Instytucją w której można to sprawdzić jest Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
Ponad 104 tysiące emerytur wypłacał wiosną Zakład Ubezpieczeń Społecznych osobom, które pracowały w Polsce i w innych krajach. W tym ponad 62 tys. emerytów mieszka w kraju, a pozostali - za granicą. Najwięcej – bo ponad 14,4 tys. świadczeń transferowanych jest do Niemiec.
Emerytura tych osób liczona jest jak składanka – proporcjonalnie do czasu pracy (lub działalności gospodarczej) w każdym kraju.
Najprostsza jest sytuacja, gdy pracowaliśmy lub prowadziliśmy działalność w krajach które są członkami Wspólnoty Europejskiej. W UE obowiązują bowiem zasady koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego. Tak samo jak w krajach Europejskiego Obszaru Gospodarczego (Islandii, Lichtensteinie, Norwegii) oraz w Szwajcarii.
Praca w każdym z państw objętych koordynacją liczy się do stażu potrzebnego do uzyskania emerytury lub renty, a praca w Polsce do takiego stażu w każdym z tych państw. Oznacza to, że jeśli ktoś za krótko pracował w Polsce, by dostać emeryturę lub rentę, a ma staż pracy czy prowadzenia firmy w którymś (jednym lub w kilku UE) to ZUS doliczy okres ubezpieczenia za granicą w państwach objętych koordynacją.