W 2024 roku może być łatwiej zaciągnąć kredyt hipoteczny. To, ile może pożyczyć klient banku, zależy od ceny kredytu i zdolności do spłaty jego raty. Oba te czynniki mogą w przyszłym roku sprzyjać potencjalnym kredytobiorcom.
Kredyty mogą bowiem tanieć. Notowania kontraktów terminowych sugerują, że Rada Polityki Pieniężnej powróci na ścieżkę obniżek stóp procentowych w okolicach wiosny. Znaczenie ma też coraz bliższe łagodzenie polityki pieniężnej w USA. Dowodzi tego spadek notowań naszych kontraktów terminowych na stopę procentową, który nastąpił bezpośrednio po ogłoszeniu decyzji Rezerwy Federalnej. – Notowania z 14 grudnia sugerują nawet, że pod koniec 2024 roku podstawowa stopa procentowa może „nad Wisłą” wynosić około 4 proc. (teraz jest to 5,75 proc.). Jeśli tak faktycznie by się stało, to raty kredytów poszłyby wyraźnie w dół, pozwalając na wzrost zdolności kredytowej o od 10 do 20 proc. – podkreśla Bartosz Turek, główny analityk HRE Investment Trust.
Kredyt dla statystycznej rodziny
W kwestii zdolności do spłaty kredytu też może być lepiej. Zgodnie z najnowszą projekcją inflacji przygotowaną przez analityków NBP pensje w Polsce mają być w 2024 roku przeciętnie o 9,3 proc. wyższe niż w 2023 roku. Nawet po potrąceniu spodziewanej inflacji zostaje 4,5 proc. realnego wzrostu wynagrodzeń. Byłby to najlepszy wynik od 2019 roku. – Już sam ten czynnik może podnieść zdolność kredytową Polaków o od kilku do kilkunastu procent – zauważa analityk.
Czytaj więcej
- Chciałbym program „Bezpieczny kredyt 2 procent” trochę zmodyfikować, tak aby był otwarty dla większej liczby naszych rodaków - zapowiedział w TVN24 Krzysztof Hetman, minister rozwoju i technologii.
W rezultacie zdolność kredytowa trzyosobowej rodziny z dochodem na poziomie dwóch średnich krajowych może wzrosnąć nawet o 20 proc. Bartosz Turek zastrzega przy tym, że jest to szacunek zachowawczy.