OFE mogą stracić na porozumieniu w Sfinksie

AmRest do sprzedaży Sfinksa stworzył odrębną spółkę. Dzięki temu Tomasz Morawski ogłosi wezwanie na 5, a nie na prawie 40 proc. akcji

Publikacja: 12.03.2009 03:52

Porozumienie największych akcjonariuszy Sfinksa ogranicza możliwość sprzedaży akcji przez pozostałyc

Porozumienie największych akcjonariuszy Sfinksa ogranicza możliwość sprzedaży akcji przez pozostałych.

Foto: Rzeczpospolita

Spółka specjalnego przeznaczenia utworzona na potrzeby pojedynczej transakcji nazywana jest przez finansistów SPV (ang. Special Purpose Vehicle).

– Stworzenie SPV do transakcji akcjami Sfinksa ogranicza możliwość uczestnictwa pozostałych akcjonariuszy w wezwaniu, które Tomasz Morawski będzie musiał ogłosić w ciągu najbliższych trzech miesięcy od daty przekroczenie progu 33 proc. – mówi „Rz” prawnik jednej z renomowanych kancelarii.

W szczególności ogranicza to możliwości funduszy emerytalnych do sprzedaży akcji Sfinksa. W spółce inwestorami są m. in.: CU OFE (11,8 proc.), OFE Polsat (5,1 proc.) oraz ING i Axa OFE (poniżej 5 proc.).

Tomasz Morawski jest dziś właścicielem niewiele ponad 28 proc. akcji Sfinksa. Ma kupić od AmRestu 33 proc. papierów tej spółki. Gdyby do sprzedaży doszło bezpośrednio (bez udziału specjalnej spółki), wówczas transakcja musiałaby być zrealizowana w ramach wezwania do sprzedaży 38 proc. akcji (do progu 66 proc.). Taka konstrukcja umożliwiłaby OFE sprzedaż większej liczby akcji. Wyjątkowe powodzenie wezwania łączyć musiałoby się z redukcją dla wszystkich akcjonariuszy. Stworzenie SPV powoduje, że AmRest sprzeda swój cały pakiet, a fundusze emerytalne tylko 5 proc. akcji Sfinksa.

– Ten sposób finansowania transakcji i przejęć jest bardzo popularny – zapewnia Michał Popiołek, dyrektor Departamentu Finansowania Strukturalnego i Mezzanine (finansowanie przejęć) BRE Banku. – Często też SPV lokowane są poza Polską ze względów podatkowych – dodaje. Transakcje te zgodne są z ustawą o ofercie publicznej (art. 73 ust. 2). –Formalnie trudno zarzucać tu złamanie przepisów prawa, jest to jednak działanie niezgodne z duchem przepisów – zaznacza Łukasz Dajnowicz, rzecznik KNF.

Na początku marca Morawski złożył funduszom CU i ING propozycję odkupienia ich akcji w Sfinksie po 9,90 zł za sztukę. Do transakcji nie doszło. W spółce trwał konflikt i OFE domagały się wezwania.

Spółka specjalnego przeznaczenia utworzona na potrzeby pojedynczej transakcji nazywana jest przez finansistów SPV (ang. Special Purpose Vehicle).

– Stworzenie SPV do transakcji akcjami Sfinksa ogranicza możliwość uczestnictwa pozostałych akcjonariuszy w wezwaniu, które Tomasz Morawski będzie musiał ogłosić w ciągu najbliższych trzech miesięcy od daty przekroczenie progu 33 proc. – mówi „Rz” prawnik jednej z renomowanych kancelarii.

Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami