Porażka IKZE? Poczekajmy do końca roku!

Zdecydowanie przedwczesne jest ogłoszenie porażki IKZE - uważa Maciej Rogala, ekspert ds. dobrowolnych planów emerytalnych. Do końca tego roku IKZE będzie posiadało około miliona Polaków

Publikacja: 21.09.2012 13:05

Maciej Rogala, ekspert ds. dobrowolnych planów emerytalnych, szkoleniowiec specjalizujący się w sprz

Maciej Rogala, ekspert ds. dobrowolnych planów emerytalnych, szkoleniowiec specjalizujący się w sprzedaży produktów inwestycyjnych

Foto: Fotorzepa, Dominik Pisarek Dominik Pisarek

Maciej Rogala zwraca uwagę, że podstawową zachętą do skorzystania z nowego produktu jest odpis podatkowy, a Polacy nie tylko chętnie korzystają z wszelkich ulg podatkowych, ale także odkładają decyzje na ostatnią chwilę.

- Podtrzymuję swoją wcześniejszą prognozę mówiącą o tym, że do końca tego roku IKZE będzie posiadało około miliona Polaków - mówi Rogala.

Rogala podkreśla, że w IKZE zastosowano model podatkowy EET (zwolnienie-zwolnienie-podatek), który jest powszechny w innych krajach i wszędzie okazał się bardzo skuteczny w zachęcaniu do gromadzenia oszczędności na cele emerytalne. Toczącą się dyskusję na temat tego, czy lepiej jest zapłacić podatek na początku, czy może odłożyć na moment wypłaty, nazywa intelektualną pogaduszką, która nie będzie miała żadnego przełożenia na decyzje Polaków o skorzystaniu z nowego rozwiązania.

- Model EET nie przynosi realnej ulgi w podatku PIT i nikomu to nie przeszkadza w krajach, gdzie obowiązuje od wielu lat. Każdy Amerykanin, Niemiec czy Brytyjczyk wie, że w przyszłości wypłata emerytury z dobrowolnego planu emerytalnego będzie opodatkowana. Ale i tak bieżący zwrot podatku jest traktowany jako wyjątkowa atrakcyjna zachęta do odłożenia oszczędności - tłumaczy Rogala. - Nie widzę wiec żadnego powodu, dla którego Polacy nie mieliby traktować bieżącej korzyść podatkowej inaczej- dodaje.

Według eksperta podstawowy problem z IKZE polega nie tylko na tym, że Polacy nie rozumieją zasad produktu.  Modelu podatkowego EET nie rozumie większość sprzedawców, a nawet osób, które prowadzą szkolenia z zakresu zasad oferowania nowego produktu.

– Jeżeli IKZE się nie sprzedaje, to winę ponoszą doradcy, którzy zajmują się oferowaniem nowego produktu, a przede wszystkim osoby prowadzące szkolenia produktowe i sprzedażowe - mówi.

Rogala zauważa również, że niektórzy dziennikarze i rzekomi specjaliści do dzisiaj piszą komentarze, w których pojawia się nieprawdziwa informacja o tym, że wypłata środków z IKZE przed ukończeniem 65. roku życia powoduje konieczność zapłaty podatku Belki i utratę prawa do założenia ponownego IKZE.

Zdaniem Rogali bezwarunkowe prawo do wypłaty środków bez podatku Belki z IKZE, brak opłat za zerwanie umowy pobieranych przez instytucję zarządzającą już po 12 miesiącach od podpisania umowy, sprawiają, że IKZE jest jedynym legalnym produktem antybelkowym, z dodatkowym bonusem jakim jest zwrot podatku PIT.

Kto powinien mieć IKZE? - Każdy, kto ma uprawnienia do posiadania nowego konta, czyli potencjalnie 16 milionów Polaków - mówi. - Jestem właśnie po cyklu szkoleń sprzedażowych w dużej sieci dystrybucyjnej. I tylko ta jedna firma planuje do końca roku pozyskać kilkadziesiąt tysięcy aktywnych kont. Jeżeli liczba zasilonych wpłatą IKZE nie przekroczy 300 tysięcy do końca tego roku, to będzie dowód na to, że część instytucji popełniła błędy w przedstawianiu zasad nowego produktu - dodaje.

Rogala uważa, że IKZE nie jest idealnym produktem, ale według niego nie trzeba żadnych rewolucyjnych zmian: wystarczy zmienić limit procentowy na stałą kwotę, na przykład 150 proc. średniego wynagrodzenia i wprowadzić zryczałtowany podatek przy wypłacie po 65. roku życia w skali 18 proc.

Postuluje także wprowadzenie modelu EET do form grupowych, czyli Pracowniczego Programu Zabezpieczenia Emerytalnego.

- Taka zmiana byłaby spójna ze zmianami w kontach indywidualnych. W PPZE składką podstawową byłaby składka pracownika, który przystępowałby do programu zachęcany odpisem od podatku PIT – tak jak w IKZE. To byłaby podstawowa forma PPZE - bez kosztów pracodawcy, którą mogliby oferować wszyscy pracodawcy zatrudniający powyżej określonej liczby pracowników. Natomiast pracodawcy mający większe możliwości finansowe, mogliby oferować dodatkową zachętę – w postaci dopłaty składki od siebie, która stanowiłaby na przykład 50 lub 100 proc. składki pracownika (także odpisywanej od podatku PIT i wolnej od składek na ubezpieczenia społeczne). Taki model funkcjonuje powszechnie w innych krajach i powinien także zostać wprowadzony w Polsce - tłumaczy.

Maciej Rogala zwraca uwagę, że podstawową zachętą do skorzystania z nowego produktu jest odpis podatkowy, a Polacy nie tylko chętnie korzystają z wszelkich ulg podatkowych, ale także odkładają decyzje na ostatnią chwilę.

- Podtrzymuję swoją wcześniejszą prognozę mówiącą o tym, że do końca tego roku IKZE będzie posiadało około miliona Polaków - mówi Rogala.

Pozostało 90% artykułu
Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami