- Chodzi o długoterminowe (aż do przejścia na emeryturę określonej grupy osób) obligacje emerytalne emitowane przez Skarb Państwa i bezpośrednio adresowane do OFE jako część naszych składek (ale bez bezpośredniego przepływu gotówkowego via ZUS). Takie rozwiązanie rozłożone na parę lat dawałoby ulgę finansom publicznym i zdejmowało zagrożenie dla nadmiaru wzrostu długu. Istotna byłaby oczywiście stopa zwrotu inwestowania w taki sposób - napisał Boni w artykule dla "Gazety Wyborczej". Jeżeli takie rozwiązanie okazałoby się złożone i niemożliwe do szybkiego wdrożenia, należałoby rozważyć czasowe ograniczenie przepływu całej składki lub jej części do OFE - uważa minister.
Według Boniego koncepcja związana z wprowadzeniem obligacji emerytalnych wydaje się obecnie "najmocniejsza". - Pozostaje tylko kwestia, czy na jakiś czas, czy na stałe - zaznaczył minister w wywiadzie dla TVN CNBC.