Zmiany wprowadzone w ostatnich latach do systemu emerytalnego mają negatywne konsekwencje dla przyszłych emerytów. Ich efektem jest większa ekspozycja zasobów emerytalnych na ryzyka, potencjalnie niższa emerytura, spadek wiarygodności instytucji emerytalnych oraz pogłębienie efektu klina podatkowego na rynku pracy. Takie wnioski płyną z raportu naukowców z SGH „Konsekwencje zmian w systemie emerytalnym z punktu widzenia osób ubezpieczonych".
Zwiększenie ryzyka
Podział składki emerytalnej pomiędzy konta w ZUS i w OFE z 1999 roku (12,22% i 7,3%) miał na celu m.in. zwiększenie bezpieczeństwa emerytalnego. Zmniejszenie części składki kierowanej do OFE oznacza ograniczenie korzyści związanych z rozproszeniem ryzyka pomiędzy rynek pracy i rynek kapitałowy, a także większą zmienność wartości uprawnień i aktywów emerytalnych.
– Mówiąc w skrócie zmiana proporcji podziału składki wpłacanej do powszechnego systemu emerytalnego jest niedobra z uwagi na interes uczestników systemu, ale także przez wzgląd na wzrost gospodarczy – tłumaczy prof. dr hab. Marek Góra, współautor raportu.
W okresie od 2000 do 2014 r. średnia stopa zwrotu uzyskana na rachunkach w OFE była wyższa niż waloryzacja na kontach w ZUS. Jednocześnie zmienność stopy zwrotu na kontach w OFE była znacząco wyższa. Łączna wartość zasobów emerytalnych byłaby wyższa, gdyby utrzymany został pierwotny podział składki.
Jednocześnie, przy podziale składki pomiędzy konta w ZUS i rachunek w OFE istotnie spada poziom ryzyka, mierzony współczynnikiem zmienności. Łączne wahania waloryzacji i stopy zwrotu przy pierwotnym podziale składki są znacznie mniejsze niż wahania waloryzacji i stóp zwrotu liczonych odrębnie.