Premier Donald Tusk zapowiedział pracowitą wiosnę dla rządu, który rozważy różne warianty zmian w OFE. W maju lub w czerwcu powinny zapaść decyzje. Dodał, że rewolucyjnych rozstrzygnięć nie należy się spodziewać. Pomysły na zmiany w OFE przedstawiły już niektóre ministerstwa, NBP, KNF czy ZUS, które przesłały do resortu pracy. Do rozmów nie zostały, przynajmniej jeszcze, włączone fundusze emerytalne. Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych (IGTE) ma jednak kolejne propozycje na zmiany w działalności II filara. Nie są nowe. Od dawna branża wskazywała na ten kierunek zmian.
Nowy fundusz...
- Jesteśmy jako branża otwarci na zmiany. Proponujemy rozwiązania w kierunku maksymalizacji korzyści dla klientów. Najważniejsza propozycja to wprowadzenie funduszu bezpiecznego, który zabezpieczałby kapitał naszych klientów, tuż przed osiągnięciem przez nich wieku emerytalnego, przed ryzykiem nagłego krachu na giełdzie. Chcemy też podnieść konkurencję między OFE poprzez modyfikację systemu opłat – tłumaczy Robert Garnczarek, prezes AXA PTE.
Utworzenie funduszu inwestującego bezpiecznie było pierwotnie zapisane w prawie i miał on wystartować w 2005 r., ale ostatecznie do tego nie doszło. OFE proponują obecnie utworzenie dwóch subfunduszy: wzrostu oraz ochrony kapitału. Pierwszy z nich, podstawowy, skierowany byłby do większości klientów i inwestowałby nie mniej niż 30 proc., a nie więcej niż 80 proc. aktywów w akcje. Drugi byłby dla osób, którym do osiągnięcia wieku emerytalnego pozostaje 5 lat. Ich oszczędności stopniowo byłyby przenoszonego do fundusz konserwatywnie inwestującego (udział akcji nie przekraczałby 15 proc. zgromadzonych środków). Do niego trafiałyby też nowo wpłacane składki. Klient mógłby sam zdecydować, w trybie indywidualnym, że pieniądze do funduszu ochrony kapitału przenoszą są wcześniej na 6 do 10 lat przed jego wiekiem emerytalnym.
Wyniki inwestycyjne każdego z tych funduszy będą inaczej oceniane. OFE proponują bowiem zamianę obecnego benchmarku (średnia stopa zwrotu wszystkich podmiotów) na taki, który będzie składał się z różnych indeksów. W odniesieniu do funduszu wzrostowego będzie to kompilacja indeksów: akcji, obligacji i gotówki (rynku pieniężnego), a w funduszu ochrony kapitału: obligacji, akcji i inflacji.
Izba instytucji emerytalnych proponuje długi okres przejściowy związany z wprowadzeniem nowych benchmarków. Z nimi też powiązany miałby być nowy mechanizm minimalnych wymaganych stóp zwrotu (minimalny wynik jaki muszą wypracować dla klientów, bo inaczej dopłacają do ich kont). Odpowiednio dla funduszu wzrostowego i ochrony kapitału byłaby to 5-letnia i roczna stopa zwrotu wyznaczona przez odpowiedni benchmark pomniejszona o odchylenie właściwe dla jego zmienności.