Rok temu weszło w życie prawo, które spowodowało obniżenie wysokości składki przekazywanej do funduszy emerytalnych z 7,3 do 2,3 proc. (docelowo od 2017 r. ma to być 3,5 proc.). Równocześnie wzrósł limit inwestycji w akcje dla OFE, który dziś wynosi 45 proc. (pierwotnie było to 40 proc.) i dalej ma rosnąć o 2,5 pkt proc. rocznie.
- Trzeba przejść przez czas i złej i dobrej koniunktury na giełdzie by dokładnie ocenić wpływ tych zmian – twierdzi Piotr Bień, starszy zarządzający portfelem akcji w ING PTE.
Mimo takich zapewnień, zresztą większości zarządzających, to pierwsze efekty są w stanie wskazać.
Gorsza wycena giełdy
- Przede wszystkim, polski rynek dotychczas był wyżej wyceniany niż inne w naszym regionie, z uwagi na obecność długoterminowego i fundamentalnego popytu ze strony OFE – po obniżeniu składki możliwości inwestycyjnej OFE zostały bardzo ograniczone, co powoduje, że nie ma już uzasadnienia dla wyceny naszych aktywów z premią – mówi Rafał Mikusiński, prezes Amplico PTE.