Oszczędzając nie myślimy zwykle o emeryturze. Znacznie chętniej gromadzimy natomiast kapitał na tzw. czarną godzinę. Jeśli nic złego się nie zdarzy, zgromadzone w ten sposób pieniądze mogą oczywiście zasilić konto emerytalne. Analitycy Expandera sugerują jednak, że dużo bardziej opłacalne jest odwrócenie sytuacji: oszczędzanie z myślą o emeryturze i ewentualne wykorzystanie pieniędzy wcześniej. W długim okresie, korzystając z IKE możemy zaoszczędzić nawet 144 tys. zł więcej niż na lokatach czy koncie oszczędnościowym.
W ostatnich latach w mediach dużo mówi się o zmianach w systemie emerytalnym. W rezultacie Polacy zaczęli zdawać sobie sprawę z tego, że ich przyszłość po zakończeniu kariery zawodowej może nie wyglądać różowo. Mimo to emerytura zajmuje ostatnie miejsce wśród celów oszczędzani. Niechętnie korzystają więc z produktów emerytalnych. Na ok. 15 mln pracujących IKE posiada tylko 817 tys. osób. Co więcej, znaczna część z otwartych kont jest martwa – w 2013 r. tylko na 260 tys. IKE dokonano jakiejkolwiek wpłaty. Sytuacja jeszcze gorzej kształtuje się w przypadku IKZE, których jest niecałe 500 tys., z czego zasilanych – 55 tysięcy. Aktywnych użytkowników IKE jest więc niecałe 2 proc. pracujących, a IKZE mniej niż 0,5 proc.
Oszczędzając Polacy preferują proste i dobrze im znane produkty, takie jak lokata, konto oszczędnościowe czy przysłowiowa skarpeta. Często nie zdają sobie bowiem sprawy z tego ile tracą, nie korzystając z produktów przeznaczonych do finansowego zabezpieczania emerytury. Zaletą IKE jest między innymi to, że gdy wstrzymamy się z wypłatą zgromadzonych tam pieniędzy do ukończenia 60 roku nie zapłacimy podatku od uzyskanych zysków. Na pierwszy rzut oka wydaje się to niewielką korzyścią. Jednak gdy porównamy wynik oszczędzania przez wiele lat na IKE i na koncie oszczędnościowym czy „w skarpecie" okaże się, że równice są ogromne.
Załóżmy, że osoba w wieku 30 lat postanowiła oszczędzać co miesiąc pewną kwotę na czarną godzinę i wpłacać ją na konto oszczędnościowe lub lokatę. Gdyby nic złego się nie stało, taka osoba mogłaby w ten sposób oszczędzać aż do emerytury, czyli do wieku 67 lat. Załóżmy również, że średnie roczne oprocentowanie wynosi w całym tym okresie 4 proc.. W poniższej tabeli można zobaczyć ile pieniędzy uzyskałby nasz przykładowy oszczędzający. Gdyby odkładał co miesiąc 600 zł, w momencie przejścia na emeryturę miałby nieco ponad 600 000 zł (ze względu na inflację równowartość wynosiłaby około połowy tej kwoty).
Wynik wydaje się zadowalający dopóki nie porównamy go z kwotą, jaką taka osoba mogłaby uzyskać korzystając z IKE (które przynosiło w tym czasie takie same zyski, 4 proc. rocznie). W wariancie odkładania 600 zł miesięcznie IKE pozwoliłoby zaoszczędzić ponad 90 000 zł. Te pieniądze to suma podatku jaki zapłacilibyśmy trzymając pieniądze na koncie oszczędnościowym lub lokacie przez cały okres, od 30 do 67 roku życia. Wykorzystując w całości limit wpłat na IKE (11 238 zł rocznie) kwota oszczędności sięgnie 144 000 zł.