Trzeba wyraźnie powiedzieć: zmiana demograficzna to nie tsunami: ani nie przychodzi nagle, ani nagle nie odchodzi. Zmiana demograficzna jest raczej jak wielka rzeka: płynie swoim nurtem i jest w dużym stopniu nieunikniona. Żyjemy coraz dłużej, co jest niewątpliwie sukcesem współczesnej wiedzy, technologii medycznych, ale także zmian świadomości i stylu życia.
Dwa tygodnie temu w Warszawie, w Pałacu Prezydenckim, odbyło się seminarium eksperckie poświęcone dyskusji o zmianach demograficznych w Europie i ich konsekwencjach dla polityki społecznej. Seminarium to było organizowane w ramach partnerstwa „Population Europe", które zrzesza wiodące w Europie instytuty zajmujące się badaniami demograficznymi. Partnerem Population Europe w Polsce jest Instytut Statystyki i Demografii SGH.
W trakcie seminarium eksperci z całej Europy dyskutowali o tym, jak przygotować się do zmiany demograficznej. Prof. Axel Boersch-Suppan, koordynator międzynarodowego badania SHARE dotyczącego stanu zdrowia, aktywności oraz przechodzenia na emeryturę Europejczyków, odniósł się do mitów, które narastają wokół starzejącej się części ludności.
Mit pierwszy
– osoby po 50-tym roku życia mają gorsze zdrowie i przez to nie mogą być aktywne zawodowo. Wyniki prowadzonych badań jednak wskazują, że stan zdrowia nie pogarsza się bardzo z wiekiem dla osób po 60-tym roku życia, w porównaniu do np. 69-latków. Zatem zdrowie nie jest przeszkodą do dłuższej pracy. Oczywiście w każdej grupie wieku są Ci, których zdrowie jest gorsze, ale w bardzo niewielkim stopniu zależy to od tego, czy mamy 60 czy 69 lat.