”Rz” dotarła do propozycji zmian ustawowych przygotowanych przez ekspertów na zlecenie Kancelarii Premiera. Natomiast przedstawiciele funduszy swoje pomysły zaprezentowali w trakcie wczorajszego spotkania z Donaldem Tuskiem.
Rządowe propozycje zmian przygotował zespół pod kierunkiem prof. Marka Góry z SGH, współautora reformy emerytalnej. W pracach wzięli też udział m.in. Agnieszka Chłoń-Domińczak i Dariusz Stańko z SGH, prof. Wojciech Otto z UW oraz Michał Szymański, były prezes jednego z towarzystw.
Co ciekawe, eksperci OFE oraz rządu chcą zmieniać to samo. A dokładnie chcą wprowadzenia multifunduszy, których strategie inwestycyjne będą dopasowane do wieku oszczędzających. Ta zmiana pociąga za sobą zmiany w benchmarkach, czyli punktach odniesienia do wyników inwestycyjnych funduszy. Zmianie powinny ulec też wymogi kapitałowe oraz akwizycja. Na tym podobieństwa się kończą, bo szczegółowe rozwiązania są już różne.
Eksperci chcą, by docelowo Polacy gromadzili oszczędności w dwóch typach subfunduszy: A i C, czyli dynamicznym i przedemerytalnym. Aktywa zgromadzone obecnie w OFE zostałyby przypisane do subfunduszu typu B i z niego przesuwane, w zależności od wieku uczestników, do dwóch pozostałych. Fundusze emerytalne też chcą trzech typów subfunduszy. Na czym polega różnica? Według ekspertów rządowych w subfunduszu A udział akcji w portfelu mógłby wynieść do 85 proc., w B – 45 proc., a w C – 15 proc. Branża emerytalna proponuje zaś, by było to odpowiednio 80, 40 i 20 proc.
[srodtytul]Problem z gwarancjami[/srodtytul]