Jakie będą emerytury po likwidacji OFE

Rządowe propozycje zmian w II filarze oznaczają faktyczną likwidację kapitałowej części systemu emerytalnego – pisze członek zarządu Pocztylion-Arka PTE.

Publikacja: 01.07.2013 01:21

Jakie będą emerytury po likwidacji OFE

Foto: Bloomberg

Przedstawiciele rządu ogłosili raport w sprawie tzw. przeglądu systemu emerytalnego. Zaprezentowane w nim warianty zmian w II filarze, obok pomysłu stopniowego przejmowania przez ZUS na 10 lat przed emeryturą oszczędności Polaków zgromadzonych w otwartych funduszach emerytalnych, oznaczają faktyczną likwidację kapitałowej części systemu emerytalnego. Dostrzegając pogarszającą się sytuację budżetu państwa i fiskalny kontekst propozycji rządowych, warto się zastanowić, jakie skutki dla przyszłych emerytów niesie ze sobą operacja przejęcia przez państwo oszczędności zgromadzonych w OFE.

Obciążenie dla budżetu

Aktywa otwartych funduszy emerytalnych to około 270 mld zł, podczas gdy bieżący deficyt FUS to około 50 mld. Oznacza to, że nasze oszczędności emerytalne dadzą budżetowi wytchnienie na około 5 lat. A co potem? Potem na emeryturę przechodzi powojenny wyż i gwałtownie pogarsza się struktura demograficzna wskutek istotnego wzrostu liczby emerytów do poziomu ponad 8 mln w 2020 r. W kolejnych latach będzie już tylko gorzej (chyba że wdrożymy skuteczną politykę prorodzinną i imigracyjną, ale jej skutki dopiero byłyby odczuwalne ok. 2040 roku). Wykres nr 1 przedstawia relację pracujących i emerytów, z uwzględnieniem już przesunięcia wieku przejścia na emeryturę (szacunki na podstawie rządowego materiału: „Zrównanie i podniesienie wieku emerytalnego", Warszawa, 17 lutego 2012).

Rosnąca liczba emerytów to coraz większe obciążenia dla budżetu państwa, który po likwidacji oszczędności gromadzonych w filarze kapitałowym byłby jedynym płatnikiem emerytur z systemu powszechnego.

Załóżmy optymistycznie, że pomimo coraz gorszej demografii gospodarka będzie się rozwijała na przestrzeni tego długiego okresu (do 2060 roku) średnio w tempie 2,5 proc. realnego wzrostu PKB w skali roku. Daje nam to w 2040 roku PKB na poziomie 3,13 bln zł i średnią płacę w kwocie 6,9 tys. zł, a w 2060 odpowiednio: 5,12 bln zł i 11,4 tys zł.

Eksperci ZUS w materiale z 2011 roku – a więc jeszcze bez opcji likwidacji OFE – prognozują wpływy składkowe do funduszu emerytalnego (tylko FE – nie mylić z całym FUS!) i wydatki z tegoż funduszu na emerytury w relacji do PKB, obejmując okres do 2060 roku. Materiał ten zawiera również szacunki dotyczące średniej emerytury, wydatków rentowych etc. („System emerytalny – problemy na przyszłość. Materiały z seminariów ZUS", Warszawa 2011).

Eksperci ZUS przy lekko spadających z 3,4 proc. w 2011 do 3 proc. w 2060 roku wpływach składkowych do funduszu emerytalnego w relacji do PKB prognozują istotne zmniejszenie wydatków z funduszu emerytalnego po 2030 roku, które spadają w 2060 roku z dzisiejszych 6,9 proc. do poziomu 3,6 proc. wartości PKB. Jednocześnie w innym miejscu tego opracowania prognozują stały wzrost realnej emerytury z poziomu 1780 zł z roku 2011 do poziomów powyżej 3000 zł w roku 2060 (w wartości pieniądza z roku 2009), pomimo założenia spadku wydatków z FE i rosnącej mocno liczby emerytów.

Proste działanie matematyczne, uwzględniające szacowany poziom PKB w przyszłości, szacowany przez ekspertów ZUS poziom wydatków z funduszu emerytalnego FUS oraz prognozowaną liczbę emerytów już po operacji podniesienia wieku (szare pole poniższej tabeli – założenia na podstawie materiałów rządowych i zusowskich), daje zupełnie inne wyniki co do szacowanej średniej emerytury w przyszłości.

Średnia emerytura realnie spada z 1780 zł dzisiaj do poziomu poniżej 1400 zł w latach 2040–2060. Oznacza to również gwałtowny spadek stopy zastąpienia, a więc relacji emerytury do średniej płacy, z obecnych około 50 do 20 proc. w 2040 roku i 12 proc. w roku 2060.

W wyżej przywołanych materiałach eksperci ZUS szacują średnią emeryturę z FUS na dużo wyższym poziomie: około 2700 zł w roku 2040 i około 3200 zł w roku 2060. Co to oznacza dla budżetu państwa w kontekście prognozowanej liczby emerytów? Wydatki na znacznie większym poziomie niż obecnie: 8–11 proc. versus 6,9 proc. teraz i znacznie więcej (od 5 do 7,6 proc. różnicy jako wartości PKB), niż przewidują eksperci ZUS. Eksperci ZUS szacują, jakie emerytury należałyby się ubezpieczonym na podstawie zapisanego na ich kontach w ZUS tzw. kapitału emerytalnego, zarówno na koncie podstawowym, jak i subkoncie utworzonym po obcięciu składki do OFE w 2011 r. i wydaje się, że nie jest to skorelowane z podawanymi wcześniej w tym samym materiale poziomami wydatków z funduszu emerytalnego FUS. Ta luka wydatkowa 5–7,6 proc. wartości PKB rocznie to poziom przyszłego ryzyka emerytalnego.

Demografii nie da się oszukać

Przy tym wariancie należy jednak zadać sobie pytanie, czy możliwe jest utrzymanie wydatków emerytalnych z budżetu państwa na obecnym wysokim poziomie (6,5 proc.). Dlaczego eksperci ZUS przewidują mocny spadek tych wydatków po 2030 roku, do poziomu 3,6 proc.w 2060. Wynika to z wygaśnięcia starego systemu zdefiniowanego świadczenia (sprzed reformy z 1997 roku) i konieczności dostosowania wydatków do malejących wpływów składkowych związanych z coraz mniejszą liczbą osób aktywnych zawodowo. Ale również dodatkową odpowiedź można znaleźć w przytaczanych tutaj materiałach w części dotyczącej wydatków rentowych („System emerytalny – problemy na przyszłość. Materiały z seminariów ZUS", Warszawa 2011, opracowanie Pawła Nasińskiego: „Symulacje wpływu podwyższenia wieku emerytalnego na sytuację finansową FUS i wysokość przyszłych emerytur"). Otóż, w związku z podniesieniem wieku przechodzenia na emeryturę, eksperci ZUS szacują poważny wzrost wydatków z funduszu rentowego FUS, wynikający z gorszej kondycji zdrowotnej pracujących osób starszych. Według ich szacunków w roku 2040 negatywne saldo funduszu rentowego zwiększy się o blisko 7 mld zł (z 31 mld zł do  38 mld zł), a w roku 2060 o 17 mld (z 35 mld do 52 mld – wartości w cenach roku 2009). A więc część oszczędności z tytułu operacji podniesienia wieku emerytalnego zostanie skonsumowana przez negatywne skutki tej operacji (pogorszenie się kondycji zdrowotnej społeczeństwa). To oznacza ograniczanie wydatków w innych pozycjach. Poziom ryzyka systemu emerytalnego opartego wyłącznie na FUS wzrasta.

Bez względu na to, czy poziom wydatków państwa na przyszłe emerytury będzie wynosił 3 czy 6 proc. PKB, emerytury z FUS będą bardzo niskie (około 25 proc. średniej płacy i mniej), bo demografii nie da się oszukać. Konieczne jest gromadzenie kapitałów emerytalnych w systemie kapitałowym i ewentualnie rodzinnym (dużo dobrze wychowanych dzieci).

Jaka emerytura z OFE

Na koniec krótka analiza dotycząca szacunków dodatkowej emerytury z OFE, uwzględniająca dotychczasowe i planowane ograniczanie II filara. Szacunek jest policzony w oparciu o następujące założenia: a) realna roczna stopa wzrostu płac: +2,5 proc., b) realna roczna stopa zwrotu z inwestycji OFE: +3 proc., c) realna roczna stopa zwrotu z inwestycji pozostającej części kapitału podczas wypłaty emerytury z II filara: 0,5 proc., d) okres oszczędzania: 40 lat, e) przeciętny okres pobierania emerytury: 15 lat.

Gdyby nie było zmian w II filarze ograniczających poziom składki (z 7,3 do 2,3–3,5 proc.), dodatkowa emerytura z OFE dla przeciętnego Kowalskiego (średnia płaca) wyniosłaby 1620 zł w dzisiejszej wartości pieniądza. Obcięcie składki w 2011 zmniejsza tę emeryturę o 36 proc. – do poziomu 1040 zł, a ewentualna operacja przesuwania kapitałów do ZUS na 10 lat przed przejściem na emeryturę spowoduje dalsze obniżenie emerytury do poziomu około 800 zł, a więc dwa razy zmniejszy emeryturę w stosunku do stanu sprzed roku 2011. Ma to związek z ograniczeniem przyrostu kapitału w okresie 10 lat przejmowania oszczędności przez ZUS i całkowitą utratą przyrostu kapitału w efekcie braku jego inwestowania w okresie już emerytalnym.

Powyższa symulacja zakłada przejście na emeryturę w roku 2040. Przy prognozowanej liczbie 9,4 mln emerytów w tym właśnie roku zmniejszenie składki do OFE z 2011 roku daje kwotę hipotetycznego obowiązku kompensacyjnego po stronie państwa w wysokości około 65 mld zł rocznie, w dzisiejszej wartości pieniądza, co będzie stanowić około 2,1 proc. PKB, natomiast operacja przejmowania z OFE przez ZUS oszczędności przed okresem emerytalnym daje kolejną kwotę dodatkowych hipotetycznych zobowiązań w wysokości 27 mld rocznie (0,9 proc. PKB). Czyli łącznie byłby to dodatkowy koszt po stronie państwa w wysokości 92 mld zł rocznie (3 proc. PKB). Całkowita likwidacja OFE podwaja te kwoty.

Jeśli uwzględnimy wyliczenia ekspertów ZUS z przytaczanego już opracowania Pawła Nasińskiego: „Symulacje wpływu podwyższenia wieku emerytalnego na sytuację finansową FUS i wysokość przyszłych emerytur", które uwzględniają podniesienie wieku emerytalnego i obcięcie składki do OFE w 2011 roku, skutkujące tworzeniem dodatkowych zobowiązań na subkoncie w ZUS, to realna emerytura z FUS w 2040 r. w wysokości 2700 zł szacunkowo będzie obciążać budżet państwa na poziomie 10 proc. PKB. Operacja przesuwania kapitałów do ZUS to kolejne zobowiązania na poziomie 0,9 proc. PKB rocznie. Likwidacja OFE, czyli przejęcie odpowiedzialności za tę resztkę emerytury (800 zł) z II filara, która teoretycznie należna byłaby po operacji przejmowania przez ZUS kapitałów, to dodatkowe 90 mld w skali roku, czyli prawie 3 proc. PKB. Łącznie, aby zrealizować zobowiązania emerytalne wynikające z zapisów na naszych kontach w ZUS oraz skompensować ewentualne skutki dalszego ograniczania II filara, w roku 2040 z budżetu państwa trzeba będzie wydać na emerytury około 11 proc. PKB, a w przypadku likwidacji OFE – 14 proc. PKB. Dziś na emerytury wydajemy poniżej 7 proc. PKB.

Czy państwo polskie będzie stać na wydatki emerytalne na tak horrendalnym poziomie? Wątpliwe, dlatego bezpieczną perspektywę emerytalną daje dopiero system wielofilarowy. W omawianym roku 2040 realna emerytura, uwzględniająca część z OFE bez zmian w 2011 roku, mogłaby wyglądać następująco: emerytura z FUS: 1390 zł (20 proc. przeciętnego wynagrodzenia i 5 proc. PKB) + emerytura z OFE: 1620 zł (23 proc. przeciętnego wynagrodzenia) – razem emerytura na poziomie 43 proc. stopy zastąpienia. Pozostałe 5–10 proc. , do dzisiejszego poziomu, należałoby odkładać w III filarze i wówczas mamy szansę na emeryturę w przyzwoitej wysokości, ale przede wszystkim mamy szansę na emeryturę realną.

Przedstawiciele rządu ogłosili raport w sprawie tzw. przeglądu systemu emerytalnego. Zaprezentowane w nim warianty zmian w II filarze, obok pomysłu stopniowego przejmowania przez ZUS na 10 lat przed emeryturą oszczędności Polaków zgromadzonych w otwartych funduszach emerytalnych, oznaczają faktyczną likwidację kapitałowej części systemu emerytalnego. Dostrzegając pogarszającą się sytuację budżetu państwa i fiskalny kontekst propozycji rządowych, warto się zastanowić, jakie skutki dla przyszłych emerytów niesie ze sobą operacja przejęcia przez państwo oszczędności zgromadzonych w OFE.

Pozostało 95% artykułu
Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami