Dobrowolne fundusze emerytalne. Szansa na sukces?

Powszechne towarzystwa emerytalne będą oferowały dwa rodzaje funduszy emerytalnych. Nie tylko, jak dotąd, otwarte, ale i dobrowolne. Czy nowe fundusze mają szansę na rynkowy sukces? - zastanawia się niezależny ekspert, Maciej Rogala

Publikacja: 28.10.2011 20:24

Dobrowolne fundusze emerytalne. Szansa na sukces?

Foto: Fotorzepa, Radosław Pasterski

Red

Czym są dobrowolne fundusze emerytalne (DFE)? To produkt finansowy tworzony i zarządzany przez powszechne towarzystwa emerytalne (PTE) kierowany do osób zainteresowanych oszczędzaniem na dodatkową emeryturę. PTE już od przyszłego roku będą oferowały nam dwa rodzaje funduszy emerytalnych: OFE i właśnie DFE jako jedną z form planów emerytalnych w trzecim filarze.  Dobrowolne fundusze emerytalne pojawią się na rynku usług finansowych w pierwszym kwartale przyszłego roku - Komisja Nadzoru Finansowego rozpatruje pierwsze wnioski o wyrażenie zgody na utworzenie trzeciofilarowych funduszy emerytalnych.

Czy  DFE mają szansę na rynkowy sukces, na pozyskiwanie oszczędności setek tysięcy Polaków w pierwszych latach funkcjonowania? To będzie uzależnione od wielu czynników. Przede wszystkim od tego czy przyszły rok okaże się przełomowy dla planów emerytalnych - czy zaczniemy oszczędzać w III filarze na miarę wyzwań (zagrożeń) przyszłości i naszych rzeczywistych potrzeb. Nie wiadomo także na ile konkurencyjne okażą się dobrowolne fundusze emerytalne w stosunku do innych możliwości zabezpieczenia dodatkowej emerytury.

Dlaczego przyszły rok ma szansę przerwać marazm na rynku planów emerytalnych? Ponieważ wchodzą w życie przepisy zmieniające formułę oszczędzania w III filarze, na taką jaka funkcjonuje niemal we wszystkich innych krajach i która okazała się bardzo skuteczną zachętą do gromadzenia dodatkowych oszczędności emerytalnych. Na czym ona polega?   Na bieżącej i odczuwalnej zachęcie finansowej: odpisie wpłat wnoszonych do III filara od podstawy opodatkowania podatkiem PIT. Odpis podatkowy będzie możliwy przy oszczędzaniu w nowym produkcie jakim będą indywidualne konta zabezpieczenia emerytalnego (IKZE), a jedną z form IKZE (jedną z pięciu!) mają być właśnie dobrowolne fundusze emerytalne.

Część komentarzy prasowych, także spora grupa specjalistów powątpiewa w skuteczność nowej zachęty do oszczędzania, ponieważ nie jest ulgą podatkową a jedynie zachętą: niezapłacony podatek PIT (zwrócony podatnikowi na podstawie zeznania podatkowego) zostanie potrącony przy wypłacie oszczędności. Ja takich wątpliwości nie mam. I to nie tylko z tego powodu, że wprowadzana formuła podatkowa okazała się skuteczna we wszystkich innych krajach gdzie od wielu lat funkcjonuje.  Wyciągam bowiem zupełnie inne wnioski z porażki rynkowej innej formy planów emerytalnych – indywidualnych kont emerytalnych (IKE). W tym produkcie mamy rzeczywistą i znaczącą ulgę podatkową (w IKZE zresztą także). Nie zapłacimy podatku Belki - zachowamy aż 19% zysków z inwestowania emerytalnych oszczędności. Długi termin oszczędzania, kilkuprocentowa stopa zwrotu rocznie, kumulacja zysków (efekt procentu składanego) pozwala na realne „zaoszczędzenie" ogromnych kwot pieniędzy w IKE, przekraczających nawet kilkukrotnie sumę wniesionych wpłat (przy wysokiej rentowności planu i ponad 30-letnim okresie inwestowania).

Jak wiemy ta ulga nie zadziałała, bo dużo więcej osób oszczędza na emeryturę w pozaustawowych planach emerytalnych z podatkiem Belki – de facto godząc się na ogromną stratę! Z jakiego powodu? Przede wszystkim z tego, że korzyść podatkowa w IKE jest odroczona w czasie.  Niestety taka jest już nasza natura: zachęta musi działać tu i teraz, pozytywne skutki lub negatywne konsekwencje musimy odczuć w momencie podejmowania decyzji.

Ale „stety" dla nowego produktu! Bo właśnie ta najsilniejsza z możliwych motywacja jest nam dostarczana w  IKZE i nie ma znaczenia (motywacyjnego) fakt późniejszej zapłaty podatku.  Do 4% dochodów (stanowiących podstawę naliczenia składek na ubezpieczenia emerytalne) będziemy mogli odpisać od podstawy opodatkowania: w połowie następnego roku po dokonaniu wpłat otrzymamy zwrot pieniędzy w kwocie odpowiadającej 18 lub 32% zapłaconego fiskusowi podatku dochodowego.

Co jeszcze może przesądzić o sukcesie IKZE? Polacy należą do nacji wyjątkowo niechętnych płaceniu podatków. Nie dlatego, że jesteśmy tacy egoistyczni. To wynika  z naszego przekonania, iż pieniądze z podatków są w ogromnym stopniu marnotrawione.  Skoro jesteśmy tacy wrażliwi na punkcie płacenia podatków - o wiele bardziej od Niemców czy Holendrów,  którzy oszczędzają na dodatkową emeryturę w ponad 50% -  to nowa zachęta powinna podziałać nas jeszcze silniej.

Ponad trzy miliony Polaków korzysta z opisu podatkowego na Internet. Większość osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą kupuje różne towary, często zupełnie zbyteczne (piąty telewizor, szóstą lodówkę) tylko w tym celu aby nie płacić podatku dochodowego. Czy w związku z tym nie skusimy się na dodatkowy odpis podatkowy oferowany w IKZE? Odpowiedź jest dla mnie oczywista.

Nie bez znaczenia będzie też wyjątkowość nowego odpisu. Aby z niego skorzystać nie musimy wydawać pieniędzy - tak jak w każdym innym przypadku. Wystarczy pieniądze zaoszczędzić! Korzystając z IKZE - motywowani odpisem podatkowym - będziemy nie tylko otrzymywać zwrot podatku, nie tylko cały czas pozostaniemy w posiadaniu pieniędzy stanowiących podstawę odpisu, ale dodatkowo będziemy je pomnażać bez podatku Belki!

Jakich jeszcze więcej zachęt potrzeba aby skłonić podatnika do skorzystania z ulgi?

Aby dobrowolne fundusze emerytalne pozyskiwały setki tysięcy członków rocznie nie wystarczy skuteczność nowej zachęty podatkowej. IKZE występują nie tylko w formie dobrowolnych funduszy emerytalnych, ale także w postaci: otwartego funduszu inwestycyjnego, polisy ubezpieczeniowej, rachunku inwestycyjnego i depozytu bankowego. To spora konkurencja, szczególnie ze strony TFI i zakładów ubezpieczeniowych.

Przewagą nowej formy nad pozostałymi będzie ta, że będą to produkty emerytalne, dedykowane wyłącznie dla III filara. Tym samym klienci powinni być bardziej skłonni do wyboru produktu mającego w nazwie „emerytalny" a i wyniki inwestycyjne ze względu na stabilne aktywa powinny być konkurencyjne.

A ograniczenia? Są i to wcale nie małe.

Dobrowolne fundusze emerytalne  zostały powołane przez ustawodawcę w ściśle  określonym celu, na potrzeby określonych klientów: aby zapewnić jak najlepsze warunki gromadzenia oszczędności dla osób chcących zabezpieczyć  dodatkowe środki na emeryturze.  W związku z tym DFE powinny oferować co najmniej tyle samo korzyści i możliwości co pozostałe formy, dla których IKZE i IKE są przecież jedynie „dodatkiem",  z którego większość podmiotów nie ma zamiaru korzystać. Warto widzieć, że  tylko część banków, zakładów ubezpieczeniowych, biur maklerskich oraz TFI oferuje IKE. A jak widać z wstępnych deklaracji jeszcze mniej zaoferuje IKZE.

Jakie warunki stworzył ustawodawca dla nowej formy funduszu emerytalnego? DFE według obowiązujących przepisów niestety przypominają „towar" gorszego gatunku, niższej jakości.  Dlaczego? Ponieważ, tak jak w II filarze, mamy wybór tylko jednej opcji inwestycyjnej, jednego rodzaju funduszu. Ten „ustawodawczy feler" można tłumaczyć okolicznościami w jakich doszło do powstania przepisów o dobrowolnych funduszach emerytalnych: DFE powołano tak przy okazji - na osłodę zmian w II filarze, ograniczających składkę przekazywaną do OFE z 7,3% do 2,3% naszego wynagrodzenia brutto. Nie było po prostu czasu na wprowadzenie nowego produktu w pełnej, dojrzałej formie.

Aby fundusze emerytalne osiągnęły sukces także w trzecim filarze powinny (muszą!) oczywiście oferować klientom nie monopol, ale co najmniej takie same warunki jak fundusze inwestycyjne oraz polisy ubezpieczeniowe, czyli szeroki wybór opcji inwestycyjnych: kilka subfunduszy emerytalnych o zróżnicowanej polityce inwestycyjnej. Kolejną zmianą, także naturalną – wynikającą z roli jaką mają pełnić DFE – jest umożliwienie oferowania tej formy także w pracowniczych programach emerytalnych. Brak możliwości wyboru funduszu emerytalnego powołanego przecież na potrzeby III filara w kwalifikowanym planie emerytalnych jakim jest PPE jest jeszcze dalej idącą niekonsekwencją ustawodawcy - w porównaniu do ograniczenia dotyczącego wyboru kilku opcji inwestycyjnych.

Po wprowadzeniu tych oczywistych zmian jestem przekonany, że dobrowolne fundusze emerytalne zajmą dominującą pozycję na rynku kwalifikowanych planów emerytalnych, czyli IKE, IKZE oraz PPE. W mojej opinii jest duża szansa na to, że co najmniej 50% tego rynku będzie przypadało na ten zupełnie nowy i nieznany jeszcze produkt.

Czy tak się stanie? Przyszłość pokaże.

 

 

Autor jest właścicielem firmy szkoleniowej EDINEM (Edukacja Emerytalna i Inwestycyjna), autor książki: III filar twojej emerytury. Przygotuj dobry plan na lepszą przyszłość, która właśnie ukazała się na rynku wydawniczym.

Czym są dobrowolne fundusze emerytalne (DFE)? To produkt finansowy tworzony i zarządzany przez powszechne towarzystwa emerytalne (PTE) kierowany do osób zainteresowanych oszczędzaniem na dodatkową emeryturę. PTE już od przyszłego roku będą oferowały nam dwa rodzaje funduszy emerytalnych: OFE i właśnie DFE jako jedną z form planów emerytalnych w trzecim filarze.  Dobrowolne fundusze emerytalne pojawią się na rynku usług finansowych w pierwszym kwartale przyszłego roku - Komisja Nadzoru Finansowego rozpatruje pierwsze wnioski o wyrażenie zgody na utworzenie trzeciofilarowych funduszy emerytalnych.

Pozostało 94% artykułu
Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Materiał Promocyjny
Bolączki inwestorów – od kadr po zamówienia
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami