Zawyżone szacunki rządowe

Wydatki na OFE nie są głównym problemem finansów publicznych - wynika z analizy ekonomistów Mirosława Gronickiego i Janusza Jankowiaka, przygotowanej na zlecenie Konfederacji Lewiatan. Szacunki rządowe istotnie zawyżyły koszt II filara dla finansów publicznych

Aktualizacja: 09.07.2013 17:11 Publikacja: 09.07.2013 13:18

Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu

Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu

Foto: Fotorzepa

Ekonomiści poinformowali, że w opublikowanym niedawno przez resorty finansów i pracy raporcie dotyczącym systemu emerytalnego zawyżono wpływ OFE na finanse publiczne. Zgodnie z obliczeniami MF, gdyby nie wydatki państwa na finansowanie funduszy emerytalnych, dług publiczny na koniec 2012 r. wyniósłby 38,1 proc. PKB, a nie 55,6 proc. (zgodnie z metodologią UE).

Zdaniem Gronickiego i Jankowiaka w raporcie przyjęto jedynie bezpośrednie skutki finansowania OFE, czyli wydatki na transfery i obsługę zadłużenia Skarbu Państwa, a nie całkowity ich wpływ na gospodarkę. Składają się na nie - oprócz skutków bezpośrednich - także skutki pośrednie, związane m.in. z wzrostem dochodów podatkowych oraz obniżeniem kosztów obsługi długu sektora finansów publicznych.

Ekonomiści wyliczyli, że całkowite skutki dla gospodarki likwidacji transferów do OFE i związanych z tym przepływów finansowych obniżyłoby dług do 50,7 proc. PKB. Natomiast pozostawienie dotacji do FUS na poziomie z 1999 r. i obcięcie o 50 proc. dotacji do KRUS (od 2005 r., kiedy dotacje uruchomiono) obniżyłoby dług do 46,9 proc. PKB. Z kolei tylko utrzymanie dotacji do FUS na poziomie z 1999 r. obniżyłoby deficyt do 50,2 proc. PKB.

- Całkowity koszt finansowania OFE, który staraliśmy się oszacować, jest znacząco niższy, 2-3 razy od kosztów bezpośrednich, które są zaprezentowane w raporcie rządowym - powiedział Jankowiak. Przyznał, że koszty finansowania OFE są wysokie, ale zaznaczył, że jest to wielkość porównywalna z kosztami zaniechanych przez rząd reform, które miałaby istotny wpływ zarówno na wielkość deficytu, jak długu publicznego w latach po rozpoczęciu reformy emerytalnej.

- W świetle naszych szacunków bardzo trudno byłoby stwierdzić, że OFE są, czy stały się głównym problemem finansów publicznych, a ta teza przebija się wielokrotnie w przeglądzie rządowym. Tę tezę (...) uważamy za nieprawdziwą - powiedział Jankowiak.

Zdaniem Gronickiego zmiany przedstawione w raporcie miałyby niewielki wpływ na przygotowaną przez nich prognozę makroekonomiczną. "To pozwoliłoby może uniknąć pewnych kłopotów w sytuacji bieżącej (...), ale nie zmieniłoby strukturalnie całej gospodarki. Praktycznie rzecz biorąc, po zlikwidowaniu OFE mielibyśmy po paru latach powrót do sytuacji sprzed tych decyzji. Tłumaczenie, że to pomoże, że OFE są ciężarem dla polskiej gospodarki, jest pewną manipulacją" - powiedział Gronicki.

Zaznaczył, że na miejscu ministra finansów Jacka Rostowskiego cieszyłby się, gdyby miał możliwość otrzymania pieniędzy z OFE, bowiem to rozwiązałoby w krótkim okresie wiele problemów.

- Ale nie rozwiązałoby żadnego problemu finansów publicznych - zaznaczył. Dodał, że dotacje do KRUS, do FUS i do emerytur mundurowych pozostałyby i dalej obciążały finanse publiczne. Zwrócił uwagę, że przeniesienie aktywów OFE do ZUS co prawda obniżyłoby deficyt w ujęciu memoriałowym, ale nie kasowym. Aby rząd uzyskał realne pieniądze, musiałby sprzedawać przejęte od OFE akcje z ok. 20-proc. dyskontem.

Gronicki wskazał, że zmiana zmniejszyłaby też dług publiczny, a co za tym idzie - koszty jego obsługi, jednak w 2015 r. efekt dla finansów publicznych byłby już niewielki (ok. 6 mld zł).

Ekonomiści zgodzili się, że polskie finanse publiczne są w kryzysie. Ich zdaniem w tym roku deficyt sektora finansów publicznych wzrośnie z 3,9 proc. (na koniec 2012 r.) do 4,5-5 proc. PKB, a potrzeby pożyczkowe państwa będą większe o 20 mld zł od planowanych. Możliwy jest też wzrost relacji długu publicznego do PKB (wg metodologii unijnej ESA-96) z 55,9 proc. do 58,6-59,8 proc. PKB. Niewykluczone, że relacja ta przekroczy w 2014 r. poziom 60 proc. PKB, co oznaczałoby naruszenie kryterium z Maastricht.

Według Gronickiego i Jankowiaka, jeżeli obecna polityka gospodarcza będzie kontynuowana, to do 2017 r. Polskę czeka "mizerny" wzrost gospodarczy na poziomie średnio 2,3-2,6 proc., przy inflacji rzędu 1,4-1,8 proc. Jednocześnie deficyt sektora finansów publicznych będzie się kształtował między 2,9 a 3,5 proc.

 

 

Jaka napisała Konferederacja Lewiatan w komunikacie, zasadniczą częścią rządowego przeglądu funkcjonowania systemu emerytalnego jest z rozdział 3 traktujący o wpływie funduszy emerytalnych na bilans finansów publicznych. Rząd wystawił OFE rachunek sumując bezpośrednie efekty ubytku składki skierowanej do OFE, koszty obsługi dodatkowego długu i symulując wyniki tzw. kosztów zewnętrznych (wyższych kosztów finansowania spowodowanych podniesieniem premii za ryzyko z powodu większego długu i deficytu).

Takie podejście metodologiczne jest wynikiem przyjętego założenia o braku pozytywnego wpływu OFE na gospodarkę. Towarzyszy temu uproszczone założenie wiążące bezpośrednio koszt finansowania z wielkością długu i deficytu, co nie odpowiada rynkowym warunkom wyceny ryzyka i ustalania się spreadów. Oba te założenia pozwoliły autorom „Przeglądu" pominąć istotne efekty zwrotne wpływu funduszy emerytalnych na stan finansów publicznych, dokonujące się poprzez zmiany w podstawowych agregatach makroekonomicznych. Innymi słowy: w prezentowanym materiale mamy do czynienia z szacowaniem kosztów brutto, podczas gdy konieczne jest oszacowanie kosztów netto, czyli z uwzględnieniem wpływu OFE na dochody (podatki) i wydatki (transfery socjalne).

Autorzy piszą, że wykorzystując wyniki poprzedniego opracowania*) oszacowali zgodnie z przyjętą metodologią nie tylko – jak zrobili to autorzy rządowego „Przeglądu" koszty bezpośrednie, ale również koszty całkowite (czyli uwzględniające zwrotne oddziaływanie przez agregaty makro) funkcjonowania OFE i ich wpływ na SFP. Tylko takie, szersze, podejście uznać wypada za metodologicznie poprawne.

Obliczenia pozwalają jednoznacznie stwierdzić, że całkowity koszt finansowania OFE w latach 1999-2012 ukształtował się poniżej kosztów bezpośrednich, oszacowanych w rządowym „Przeglądzie". Szacunki rządowe istotnie zawyżyły koszt II filara dla finansów publicznych.

W jednym ze scenariuszy eksperci zastąpili wydatki ponoszone na wyrównanie ubytku składki skierowanej do OFE przez wydatki na inwestycje publiczne, badając ich wpływ na agregaty makro i stan finansów publicznych. Wyniki wskazują, że dług publiczny byłby w tym wypadku o blisko 3,7 proc. PKB wyższy.

Przeprowadzili również cały szereg symulacji, porównując i zestawiając ze sobą koszty finansowania 2 filara oraz koszty zaniechanych reform strukturalnych mających istotny wpływ na stan finansów publicznych.  Z tych obliczeń wynika, że koszty OFE są porównywalne z kosztami zaniechanych reform, mających istotny wpływ zarówno na przyrost długu publicznego, jak i deficyty SFP w kolejnych latach po rozpoczęciu reformy emerytalnej.

W świetle tych obliczeń trudno odpowiedzialnie twierdzić, że OFE stały się głównym powodem trudnej sytuacji finansów publicznych, która doprowadziła do etapowego "uszczuplania" przez rząd 2 filara systemu emerytalnego.

*) Mirosław Gronicki, Janusz Jankowiak: „Otwarte Fundusze Emerytalne i gospodarka polska 1999-2012, Warszawa-Gdynia, kwiecień 2013"

Ekonomiści poinformowali, że w opublikowanym niedawno przez resorty finansów i pracy raporcie dotyczącym systemu emerytalnego zawyżono wpływ OFE na finanse publiczne. Zgodnie z obliczeniami MF, gdyby nie wydatki państwa na finansowanie funduszy emerytalnych, dług publiczny na koniec 2012 r. wyniósłby 38,1 proc. PKB, a nie 55,6 proc. (zgodnie z metodologią UE).

Zdaniem Gronickiego i Jankowiaka w raporcie przyjęto jedynie bezpośrednie skutki finansowania OFE, czyli wydatki na transfery i obsługę zadłużenia Skarbu Państwa, a nie całkowity ich wpływ na gospodarkę. Składają się na nie - oprócz skutków bezpośrednich - także skutki pośrednie, związane m.in. z wzrostem dochodów podatkowych oraz obniżeniem kosztów obsługi długu sektora finansów publicznych.

Pozostało 89% artykułu
Emerytura
Emerytura z giełdy to nie tylko hasło
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Emerytura
Europejska emerytura – jakie korzyści widzą Polacy w OIPE
Emerytura
Europejska emerytura dla polskich seniorów. Czym jest OIPE i jak oszczędzać w euro?
Emerytura
Polski system emerytalny z oceną dostateczną. Spadek w rankingu
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Emerytura
Ile wynosi średnia emerytura w Niemczech? Nasi sąsiedzi podnoszą wiek emerytalny