Każdy ubezpieczony, który jest członkiem OFE, ma dwa konta w ZUS: indywidualne i subkonto. Na pierwszym zapisywana jest większa część składki – 12,22 proc. (na emeryturę obowiązkowo płacimy składkę w wysokości 19,52 proc.; w przypadku pracowników jest ona liczona od pensji brutto). To tak zwany I filar.
Do 2011 roku pozostała część składki (7,3 proc.) przekazywana była do OFE (II filar). Ale trzy lata temu politycy po raz pierwszy okroili składki w II filarze i od tego czasu część pieniędzy jest zapisywana na oddzielnym subkoncie w ZUS (od lutego tego roku 4,38 proc. pensji). Od sierpnia, kiedy ubezpieczenie w OFE stanie się dobrowolne, osoby, które zrezygnują z II filaru, będą miały zapisywane na subkoncie w ZUS 7,3 proc. swojej płacy.
Składki na indywidualnych kontach są waloryzowane według wskaźnika uwzględniającego inflację i dynamikę wpływu składek do ZUS. Waloryzacja zależy zatem od tego, o ile w poprzednim roku urosła suma zbieranych przez ZUS składek emerytalnych. Ale nawet jeśli wartość wpłaconych składek nie rośnie, wskaźnik waloryzacji nie może być niższy niż inflacja (stan konta emerytalnego nie może maleć).
Z kolei kwota zapisana na subkoncie co roku jest podnoszona o wysokość nominalnego wzrostu PKB (czyli realny wzrost gospodarczy plus inflacja) w ostatnich pięciu latach. Tu waloryzacja także nie może być ujemna. Na razie okazała się bardziej szczodra dla przyszłych emerytów niż konto indywidualne.
10 lat przed emeryturą nasz kapitał zgromadzony w OFE zacznie być przekazywany na subkonto w ZUS