Drugi etap wdrażania pracowniczych planów kapitałowych miał się zakończyć późną wiosną, plan ten pokrzyżowała jednak pandemia koronawirusa. Firmy zamiast zajmować się PPK, musiały walczyć o przetrwanie. W tej sytuacji termin zakończenia tego etapu przesunięto na jesień. Teraz blisko 70 tys. firm z drugiego i trzeciego etapu ma czas do 27 października na zawarcie z instytucjami finansowymi umów o zarządzanie PPK i do 10 listopada 2020 r. umów na ich prowadzenie.
– 1 lipca ruszyliśmy z kolejnymi etapami oszczędzania. W kolejnych etapach (II i III) PPK adresowane będzie do 68 tys. firm, zatrudniających około 3,7 mln pracowników. Do 27 października należy wybrać instytucję finansującą, a do 10 listopada zawrzeć umowę z pracownikiem – powiedział na konferencji prasowej prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys. Zaznaczył, że duża część firm średnich z II etapu wybrała już instytucje finansowe.
– Już jest 11 374, czyli ponad połowa film średnich już dokonała wdrożenia PPK w swojej firmie. Nie zawarła jeszcze tych umów o prowadzenie PPK, ale ten główny etap w postaci wyboru instytucji finansowej jest już za nimi. Mamy też 2 tys. tych małych firm, które też już wybrały instytucje finansowe – powiedział Borys.
Podkreślił, że wiele firm nie czeka na ostatni moment, tylko sprawnie wybiera instytucje finansowe i przygotowuje się do wdrożenia PPK. Od 1 stycznia 2021 roku PPK mają być kierowane do sektora finansów publicznych i do mikroprzedsiębiorstw (około 800 tys. podmiotów). Zgodnie z założeniami 10 maja mija ostatni termin na zawarcie umowy o PPK.
Jak szacuje PFR aktywa zgromadzone w funduszach zdefiniowanej daty, prowadzonych w ramach Pracowniczych Planów Kapitałowych, mogą wynieść na koniec 2020 r. około 4-5 mld zł. Przesunięcie wdrażania II etapu wpływa negatywnie na poziom aktywów, gdyż pół roku wpłat zostało przesunięte na później, jednak zdaniem PFR w ujęciu długoterminowym nie ma to tak dużego znaczenia.