Majstrowania przy emeryturach ciąg dalszy

Finanse | Resort pracy rozpoczyna debatę na temat kolejnych zmian systemowych.

Publikacja: 13.01.2014 08:20

Majstrowania przy emeryturach ciąg dalszy

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski KS Krzysztof Skłodowski

Mateusz Pawlak

Po zmianach w II filarze emerytalnym rząd bierze się do ZUS. Jeszcze w tym miesiącu rozpoczną się konsultacje Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej z pracodawcami i związkowcami. Resort chce dyskutować o możliwości zmiany zasad waloryzacji rent i emerytur.

– Jesteśmy na etapie rozsyłania zaproszeń do różnych organizacji. Chcemy, by rozmowy ruszyły jeszcze w styczniu – mówi Janusz Sejmej, rzecznik MPiPS.

Zabrać bogatym, ?dać biednym

Obecnie nasze emerytury są waloryzowane o wskaźnik inflacji powiększony o 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia. Szef resortu pracy Władysław Kosiniak-Kamysz chce, by w ten sposób rosły wyłącznie emerytury minimalne (obecnie wynoszą 831 zł brutto), natomiast pozostałe świadczenia miałyby być waloryzowane tylko samym wskaźnikiem inflacji. Ma to pomóc najbiedniejszym emerytom kosztem pozostałych pobierających świadczenia z systemu publicznego.

50 mld zł wynosi dziura finansowa w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych

– Ministerstwo rzuciło pomysłem bez przedstawienia konkretnych analiz – mówi Jeremi Mordasewicz, ekspert Konfederacji Lewiatan. W jego opinii faktem jest, że minimalne świadczenie jest zbyt niskie, jednak nie możemy rozwiązywać tego problemu kosztem innych emerytów. – Waloryzacja świadczenia o inflację jest uzasadniona, ponieważ musi ona zapewniać zachowanie siły nabywczej emerytury. Wszystko ponad to jest już ekskluzywnym dodatkiem – zaznacza.

Podobnie uważa Maciej Bitner, główny ekonomista Warszawskiego Instytutu Studiów Ekonomicznych. – Na takie rozdawnictwo nas po prostu nie stać. Powinniśmy przede wszystkim zlikwidować wszelkie dodatki ponad waloryzację o wzrost cen – uważa Bitner. Jego zdaniem pomysł ministra, jeśli zostałby zrealizowany, byłby niezwykle szkodliwy dla całego systemu, ponieważ zniechęcałby do płacenia wyższych składek do ZUS.

– Ktoś, kto był pracowity, więcej zarabiał całe życie, na emeryturze otrzymuje zbliżoną emeryturę do tych, którzy wykonywali najprostsze zawody i odprowadzali najmniejsze składki. Jaki w tym sens? – pyta Bitner.

System się „rozjeżdża"

Pieniądze, które trafiają do ZUS, nie są nigdzie inwestowane, jak to jest w II filarze, lecz przekazywane na wypłatę bieżących świadczeń. Nasza składka zostaje zapisana na koncie, a gromadzony kapitał jest indeksowany stopą zwrotu, jaką jest właśnie wskaźnik waloryzacji, i nasza przyszła emerytura będzie pochodną zewidencjonowanego w ten sposób kapitału.

– Pod jednym warunkiem. Stopa waloryzacji musi być dobrze „zakotwiczona" w przychodach ZUS – tłumaczy prof. Filip Chybalski z Politechniki Łódzkiej. Nie jest to bowiem stopa zwrotu z rynków finansowych, czyli stopa wolna od bezpośredniego wpływu decyzji politycznych.

– Jeżeli wskaźnik ten nie jest ściśle powiązany z dynamiką napływających do ZUS składek, nie będzie równowagi między przyrostem kwot zapisanych na kontach w ZUS a kwotą napływających tam składek. Wówczas ZUS nie jest w stanie z własnych funduszy sfinansować wypłaty świadczeń – przestrzega prof. Chybalski.

Wystarczy spojrzeć na liczby. W 2012 r. wpływy z tytułu składek do funduszu ubezpieczeń społecznych wyniosły ponad 120 mld zł. Koszty z tytułu wypłaconych składek przekroczyły zaś 170 mld zł. Dziura w FUS jest więc ogromna i stale się powiększa.

– Ustawowy zapis, że waloryzacja składek nie może pomniejszyć stanu konta w sytuacji, gdy wpływy z tytułu składek emerytalnych do FUS będą maleć, będzie powodował „rozjeżdżanie się" zobowiązań ZUS – uważa prof. Chybalski. – Waloryzacja jest zbyt hojna, ale ta hojność ma pozorny charakter, ponieważ nie znajduje pokrycia finansowego – dodaje.

Swoje propozycje dotyczące kompleksowych zmian w systemie emerytalnym zapowiada też Kancelaria Prezydenta.

– Skupimy się na trzecim filarze. Zanim rozpoczniemy działania, musimy przeprowadzić dogłębną analizę i postawić diagnozę. Chcemy zlecić takie badania ekspertom zewnętrznym – mówi „Rz" prezydencka minister Irena Wóycicka.

Różne zasady waloryzacji

Jeśli chodzi o emerytury, to można mówić o pięciu rodzajach waloryzacji, przy czym każdy z nich dotyczy czegoś innego. W fazie opłacania mamy cztery różne waloryzacje. Pierwsza to waloryzacja składek na podstawowym koncie w ZUS. Wskaźnik waloryzacji dla zgromadzonych na tym koncie składek jest równy wskaźnikowi cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem w roku kalendarzowym poprzedzającym termin waloryzacji w stosunku do poprzedniego roku, powiększonemu o wzrost realny sumy przypisu składek na ubezpieczenie emerytalne w roku kalendarzowym poprzedzającym termin waloryzacji w stosunku do roku poprzedniego.

- Jednak wskaźnik waloryzacji nie może być niższy niż wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem w roku kalendarzowym poprzedzającym termin waloryzacji w stosunku do poprzedniego roku tłumaczy prof. Filip Chybalski. - Ponadto stan konta nie może zostać obniżony na skutek waloryzacji - dodaje.

Druga waloryzacja dotyczy subkonta w ZUS, na którym ewidencjonowana jest ta część składki, która w przeszłości trafiała do OFE, a od 2011 roku, na skutek zmiany zasady podziału składki między ZUS a OFE, zaczęła trafiać do ZUS.

- W tym przypadku wskaźnik waloryzacji jest równy średniorocznej dynamice PKB w cenach bieżących w okresie 5 lat poprzedzających waloryzację, przy czym tutaj stan konta również nie może zostać obniżony na skutek indeksacji - mówi profesor.

Kolejne dwie waloryzacje dotyczą osób, które w ciągu danego roku przechodzą na emeryturę. Indeksacja następuje wówczas w odstępach kwartalnych. W przypadku konta podstawowego wskaźnik waloryzacji kwartalnej składek jest równy wskaźnikowi cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem w kwartale, za który przeprowadzana jest waloryzacja w stosunku do poprzedniego kwartału, powiększonemu o wzrost realny sumy przypisu składek na ubezpieczenie emerytalne w kwartale, za który przeprowadzana jest waloryzacja w stosunku do kwartału poprzedniego.

- Tutaj również obowiązuje zasada, że stopa waloryzacji nie może być niższa od wskaźnika inflacji w danym kwartale i nie może obniżyć stanu konta - mówi Chybalski.

- Czwarta waloryzacja dotyczy subkonta i jej wskaźnik jest ustalany na podstawie ostatnio ogłoszonego wskaźnika rocznej waloryzacji składek na subkoncie w ZUS w ten sposób, że powoduje wzrost wartości subkonta o 25 proc. wzrostu rocznego, ale podobnie jak poprzednie wskaźniki, nie może powodować obniżenia stanu subkonta - zaznacza Filip Chybalski.

Ostatni rodzaj waloryzacji dotyczy świadczeń emerytalnych, czyli drugiej fazy uczestnictwa w systemie emerytalnym. Wskaźnik waloryzacji emerytur jest równy średniorocznemu wskaźnikowi cen towarów i usług konsumpcyjnych w poprzednim roku kalendarzowym, powiększonemu o co najmniej 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim roku kalendarzowym.

- Wskaźnik ten jest przedmiotem corocznych negocjacji w ramach Trójstronnej Komisji do Spraw Społeczno-Gospodarczych - dodaje profesor. Wrażliwość tej waloryzacji na czynniki polityczne wręcz razi - mówi ekspert.

Mateusz Pawlak

Po zmianach w II filarze emerytalnym rząd bierze się do ZUS. Jeszcze w tym miesiącu rozpoczną się konsultacje Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej z pracodawcami i związkowcami. Resort chce dyskutować o możliwości zmiany zasad waloryzacji rent i emerytur.

Pozostało 96% artykułu
Emerytura
Emerytura z giełdy to nie tylko hasło
Emerytura
Europejska emerytura – jakie korzyści widzą Polacy w OIPE
Emerytura
Europejska emerytura dla polskich seniorów. Czym jest OIPE i jak oszczędzać w euro?
Emerytura
Polski system emerytalny z oceną dostateczną. Spadek w rankingu
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Emerytura
Ile wynosi średnia emerytura w Niemczech? Nasi sąsiedzi podnoszą wiek emerytalny
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką