Pani Katarzyna prowadzi zakład kosmetyczny w małej miejscowości. Ale ma coraz mniej klientek. Zastanawia się, czy nie zrezygnować z prowadzenia działalności gospodarczej. Z zawodu jest korektorką. Mogłaby zacząć się utrzymywać z prac redakcyjno-korektorskich. Ale byłyby to wówczas umowy o dzieło. A ona nadal chciałaby mieć ubezpieczenie emerytalne, rentowe i zdrowotne. Pyta, czy jest to możliwe i ile by to kosztowało?
Dla takich osób jak pani Katarzyna oraz dla ludzi właśnie zwolnionych z pracy, utrzymujących się z umów o dzieło albo będących na utrzymaniu innych domowników, mamy dobrą wiadomość; można samemu opłacać w ZUS dobrowolne ubezpieczenie emerytalne i rentowe.
Nowelizacja ustawy
Od początku tego roku obowiązują bowiem nowe zasady. Wprowadzono je w tej samej noweli ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych, w której wydłużono wiek emerytalny. I jest to prawdziwa rewolucja.
W wyniku zmiany artykułu 7 ustawy prawo do dobrowolnego objęcia ubezpieczeniem emerytalnym i rentowym przysługuje osobom, które nie spełniają warunków do obowiązkowego objęcia tymi ubezpieczeniami. Oznacza to, że do dobrowolnych ubezpieczeń (emerytalne oraz rentowe) może się zgłosić każdy, kto nie pracuje, nie prowadzi firmy i nie ma umów-zleceń. Nie jest ważne źródło utrzymania.
Można wybrać wysokość kwoty, od jakiej chcemy płacić składki. Kwota ta nie może być niższa od płacy minimalnej, czyli 1600 zł.