Zasady działania funduszy emerytalnych stały się w ostatnim czasie bardzo popularnym tematem. To efekt bessy na giełdzie i pogorszenia wyników inwestycyjnych OFE, co skłania m.in. polityków i różne organizacje do prezentowania swoich propozycji zmian systemu emerytalnego.
Resort pracy zajmuje się obecnie dwoma projektami nowelizacji ustawy regulującej działanie OFE. Pierwsza ma dotyczyć obniżki opłat pobieranych przez fundusze, a druga bardziej kompleksowych zmian. Pierwszy projekt, choć już przyjęty przez rząd, wciąż nie został skierowany do Sejmu. Rząd przyjął go bowiem z poprawkami i wciąż trwają nad nim prace. Sprawą OFE zajmuje się też Zespół ds. Ubezpieczeń Społecznych Komisji Trójstronnej. Jeśli przedstawi wspólne stanowisko do tzw. małej nowelizacji OFE, resort pracy zapowiedział wprowadzenie autopoprawki.
Osiągnięcie kompromisu może jednak nie być proste. OPZZ jest za mocniejszym ścięciem opłaty od składki. Rząd proponuje obniżkę z 7 do 3,5 proc., a OPZZ do 3 proc., docelowo zaś do 2,5 proc. Chce też by został utworzony fundusz motywacyjny, na który OFE odkładałyby co miesiąc do 0,008 proc. aktywów. Te pieniądze mają być zyskiem dla PTE, jeśli fundusz wypracuje dobre wyniki z zarządzania.
Ale to niejedyne propozycje związku zawodowego. Chce on też, by przynależność do OFE nie była obowiązkowa (z podobnym wnioskiem wyszedł wcześniej PiS). OPZZ chciałby, aby ten temat był obecny w dyskusji nad dużą nowelizacją dotyczącą funduszy. Założenia do niej resort pracy ma przedstawić do końca kwietnia. – Państwo zmusza do oszczędzania w prywatnych instytucjach. Zwłaszcza w kontekście wyników, które fundusze zafundowały w ostatnim czasie, ich członkowie powinni mieć wybór – mówi Andrzej Strebski z OPZZ. Związek proponuje, by obecni klienci złożyli oświadczenie, czy chcą należeć do OFE. A nowi ubezpieczeni otrzymywaliby konto w ZUS, chyba że wysłaliby pismo, że wolą fundusz. – OFE musiałyby wówczas udowodnić, że są lepsze niż ZUS – dodaje Strebski.
Według OPZZ to rozwiązanie spowoduje wpływ środków do budżetu, zwiększenie wpływów do FUS i zmniejszenie dotacji budżetowych. Część środków budżetowych przekazywana do ZUS jako refundacja środków do OFE mogłaby też być lokowana w Funduszu Rezerwy Demograficznej.