Można pracować wiele lat i nie zebrać wystarczającego kapitału na emeryturę

Okresami nieskładkowymi przyjęło się nazywać takie okresy, w których teoretycznie podlegamy ubezpieczeniu społecznemu, ale składka nie jest odprowadzana.

Publikacja: 29.06.2014 13:55

Można pracować wiele lat i nie zebrać wystarczającego kapitału na emeryturę

Foto: ROL

Red

Marek ?Benio

Uniwersytet Ekonomiczny ?w Krakowie

W nowym systemie emerytalnym okresy nieskładkowe należy rozumieć dosłownie – składka nie wpływa i w konsekwencji nie jest odnotowywana na indywidualnym subkoncie w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych ani inwestowana w OFE. Dlatego okresy nieskładkowe pomniejszają wysokość hipotetycznej, a także rzeczywistej emerytury.

Duża liczba okresów nieskładkowych może prowadzić do tego, że zabezpieczenie dochodu na starość okaże się niewystarczające, czego konsekwencją będzie ubóstwo i wykluczenie społeczne z powodu wieku.

Innym zjawiskiem są okresy niepodlegania ubezpieczeniom społecznym w czasie aktywności zawodowej. Może to być spowodowane bezrobociem, wykonywaniem nieformalnej pracy zarobkowej, nieopłacanej pracy domowej, a także pracy na podstawie umowy cywilnoprawnej nierodzącej obowiązku ubezpieczeniowego (umowa o dzieło). W takiej sytuacji ryzyko emerytalne zbiega się z innymi rodzajami ryzyka, z jakimi mamy do czynienia w okresie aktywności zawodowej. Łatwo je przeoczyć, ponieważ przytrafiają się w różnych momentach życia, ale mimo to mają na siebie wpływ.  Coraz częstsze będą przypadki faktycznego „wypadania" z systemu ubezpieczeń emerytalnych. Ludzie będą pracować przez wiele lat i osiągać bieżące dochody, ale nie zgromadzą takiego kapitału, który – po podzieleniu go na hipotetyczną liczbę miesięcy pozostałych do końca życia – wystarczy na emeryturę w wysokości socjalnej (nieco ponad ćwierć przeciętnego wynagrodzenia). Budżet państwa dopłaci wówczas różnicę między emeryturą wyliczoną a socjalną, ale pod warunkiem, że wykażemy 25 lat okresów składkowych.

Do okresów nieubezpieczenia należy dodać okresy niedostatecznego ubezpieczenia. Dotyczy to przede wszystkim osób prowadzących działalność gospodarczą na własny rachunek. Ich składki są faktycznie o 40 proc. niższe w porównaniu ze składkami ubezpieczonych w systemie pracowniczym. Wszystko to powoduje, że wartość zaksięgowanych składek będzie niewystarczająca.

Przyszłą emeryturę obniżą liczne choroby, wielokrotne macierzyństwo, wielokrotne lub długotrwałe bezrobocie. Problem będą miały też osoby ciężko pracujące przez całe życie, ale na podstawie nieoskładkowanych umów cywilnoprawnych, a także osoby utrzymujące się z własnej działalności gospodarczej i deklarujące najniższą możliwą składkę. Te elastyczne formy zatrudnienia nie prowadzą do bezpieczeństwa socjalnego. Idea flexicurity sprawdza się tylko w części flexi. Coraz większe grupy aktywnych zawodowo są więc pozbawiane zabezpieczenia społecznego, a elastyczne formy zatrudnienia stają się nowym, samoistnym ryzykiem społecznym.

Sytuacja ta nie byłaby groźna dla ubezpieczonych pod warunkiem, że zdając sobie sprawę z faktycznego wypadnięcia z systemu ubezpieczeń społecznych, dobrowolnie oszczędzaliby na starość, najlepiej korzystając z form kwalifikowanych (IKE, IKZE), których zaletą są zachęty fiskalne i mobilizacja do regularnego odkładania pieniędzy. Niestety, liczba pracujących, ale nieubezpieczonych (szacowana na 2–3 mln) jest dwu-, trzykrotnie większa niż liczba kont IKE i IKZE. Poza tym najprawdopodobniej nie są to ci sami (nie)ubezpieczeni.

Z badań prowadzonych w Katedrze Gospodarki i Administracji Publicznej Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie wynika, że okresy nieskładkowe oraz okresy niepodlegania ubezpieczeniu społecznemu (w zależności od wieku ubezpieczonego) osiągają punkt, po którym powrót do legalnego oskładkowanego zatrudnienia i tak już nie doprowadzi do zgromadzenia kapitału emerytalnego (księgowego) wystarczającego do wypłaty emerytury. Dotyczy to osób ze stażem pracy nieprzekraczającym 25 lat, a zatem nie mających szans na to, że państwo wyrówna różnicę między emeryturą wyliczoną na podstawie odprowadzonych składek a emeryturą socjalną. Doprowadzi to do wykluczenia społecznego na starość.

W lotnictwie ten punkt nazywa się punktem niepowrotu (point of no return). Zbyt dalekie, długotrwałe odejście od portu macierzystego (systemu ubezpieczeń społecznych) pozbawia ubezpieczonego szans na bezpieczny powrót i lądowanie (godziwa emerytura). Przy niskiej podstawie wymiaru składek wystarczy wychować trójkę dzieci urodzonych w pięcioletnich odstępach czasu i nie korzystać z urlopów wychowawczych, by powrót do legalnego zatrudnienia i opłacania składek okazał się już nieopłacalny.

Marek ?Benio

Uniwersytet Ekonomiczny ?w Krakowie

Pozostało 99% artykułu
Emerytura
Emerytura z giełdy to nie tylko hasło
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Emerytura
Europejska emerytura – jakie korzyści widzą Polacy w OIPE
Emerytura
Europejska emerytura dla polskich seniorów. Czym jest OIPE i jak oszczędzać w euro?
Emerytura
Polski system emerytalny z oceną dostateczną. Spadek w rankingu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Emerytura
Ile wynosi średnia emerytura w Niemczech? Nasi sąsiedzi podnoszą wiek emerytalny