– Dziś nie zalecałbym krajom podobnych (do polskiej – red.) reform emerytalnych – powiedział doradca Banku Światowego Dimitri Vittas na seminarium „Inwestycje i wypłata świadczeń w kapitałowych systemach emerytalnych“ zorganizowanym przez Izbę Gospodarczą Towarzystw Emerytalnych i Międzynarodową Federację Zarządzających Funduszami Emerytalnymi. Według Vittasa problemem nie jest zmienność rynku kapitałowego, ale to, że stał się on niepewny i stosuje nieuczciwe praktyki. – Trzeba jednak zapobiegać odwrotowi od rozpoczętych reform – dodał. Na taki krok zdecydowała się Argentyna, która upaństwowiła fundusze. Dimitri Vittas podkreślił też znaczenie istnienia publicznej części systemu emerytalnego (w Polsce to I filar), którą zlikwidowały np. Chile i Kazachstan.
[wyimek]35 procent mogły stracić fundusze emerytalne w Irlandii w 2008 r. W przypadku polskich strata wynosi ok. 14 proc. [/wyimek]
Uczestnicy seminarium przyznali, że nie ma prostej odpowiedzi, jaki produkt jest najlepszy do wypłaty świadczeń z kapitałowej części systemu emerytalnego. W Polsce przyjęto w ustawie, którą zawetował prezydent, że docelowym produktem będzie dożywotnia emerytura. W innych krajach z podobnym systemem oferowanych jest kilka produktów, a uczestnicy programów mają wybór, w jakiej formie chcą pobierać świadczenie. – Tu wchodzą w grę różnice kulturowe. Popularne w Ameryce Łacińskiej wypłaty programowane nie są stosowane w Europie – uważa Augusto Iglesias z PrimAmerica Consultores.
Według Tomasz Bańkowskiego, prezesa Pekao Pioneer PTE, należy oczekiwać, że w przyszłości zyski z II filara przewyższą te z I filara. Michał Rutkowski, dyrektor w Banku Światowym, podkreślił zaś konieczność włączenia do nowego systemu emerytalnego wszystkich grup, w tym rolników i żołnierzy.