[b]Rz: Czy trzeci filar jest potrzebny Polakom?[/b]
Tomasz Najfeld: Jak najbardziej. Pieniądze z dobrowolnego oszczędzania będą niezbędne po przejściu na emeryturę. Polacy nie widzą jednak potrzeby dodatkowego odkładania pieniędzy na starość. W Polsce tylko trochę ponad 30 proc. pracujących uświadamia sobie konieczność gromadzenia kapitału. Jest to jeden z najniższych wskaźników w Europie. W innych krajach wynosi 70 – 80 proc. Dla Polaków wizja emerytury jest wciąż odległa.
[b]Na indywidualnych kontach emerytalnych – obok pracowniczych programów emerytalnej (PPE) – jest to jedna z form trzeciego filara, oszczędza tylko ok. 833 tys. osób. Do tego liczba ta maleje.[/b]
Kryzys spowodował, że część oszczędzających bardzo szybko wycofała środki z indywidualnych kont emerytalnych (IKE). To pokazuje, że osoby te nie myślą w perspektywie długoterminowej o emeryturze. Niestety, tak samo postąpiła pewna grupa uczestników PPE. I to mimo, że mogą oni wycofać jedynie ok. 60 proc. środków, ponieważ lwią część muszą przekazać do ZUS. Robią to kosztem swojej przyszłości. W tym roku na IKE można odłożyć ok. 10 tys. zł. To bardzo dużo, więcej niż można maksymalnie przekazać do OFE (w 2009 r. 6992,67 zł – przyp. red.).
[b]Ilu pracowników gromadzi pieniądze w PPE?[/b]