanadzie. Tam zwykłe złamanie ręki może nas kosztować równowartość kilkuset tysięcy złotych. Generalnie im dalej od polski, tym z wyższymi kosztami trzeba się liczyć, a do tego sam transport chorego do kraju może wynieść majątek.

Warto sprawdzić: Polisa na wielomiesięczną podróż życia

Dla odmiany w Europie suma ubezpieczenia, czyli górna granica odpowiedzialności towarzystwa w przypadku kosztów leczenia, może być niższa. Jeśli podróżujemy po krajach Unii Europejskiej oraz po Islandii, Liechtensteinie, Norwegii i Szwajcarii,w dużej mierze problem niespodziewanego leczenia Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKUZ). W dużej mierze nie oznacza jednak, że zawsze zapewni nam ona darmowe leczenie. Nawet jeśli mamy EKUZ, nie powinniśmy rezygnować z polisy turystycznej.

Dlaczego? EKUZ zapewnia Polakom dostęp do nieodpłatnych świadczeń zdrowotnych w takim zakresie, jaki przysługuje obywatelom danego kraju, i pod warunkiem, że nasz obywatel płaci w Polsce składki zdrowotne na NFZ. Tymczasem w niektórych państwach usługi zdrowotne są częściowo odpłatne i turysta musi za nie płacić w takim zakresie, jak robią to obywatele danego kraju. Tak jest choćby we Włoszech, gdzie jeśli lekarz zleci badania specjalistyczne, pobierana jest zryczałtowana opłata, ustalana przez władze danego regionu. EKUZ nie przyda się nam też, gdy korzystamy z leczenia w prywatnych placówkach, a w wielu turystycznych miejscowościach głównie takie placówki są dostępne.

Warto też pamiętać o tym, że EKUZ gwarantuje tylko pokrycie wydatków związanych z pomocą medyczną w nagłych sytuacjach, nie obejmuje natomiast kosztów ratownictwa oraz transportu do Polski, jak również ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, które pomoże wtedy, gdy to my wyrządzimy komuś szkodę, a to kolejne istotne elementy polisy turystycznej.

Warto sprawdzić: Ubezpieczenie turystyczne. Gdy braknie pieniędzy na leczenie

Ubezpieczenie kosztów poszukiwania i ratownictwa zapewni nam pomoc wtedy, gdy złamiemy nogę na alpejskim szlaku czy zgubimy drogę w słowackiej Małej Fatrze. W Polsce GOPR świadczy pomoc nieodpłatnie i wyjeżdżając za granice często myślimy, że gdzie indziej jest tak samo jak u nas. Tymczasem w innych państwach służby ratunkowe wprawdzie chętnie udzielają pomocy, ale potem wystawiają za nią rachunek. Co ważne, w ubezpieczenie kosztów poszukiwania i ratownictwa warto się wyposażyć także wybierając się w przygraniczne polskie góry. Niejeden turysta w Tatrach zgubił drogę i przypadkiem zszedł na Słowację, a po wezwaniu pomocy zdziwił, gdy zamiast TOPR zobaczył słowacką Horską Służbę i rachunek przez nią wystawiony.

Kupując polisę turystyczną nie powinniśmy tez pomijać OC, które zapewni rekompensatę szkód, które my wyrządzimy innym, a także szkody, które wyrządzą nasze dzieci czy zwierzęta.

Ubezpieczenie turystyczne dopasujemy do wyjazdu. Inne potrzeby mamy, jeśli spędzamy długi weekend na Wyspach Kanaryjskich, inne, gdy planujemy włóczęgę po Beskidach, a jeszcze inne – gdy wybieramy się do Ejlatu nurkować w Morzu Czerwonym czy eksplorować pustynię w Jordanii.

Kluczową sprawą w ubezpieczeniu turystycznym jest zapewnienie sobie zwrotu kosztów leczenia na wypadek nagłego zachorowania czy nieszczęśliwego wypadku. Koszty te mogą być gigantyczne., zwłaszcza jeśli zachorujemy w USA czy Kanadzie. Tam zwykłe złamanie ręki może nas kosztować równowartość kilkuset tysięcy złotych. Generalnie im dalej od polski, tym z wyższymi kosztami trzeba się liczyć, a do tego sam transport chorego do kraju może wynieść majątek.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Inne Polisy
Złe wieści dla kierowców. OC coraz droższe
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Inne Polisy
Ceny OC na przekór inflacji. W perspektywie kwartalnej widać jednak podwyżki
Inne Polisy
Kara za brak OC w 2024 roku. Kwota, która mocno zaboli
Inne Polisy
Revolut staruje ze sprzedażą ubezpieczeń komunikacyjncyh
Inne Polisy
OC droższe o 100 proc. Efekt szybkiego przejścia na auta elektryczne