Nie warto ubezpieczać się na sumy ubezpieczenia w kwotach, które jesteśmy w stanie pożyczyć od bliskich.
– To powinna być kwota, która nie jest dla nas normalnie osiągalna – twierdzi Radosław Kamiński, wiceprezes zarządu Allianz Polska.
Suma ubezpieczenia kosztów leczenia dla krajów europejskich powinna wynosić około 200 -300 tys. zł. Lecąc na wakacje do Japonii potrzebne może być nawet 800 tys. zł.
Warto sprawdzić: Udar w Meksyku i rachunek na 800 tys. zł. Jak tego uniknąć
Od przeziębienia, do ciężkich urazów
590 tys. zł, to kwota jaką TU Europa pokryła z polisy turystycznej za leczenie klienta po udarze, który zakończył się śmiercią, a ciało wymagało transportu z Ameryki Łacińskiej do Polski.
Osoba, która ma wypadek czy zachoruje za granicą nie mając odpowiedniego ubezpieczenia musi się liczyć nawet z utratą dorobku całego swojego życia – za leczenie, transport medyczny, późniejszą rehabilitację płaci bowiem z własnej kieszeni. Na takie ryzyko godzi się wciąż co trzeci Polak – wynika z raportu Nationale-Nederlanden” Bezpieczni w podróży”.
Z danych TU Europa wynika, że krwiak mózgu, który wymagał hospitalizacji pacjenta na terenie Grecji, oraz koszty dwóch operacji ubezpieczonego wraz z air- ambuilansem kosztowały towarzystwo blisko 280 tys. zł.
Wypadek na skuterze w Tajladii, który spowodował u klienta obrażenia ogólne, po czym nastąpiło leczenie szpitale i organizacja powrotu do kraju kosztowały 102 tys.zł. Zapalenie wyrostka robaczkowego u posiadacza polisy, który przebywał w USA, kosztowało ubezpieczyciela 213 tys. zł.
Zwykłe przeziębienie w Turcji, może kosztować 1 tys. zł, przewóz ambulansem w Grecji, to koszt 2,2 tys. zł. Jak stanie się coś gorszego, człowiek jest w stanie ciężkim i na tydzień trafi na OIOM w Hiszpanii – będzie musiał zapłacić za hospitalizację 100 tys. zł. Powrót do kraju transportem sanitarnym z Wysp Kanaryjskich, to koszt 130 tys. zł, z Dominikany – 260 tys. zł.
Warto sprawdzić: Polisa na wielomiesięczną podróż życia
Ubezpieczenie turystyczne musi być drogie
Polacy coraz bardziej świadomie i odpowiedzialnie podchodzą do wyboru ubezpieczenia turystycznego. Spada liczba klientów, którzy decydują się na wybór najtańszych polis podróżnych o niższych sumach ubezpieczenia.
– Suma ubezpieczenia kosztów leczenia zależy przede wszystkim od tego, gdzie klient się wybiera – czy jest to Europa, czy świat. Pod uwagę trzeba też wziąć, czy klient jest chory przewlekle, jakiego typu aktywności będzie uprawiał, czy będzie tylko leżał na plaży, czy może będzie uprawiał sporty wysokiego ryzyka, czy może będzie jeździć na nartach. – mówi Maciej Krzysztoszek z Link4.
– Jeśli chodzi o Europę oraz kraje basenu Morza Śródziemnego zazwyczaj suma świadczenia wynosi 200 tys. zł. W takich krajach jak np. Hiszpania czy Grecja wskazana kwota jest wystarczająca. Osobom wybierającym się do Szwajcarii, Turcji czy Tunezji proponujemy zabezpieczenie się na 300 tys. zł. Podróżującym nieco dalej, do Tajlandii czy Indonezji, sugerujemy raczej polisę na 500 tys. zł, z kolei do Stanów Zjednoczonych i Japonii na 800 tys. zł. – komentuje Małgorzta Zgudka, menadżer ds. produktów Nationale-Nederlanden.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.