Obecnie są to: uzależnienie wieku przejścia na emeryturę od stażu pracy, kolejna kwotowa lub kwotowo – procentowa waloryzacja oraz jednakowe dla wszystkich świadczenie rodzinne.
Władysław Kosiniak – Kamysz, minister pracy i druga po Jacku Rostowskim twarz, która promowała zmiany w systemie emerytalnym sprzed roku, firmuje teraz projekt z modyfikacjami wieku emerytalnego . Zmiana ma polegać na tym, że na emeryturę będą mogły przejść osoby z czterdziestoletnim stażem pracy bez względu na to ile mają lat. Ale jak tłumaczył minister pracy w wywiadzie radiowym ten projekt jest przedpolem do tego by w ogóle znieść wiek emerytalny, by w przyszłości czas emerytalny uzależniony był tylko od stażu pracy. W tym samym wywiadzie radiowym ( w programie III Polskiego Radia) wypowiedział się również o waloryzacji świadczeń w przyszłym roku. Z zeszłorocznej waloryzacji kwotowo – procentowa „był zadowolony", a teraz uważa, że samo podniesienie świadczeń o 20 proc. wzrostu płac (bo przecież inflacji nie ma) to za mało.
Minister jakby zapomniał, że podstawowym celem waloryzacji emerytur ma być utrzymanie ich realnej wartości, a nie podnoszenie wysokości świadczeń w ten sposób. Zresztą z najnowszych danych GUS wynika, iż przeciętna miesięczna realna emerytura i renta w systemie pracowniczym ( czyli w ZUS) w maju była wyższa niż przed rokiem o 3,1 proc., a w ciągu pięciu miesięcy– wzrosła o 4 proc. Zaś siła nabywcza przeciętnej miesięcznej emerytury i renty brutto rolników indywidualnych w maju była wyższa niż przed rokiem o 5,5 proc., natomiast w ciągu pięciu miesięcy – o 4,1 proc. ( w tym samym czasie płace w firmach, gdzie pracuje od 10 osób były w maju wyższe realnie o 4,1 proc.)
Politycy coraz częściej mówią również o potrzebie wypłaty emerytom i rencistom dodatku drożyźnianego w sytuacji, gdy mamy deflację.
Ale to nie jedyne pomysły na to jak pomieszać w ubezpieczeniach. Posłowie właśnie jednomyślnie zagłosowali za zmianami z ubezpieczeniu chorobowym. Co prawda projekt , jaki przyjęli nazywa się nowelizacja ustawy o świadczeniach rodzinnych , ale wprowadza także dodatkowe wydatki w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz zwiększa dotację budżetową do KRUS w przyszłym roku.