Są różne perspektywy patrzenia na systemy emerytalne. Specjaliści od finansów publicznych patrzą na system emerytalny jako na element wydatków publicznych, mający znaczący wpływ na bieżącą i przyszłą sytuację fiskalną. Oceniają stabilność systemów emerytalnych i ich znaczenie dla wielkości długu publicznego w perspektywie wieloletniej, uwzględniając również procesy demograficzne związane ze starzeniem się ludności. W ich ocenie istotne jest to, aby w dłuższej perspektywie wydatki na systemy emerytalne, pomimo wzrostu liczby osób korzystających z emerytur, nie rosły w taki sposób, aby zagrażać stabilności finansów publicznych.
Specjaliści od polityki społecznej patrzą na systemy emerytalne z perspektywy indywidualnej – czy zapewniają one adekwatny dochód osobom, które ze względu na swój wiek zakończyły już swoją aktywność zawodową. Oceniają jaki jest wpływ systemów emerytalnych na ograniczanie ubóstwa wśród osób starszych, na ile dzięki emeryturom mogą one utrzymać swój dotychczasowy standard życia. Dla tej grupy istotne jest to, aby zarówno dziś, jak i w przyszłości emerytury chroniły osoby starsze przed ubóstwem, a także zapewniały emerytom odpowiedni standard życia, także wówczas, kiedy liczba emerytów z powodu zmian demograficznych będzie wzrastała.
Czasami, rozmawiając z jednymi i drugimi można odnieść wrażenie, że ich perspektywy oceny systemu emerytalnego są sprzeczne, że występuje immanentny konflikt pomiędzy stabilnością finansową systemów emerytalnych a ich społeczną adekwatnością. Konflikt ten jednak jest konfliktem pozornym.
Stabilność finansowa i społeczna systemów emerytalnych to dwie strony tego samego medalu. Systemy emerytalne są specyficznym rodzajem umowy międzypokoleniowej i ważne jest to, aby pokolenia uczestniczące w tej umowie miały zaufanie do systemu emerytalnego i jego działań.
W dłuższej perspektywie nie da się dążyć do ograniczania wydatków na emerytury za cenę utraty ich zdolności do spełniania rozsądnie postawionych celów społecznych. Tego typu działania mogą doprowadzić do tego, że inne obszary polityki społecznej służące wsparciu osób ubogich będą bardziej obciążone, a zatem wydatki publiczne wcale nie muszą być mniejsze. Takie działania oznaczają też to, że umowa pokoleniowa nie jest realizowana, bo system emerytalny nie zabezpiecza właściwie tych, co korzystają z jego świadczeń. Może to też doprowadzić do zachwiania wiarygodności umowy pokoleniowej – gdyż pokolenie korzystające ze świadczeń uzna, że ich dochody nie są adekwatne do tego, co do systemu wcześniej wpłacali. Co więcej, pokolenie pracujące może również uznać, że obietnica emerytalna jest zbyt niska, aby opłacało się nadal płacić składki do systemu emerytalnego.