Zgodnie z nią maksymalnie po trzech latach nabędziemy prawa do świadczeń emerytalnych z uzupełniających programów. Dyrektywa zapewni, że prawa m. in. do emerytur pracowniczych będą gwarantowane po ograniczonym okresie czasu oraz zostaną zachowane, gdy pracownik przeniesie się do innego kraju członkowskiego. Komisarz do spraw społecznych powiedział, że istotnym jest, aby pracownicy nie byli karani za to, że przenoszą się między granicami państw członkowskich.
Projekt dyrektywy przewiduje ustalenie maksymalnego okresu nabywania uprawnień na poziomie 3 lat i możliwym dla pracowników nie później niż do 21. roku życia. Co ważne państwa będą musiały zapewnić taki sam poziom wartości dla aktywnych członków i innych. Opcjami są zabezpieczenie wartości nominalnej, dostosowanie wartości zgodnie ze wzrostem dla aktywnych członków lub oferowanie indeksacji zgodnie ze wzrostem płac i inflacji.
W Polsce pracownicze programy emerytalne dopiero raczkują, ale dyrektywa będzie miała wpływ na wiele innych państw, gdzie są one już rozwinięte. Jednym z nich są Niemcy, w których obecnie okres nabywania świadczeń wynosi 5 lat. Szef niemieckiej grupy chemicznej BASF SE już w zeszłym miesiącu skarżył się, że według niego dyrektywa jest „zbędna i nieatrakcyjna". Z kolei brytyjskie Krajowe Stowarzyszenie Funduszy Emerytalnych nie ma z nowymi regulacjami żadnych problemów, gdyż Wielka Brytania już teraz jest zgodna z nowymi przepisami. Nowe regulacje uzupełnią obecne zasady zapewniające prawa do ustawowych emerytur w razie migracji. Dyrektywa czeka na formalne zatwierdzenie przez Radę Ministrów.