Chcemy inwestować tam, gdzie klienci OFE uzyskają wyższe zyski

Grzegorz Chłopek, wiceprezes PTE ING, które zarządza drugim pod względem wielkości funduszem emerytalnym

Publikacja: 22.04.2009 03:42

Chcemy inwestować tam, gdzie klienci OFE uzyskają wyższe zyski

Foto: PARKIET

[b]Rz: Komisja Europejska pozwała Polskę za ustawowy limit na inwestycje zagraniczne. Ale już dziś istniejący 5-proc. limit nie jest wykorzystywany. Dlaczego?[/b]

Grzegorz Chłopek: Komisja Europejska zwróciła też uwagę, że część kosztów na rzecz międzynarodowych izb rozliczeniowych pokrywana jest nie z aktywów OFE, jak jest to przy inwestycjach w Polsce, ale ze środków własnych PTE. I tu leży przyczyna.

[b]Gdyby te ograniczenia nie istniały i OFE ulokowały dużo pieniędzy za granicą jeszcze przed rozpoczęciem bessy, ich straty byłyby wyższe?[/b]

Trudno to udowodnić. Pojawia się argument, że OFE mogłyby zainwestować wówczas w toksyczne aktywa. Ex post nie można tego wykluczyć, ale nie ma też dowodów na to, że nie zainwestowałyby w aktywa, które bardzo dobrze pracowały. A takimi były np. niemieckie czy amerykańskie obligacje rządowe, które dawały 20-, a nawet 30-proc. stopy zwrotu, gdy większość aktywów na świecie spadała. Przy takim osłabieniu złotego straty na zagranicznych giełdach też były mniejsze niż u nas.

[b]Komisja chce, aby w ogóle nie istniał limit inwestycji zagranicznych. Czy wówczas duża część pieniędzy OFE wypłynęłaby z Polski? [/b]

Jako Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych wystąpiliśmy z propozycjami zmian w limitach i dostępnych klasach instrumentów dla OFE. Proponowaliśmy m.in. stopniowe podnoszenie limitu inwestycji zagranicznych. Do 2015 r. miałby on wzrosnąć do 30 proc. Dziś mniej niż 1 proc. aktywów funduszy jest ulokowanych poza Polską. Dochodząc do 30-proc. limitu w ciągu sześciu lat, zwiększalibyśmy zaangażowanie średnio o ok. 5 pkt proc. co roku, czyli o ok. 7 mld zł, bo dziś aktywa OFE to 140 mld zł. Do tego dochodzi 5 proc. od nowych środków, które do funduszy wpływają. To oznacza, że między 8 a 9 mld zł rocznie mogłoby być inwestowane, gdyby jakiś fundusz zdecydował się wykorzystać w pełni limit, co raczej nie wystąpi. Nieprawdą jest zatem, że większość pieniędzy OFE nagle wypłynęłaby z Polski i zaszkodziłoby to giełdzie.

[b]Ale gdyby się okazało, że OFE mogą inwestować bez limitu za granicą, to ostatecznie pewnie mocniej wyszłyby poza Polskę...[/b]

Stopa zwrotu z rynku finansowego w danym kraju jest zbliżona do wzrostu PKB. Jeżeli Polska jest jednym z najlepiej rozwijających się krajów w Europie i na świecie, nawet w dzisiejszych czasach kryzysu, to trudno oczekiwać, że aktywa OFE będą wyprowadzane na rynki zagraniczne. Dziś to Polsce powinno zależeć, by wzrost gospodarczy utrzymywał się jak najdłużej.

[b]Czy w takiej sytuacji wszystkie aktywa OFE nie powinny być więc zainwestowane w Polsce?[/b]

Nie, bo potrzebna jest dywersyfikacja. Dziś portfele funduszy są skoncentrowane tylko na obligacjach skarbowych i akcjach. O ich wycenie często decyduje to, czy jakiś inwestor zagraniczny wycofuje pieniądze z Polski.

Nie stać nas na to, by nie inwestować poza Polską. Im dłużej będziemy zwlekać, tym większe będziemy mieć problemy z rynkiem lokalnym. Już w tej chwili mamy 30 proc. akcji, które są w obrocie, i 25 proc. wszystkich obligacji rządowych. Za kilka lat dojdziemy do punktu, w którym zysk jednego emeryta będzie stratą drugiego. Bo OFE staną się inwestorami dominującymi handlującymi między sobą na rynku lokalnym. Pytanie, czy będzie to budowało jakąś wartość dla przyszłych emerytów, gdy będzie następowało przekładanie aktywów z jednego portfela OFE do innego.

[b]Czyli OFE nie są po to, by wspierać polską gospodarkę, jak wskazuje wielu przeciwników zwiększania limitu inwestycji zagranicznych?[/b]

Celem OFE jest to, by pomnożyć jak najbardziej efektywnie środki przyszłych emerytów. Paradoks polega na tym, że nie mogąc wyjść za granicę, musimy kupować polskie obligacje, które na rynku lokalnym są sprzedawane z marżą 70 – 80 pkt bazowych, gdy na rynku europejskim Ministerstwo Finansów uplasowało emisję z premią 300 pkt bazowych! OFE nie chcą wyprowadzać kapitału, chcemy, aby nasi członkowie mieli możliwość większej dywersyfikacji. A to oznacza mniejsze ryzyko, że w danym momencie wszystkie klasy aktywów, które mamy w portfelu, są narażone na straty. Chcemy mieć możliwość inwestowania tam, gdzie nasi klienci mogą uzyskać wyższe stopy zwrotu.

[b]Rz: Komisja Europejska pozwała Polskę za ustawowy limit na inwestycje zagraniczne. Ale już dziś istniejący 5-proc. limit nie jest wykorzystywany. Dlaczego?[/b]

Grzegorz Chłopek: Komisja Europejska zwróciła też uwagę, że część kosztów na rzecz międzynarodowych izb rozliczeniowych pokrywana jest nie z aktywów OFE, jak jest to przy inwestycjach w Polsce, ale ze środków własnych PTE. I tu leży przyczyna.

Pozostało 90% artykułu
Emerytura
Emerytura z giełdy to nie tylko hasło
Emerytura
Europejska emerytura – jakie korzyści widzą Polacy w OIPE
Emerytura
Europejska emerytura dla polskich seniorów. Czym jest OIPE i jak oszczędzać w euro?
Emerytura
Polski system emerytalny z oceną dostateczną. Spadek w rankingu
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Emerytura
Ile wynosi średnia emerytura w Niemczech? Nasi sąsiedzi podnoszą wiek emerytalny
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką