Pan Tomasz ma jednoosobową firmę. Przeszedł dwa miesiące operację, po niej miał rehabilitację. Zwolnienie lekarskie ze szpitala wysłał do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych siódmego – roboczego dnia od daty otrzymania dokumentu. Ponieważ ze szpitala wyszedł w sobotę rano, to przepisowe siedem dni, kiedy był zobowiązany do dostarczenia popularnego L-4 ( druku ZUS ZLA) zaczął liczyć od poniedziałku. Był niemile zaskoczony gdy dostał z ZUS pieniądze, ale o jedną czwartą mniej niż się spodziewał. Urzędnicy napisali w wyjaśnieniu, że dokument dostarczył zbyt późno, a miał na to siedem dni kolejnych – a nie roboczych.