Stopy zastąpienia dochodów netto z pracy przez świadczenie emerytalne w krajach UE i w Polsce na przestrzeni najbliższych lat wydatnie spadną. W Polsce przeciętnie wynosić będą pomiędzy 30-45 proc., w zależności od płci, wysokości wynagrodzenia i stażu ubezpieczeniowego. W tej sytuacji na znaczeniu zyskiwać będzie ochrona najniższych świadczeń, zwłaszcza kobiet, które zarabiają mniej niż mężczyźni i mają niższy okres składkowy - uważa dr Wojciech Nagel ekspert BCC ds. ubezpieczeń społecznych i pracy.
Waloryzacja świadczeń emerytalno-rentowych odbywa się w ostatnich latach zasadniczo w oparciu o wskaźnik inflacji i 20-proc. wskaźnik realnego wzrostu płac. Początkowo przyjęto tę konstrukcję waloryzacji emerytur i rent także na 2015 rok, przy założeniu jednolitości rozwiązania dla ogółu świadczeniobiorców, zgodnego z obecnymi przepisami ustawowymi. Propozycja rządowa została poparta przez pracodawców na posiedzeniu Zespołu Ubezpieczeń Komisji Trójstronnej 23 czerwca br.
W II półroczu 2014 roku rząd przedstawił koncepcję uzupełnienia powyższego mechanizmu waloryzacji rent i emerytur, o wprowadzenie minimalnej kwoty gwarantowanej podwyżki w wysokości 36 zł. Ma to na celu ochronę najniższych świadczeń i zmniejszenie ich dysproporcji. W styczniu 2012 roku jednorazowo wprowadzono mechanizm kwotowy nowelą do ustawy o emeryturach i rentach z FUS, a świadczeniobiorcy otrzymali podwyżkę w wysokości 71 zł. Trybunał Konstytucyjny uznał w grudniu 2012 roku, iż zmiana sposobu waloryzacji była zgodna z Konstytucją, ze względu na jej incydentalność. Zmiana trwała mechanizmu waloryzacji na kwotowy oznaczałaby konieczność zmiany Konstytucji. BCC uznał w 2012 roku, iż mechanizm procentowej waloryzacji jest właściwy i zgodny z metodą zdefiniowanej składki, wprowadzonej reformą emerytalną z 1999 roku. Obecny projekt ma również jednorazowy charakter i modyfikuje mechanizm waloryzacji w kierunku konstrukcji mieszanej.
Warto wspomnieć, iż zgodnie z ustaleniami Zielonej Księgi Komisji Europejskiej na rzecz adekwatnych, stabilnych i bezpiecznych systemów emerytalnych w Europie (EC, 2010) blisko 60 mln Europejczyków uczestniczy w programach o zdefiniowanej składce.
- Programy emerytalne tego typu występują obecnie częściej niż 10 lat temu i będą zyskiwać na znaczeniu. Podmiot finansujący program nie ponosi ryzyka finansowego, a zasady programów o zdefiniowanej składce raczej zachęcają do wydłużania czasu aktywności zawodowej. W Polsce trudno dostrzec tendencję do rozwijania programów zakładowych, nie wspominając o zmianach w OFE, które zmierzają do likwidacji tej części systemu - pisze Wojciech Nagel.