Resort rodziny zapewnia, że zapowiadana na początek marca waloryzacja rent i emerytur jest niezagrożona.
Waloryzacja świadczeń emerytalno-rentowych zostanie przeprowadzona od 1 marca 2019 r. Stanowczo dementuję rozpowszechniane przez niektóre media informacje jakoby ten termin był w jakikolwiek sposób zagrożony – oświadczyła w środę szefowa MRPiPS Elżbieta Rafalska.
We wtorek „Gazeta Wyborcza” pisała na temat zapowiadanych przez rząd na marzec nowych zasad waloryzacji emerytur. Według „GW” ZUS nie ma czasu na przeprowadzenie zmian w systemie informatycznym.
„Czy 8 mln Polaków nie dostanie na czas podwyżek świadczeń?” – pyta gazeta.
– Stanowczo i kategorycznie dementuję rozpowszechniane przez niektóre media w ostatnim czasie informacje jakoby termin waloryzacji świadczeń emerytalno-rentowych w 2019 r. był w jakikolwiek sposób zagrożony – napisała w oświadczeniu Rafalska. Podkreśliła, że „tak jak w poprzednich latach, tak i w 2019 r. waloryzacja zostanie przeprowadzona od 1 marca 2019 r.” „Rozpowszechnianie informacji kwestionujących możliwość terminowego dokonania waloryzacji nie służy czemukolwiek innemu, jak wywołaniu niczym nieuzasadnionego niepokoju wśród emerytów i rencistów” – dodała szefowa MRPiPS.
W ubiegłym tygodniu Komitet Społeczny Rady Ministrów pozytywnie zaopiniował projekt ustawy dotyczący waloryzacji rent i emerytur w 2019 r. Zmiany mają polegać na podwyższeniu najniższych świadczeń do 1100 zł w przypadku najniższej emerytury i renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Z kolei najniższa renta z tytułu częściowej niezdolności do pracy ma wynosić 825 zł.
Nowy mechanizm przewiduje, że emeryci dostaną minimum 70 zł podwyżki. Minister rodziny informowała na początku listopada, że zaproponowane rozwiązania będą kosztowały 8 mld 443 mln zł. Mają one objąć 4 mln 842 emerytów i rencistów (spoza rolniczego systemu ubezpieczeń społecznych), 114 tys. osób, które pobierają zasiłki i świadczenia przedemerytalne, 280 tys. osób, które pobierają renty socjalne i 1 mln emerytów z KRUS.