Polacy wciąż za mało troszczą się o przyszłość, ale widać zmiany

Perspektywa spadającej wysokości emerytur nie powoduje, że Polacy chętniej zaczynają oszczędzać na emeryturę. Co czwarty ankietowany przez DB PBC mimo wchodzącego w życie podwyższenia wieku emerytalnego nie planuje oszczędzać dodatkowych pieniędzy

Publikacja: 24.01.2013 13:55

Polacy wciąż za mało troszczą się o przyszłość, ale widać zmiany

Foto: Fotorzepa, Mateusz Pawlak matp Mateusz Pawlak

W styczniu 2013 roku weszły w życie zmiany ustawy o emeryturach. Wiek emerytalny kobiet i mężczyzn będzie stopniowo podwyższany do 67 lat (do tej pory wynosił on odpowiednio 60 i 65 lat). Podobne zmiany przeprowadzane są w wielu innych rozwiniętych krajach. Przyczyną są niepokojące prognozy demograficzne, które wskazują na szybkie starzenie się społeczeństw, a także kryzys finansów publicznych, który pogrążył w ostatnich latach finanse państw strefy euro w chaosie.

Według szacunków ZUS za około 50 lat liczba emerytów w Polsce może wzrosnąć nawet o 90 proc. a liczba pracujących spadnie o 40 proc. Zgodnie z wyliczeniami Komisji Europejskiej w całej Unii Europejskiej na jednego emeryta pracują obecnie blisko 4 osoby. Jeśli taki trend demograficzny się utrzyma, za 30-40 lat liczba ta spadnie do maksymalnie 2. Publiczne systemy ubezpieczeń społecznych będą wystawione na historyczną próbę. Pesymistyczne prognozy demograficzne będą dotkliwe dla naszych portfeli – tak przyszłych emerytów, jak i osób pracujących na ich świadczenia.

- Podniesienie wieku emerytalnego ma na celu ratowanie wypłacalności systemu ubezpieczeń społecznych, jednak nie zapewni stabilności finansowej przyszłym emerytom – tłumaczy Leszek Niemycki, prezes Deutsche Bank PBC. – Współcześni 20-, 30- czy 40-latkowie muszą się liczyć z tym, że w momencie zaprzestania pracy, ich przychody spadną nawet kilkakrotnie. Jedynym sposobem, by temu zaradzić są dodatkowe oszczędności – mówi.

Jak pokazuje najnowsze badanie Deutsche Bank PBC,  przeprowadzone w styczniu przez Homo Homini, zdecydowana większość Polaków pozostaje bierna wobec podobnych przestróg. Co czwarty ankietowany mimo wchodzących w życie zmian systemu emerytalnego nie planuje oszczędzać dodatkowych pieniędzy. Tyle samo respondentów nadal ogranicza się do opłacania jedynie obowiązkowych składek ZUS i OFE. To niepokojące wyniki, jednak w tegorocznym badaniu można zaobserwować pozytywny trend.

Wśród osób, które w 2012 r. zdecydowały się na dodatkowe oszczędności bądź inwestycje najpopularniejszym produktem była lokata bankowa (prawie 9 proc. wskazań wszystkich badanych wobec 5 proc. w poprzednich latach). Wydaje się, że do łask wracają fundusze inwestycyjne (7 proc.) oraz indywidualne konta emerytalne (na które zdecydowało się również 7 proc. respondentów).

– Popularność lokat będzie malała w sytuacji, gdy wraz ze stopami procentowymi spada ich oprocentowanie. Fundusze inwestycyjne są alternatywą dla tych osób, które ze względu na awersję do ryzyka nie zdecydują się na inwestycje giełdowe. Z kolei IKE/IKZE okazały się zbyt skomplikowane i nie zyskały na popularności. Dlatego warto szukać prostszych, bardziej systemowych rozwiązań – mówi Leszek Niemycki. – Najprostszym z nich byłoby po prostu zniesienie podatku Belki dla długoterminowych produktów oszczędnościowych – dodaje.

Warto zaznaczyć, że 8 procent respondentów, którzy twierdzą, że wprowadzona reforma emerytalna nie wpłynęła na ich sposób zabezpieczenia się na czas emerytury, planuje mimo wszystko w najbliższym czasie założenie produktu oszczędnościowego.

 

 

 

To trzecia edycja badań Deutsche Bank PBC, mierzących wpływ zmian i informacji dotyczących systemu emerytalnego na decyzje Polaków o długoterminowym oszczędzaniu. Ich wyniki nieprzerwanie potwierdzają rozdźwięk między realistyczną, wręcz nieufną oceną wiarygodności ZUS oraz wysokości przyszłych emerytur wypłacanych z I i II filara, a rzeczywistymi działaniami, które mogłyby zapobiec indywidualnej katastrofie finansowej. Chociaż zdajemy sobie sprawę, że państwowe świadczenia będą niskie, nadal robimy bardzo niewiele, by temu zaradzić.

Najnowsze badanie emerytalne Deutsche Bank PBC wskazuje na pewien przełom w podejściu Polaków do myślenia o emeryturze. Wynika z niego, że w 2012 r. liczba osób deklarujących dodatkowe oszczędzanie wzrosła. Jeszcze w 2011 r.  zaledwie 15 procent ankietowanych przyznało, że informacje dotyczące zmian w systemie emerytalnym wpłynęły na ich sposób finansowego zabezpieczenia przyszłości, w roku 2012 było to już 22 proc. W przeprowadzonym równo rok później badaniu ten odsetek  jest zdecydowanie wyższy - prawie 40 proc. Polaków zdecydowało się indywidualnie odkładać dodatkowe środki na przyszłą emeryturę.

 

 

- Wygląda więc na to, że szeroka debata publiczna prowadzona przez rząd, instytucje finansowe i niezależnych ekspertów zaczyna przynosić pewne efekty. Warto jednak zaznaczyć, że mimo pozytywnego trendu, nadal ponad połowa Polaków nie gromadzi dodatkowego kapitału na czas emerytury – komentuje Leszek Niemycki.

Nieco wolniej, ale też systematycznie spada odsetek osób ograniczających się jedynie do opłacania obowiązkowych składek ZUS i OFE. Jeszcze w 2011 roku skrajnie bierne w kwestii emerytalnej było aż ¾ Polaków, obecnie nieco ponad połowa.

 

 

Eksperci są zgodni, że to pozytywny trend, jednak osób oszczędzających na własną rękę powinno być zdecydowanie więcej, jeśli chcemy w przyszłości uniknąć indywidualnych i społecznym problemów związanych ze zmianami demograficznymi.

- Najważniejsza jest sama zmiana myślenia, że emerytura nie jest wcale tak odległą perspektywą i decyzja, aby zacząć systematycznie odkładać dodatkowe środki jak najwcześniej, nawet jeśli nie będą to duże kwoty. Tylko systematycznie gromadzony kapitał może dać nam pewność bezpieczniejszej finansowo przyszłości – mówi Leszek Niemycki, prezes Deutsche Bank PBC.

W styczniu 2013 roku weszły w życie zmiany ustawy o emeryturach. Wiek emerytalny kobiet i mężczyzn będzie stopniowo podwyższany do 67 lat (do tej pory wynosił on odpowiednio 60 i 65 lat). Podobne zmiany przeprowadzane są w wielu innych rozwiniętych krajach. Przyczyną są niepokojące prognozy demograficzne, które wskazują na szybkie starzenie się społeczeństw, a także kryzys finansów publicznych, który pogrążył w ostatnich latach finanse państw strefy euro w chaosie.

Pozostało 91% artykułu
Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami