Sprawa dotyczy kilku procent kredytobiorców. – Zdarza się, że klienci przekraczają dopuszczalny limit liczby rat możliwych do zawieszenia lub wnioskują o zawieszenie spłaty rat kredytu, który ze względu na datę zawarcia nie kwalifikuje się do programu wakacji kredytowych – mówi Małgorzata Łuczak, dyrektor biura windykacji regionalnej i portfeli specjalnych w Credit Agricole.
Wakacje kredytowe: Inaczej niż dotąd
Od czerwca klienci banków mają możliwość zawieszenia spłaty kredytu hipotecznego w wymiarze dwóch miesięcy do 31 sierpnia oraz o kolejne dwa miesiące od września do końca roku. Warunki są nieco inne niż przed dwoma laty. Z wakacji skorzystać mogą osoby, które zaciągnęły kredyt w złotych przed 1 lipca 2022 roku, a jego wartość nie przekroczyła 1,2 mln zł. Pieniądze mogły być przeznaczone tylko na zakup mieszkania czy domu na własne potrzeby, a nie wynajem. Dodatkowo średnia wartość raty z ostatnich trzech miesięcy musi przekraczać 30 proc. dochodów lub rodzina ma co najmniej trójkę dzieci na utrzymaniu.
Czytaj więcej
Nasze zaległości finansowe w KRD przekraczają już 45 mld zł. Z wiekiem zmieniają się priorytety zakupowe: młodsi kupują na raty towary luksusowe, starsi mają do spłacenia m.in. kredyty mieszkaniowe.
Pierwsze zawieszenie raty mogło nastąpić już w czerwcu, jeśli poprawnie i odpowiednio wcześniej został złożony wniosek. Tylko klient może wskazać miesiąc, w którym ma zostać zawieszona płatność. – Większość kredytobiorców poprosiła od razu o zawieszenie maksymalnej możliwej liczby rat – mówi dyrektor Łuczak, z Credit Agricole.
Niektóre banki zezwoliły na to już od połowy maja. – Już 15 maja umożliwiliśmy klientom składanie wniosków za pośrednictwem bankowości internetowej, aplikacji mobilnej, jak również w oddziałach oraz korespondencyjnie. Pierwsi klienci złożyli wnioski już pierwszego dnia po uruchomieniu tej możliwości – mówi Paweł Jurek, rzecznik Pekao SA. Podkreśla, że sam proces wnioskowania jest prosty i intuicyjny. Bank Pekao SA szacuje, że z nowej edycji wakacji kredytowych może skorzystać około 85 procent spośród potencjalnie uprawnionych klientów.