Maciej Rogala zwraca uwagę, że podstawową zachętą do skorzystania z nowego produktu jest odpis podatkowy, a Polacy nie tylko chętnie korzystają z wszelkich ulg podatkowych, ale także odkładają decyzje na ostatnią chwilę.
- Podtrzymuję swoją wcześniejszą prognozę mówiącą o tym, że do końca tego roku IKZE będzie posiadało około miliona Polaków - mówi Rogala.
Rogala podkreśla, że w IKZE zastosowano model podatkowy EET (zwolnienie-zwolnienie-podatek), który jest powszechny w innych krajach i wszędzie okazał się bardzo skuteczny w zachęcaniu do gromadzenia oszczędności na cele emerytalne. Toczącą się dyskusję na temat tego, czy lepiej jest zapłacić podatek na początku, czy może odłożyć na moment wypłaty, nazywa intelektualną pogaduszką, która nie będzie miała żadnego przełożenia na decyzje Polaków o skorzystaniu z nowego rozwiązania.
- Model EET nie przynosi realnej ulgi w podatku PIT i nikomu to nie przeszkadza w krajach, gdzie obowiązuje od wielu lat. Każdy Amerykanin, Niemiec czy Brytyjczyk wie, że w przyszłości wypłata emerytury z dobrowolnego planu emerytalnego będzie opodatkowana. Ale i tak bieżący zwrot podatku jest traktowany jako wyjątkowa atrakcyjna zachęta do odłożenia oszczędności - tłumaczy Rogala. - Nie widzę wiec żadnego powodu, dla którego Polacy nie mieliby traktować bieżącej korzyść podatkowej inaczej- dodaje.
Według eksperta podstawowy problem z IKZE polega nie tylko na tym, że Polacy nie rozumieją zasad produktu. Modelu podatkowego EET nie rozumie większość sprzedawców, a nawet osób, które prowadzą szkolenia z zakresu zasad oferowania nowego produktu.