Komisja Nadzoru Finansowego w niedawnym raporcie na temat funduszy emerytalnych kolejny raz rekomendowała zmiany w zasadach ich działania. Główne zalecenie to wprowadzenie bezpiecznego subfunduszu, którego zadaniem będzie ochrona zgromadzonego już kapitału przyszłego emeryta przed ewentualną dekoniunkturą na rynkach finansowych, w ostatnim okresie oszczędzania.
Inne elementy, które powinny przyczynić się do wzrostu konkurencji między funduszami i poprawy efektywności sektora to zwiększenie adekwatności kapitałowej powszechnych towarzystw emerytalnych (PTE) przez powiązanie wysokości ich funduszy z wielkością ponoszonego ryzyka oraz wprowadzenie nowych zasad oceny efektywności funduszy i wynagradzania PTE za wyniki inwestycyjne. (Większość tych wątków już opisywaliśmy w naszym cyklu „Co dalej z OFE" w związku z planowanymi zmianami w funkcjonowaniu II filara).
Jeśli chodzi o zmiany regulujące działalność inwestycyjną OFE, to przedstawiciele branży od lat postulują zmianę benchmarku, czyli poziomu odniesienia dla oceny efektywności ich inwestycji. Obecnie rezultaty poszczególnych OFE porównywane są do średniego wyniku całej branży. Zdaniem zarządzających lepszy byłby benchmark zewnętrzny, składający się z indeksu akcji i obligacji.
– Wprowadzenie benchmarku zewnętrznego dla inwestycji OFE będzie stanowiło istotną zmianę dla całego polskiego rynku kapitałowego. Prawidłowo skonstruowany powinien umożliwiać dokonywanie przez fundusze inwestycji w skali odpowiadającej wielkości aktywów, tak by nie zakłócić prawidłowego funkcjonowania tego rynku. Dlatego też kryteriami wejścia do benchmarku spółek w części akcyjnej powinny być odpowiednio wysoka kapitalizacja oraz free-float – mówi Marcin Żółtek, członek zarządu Aviva PTE.
Środowisko OFE przedstawiało już dość szczegółowe propozycje rozwiązań. Obejmowały one nie tylko konstrukcję benchmarku i metody jego wprowadzenia, ale również dwie bardzo ważne kwestie: powiązanie benchmarku z opłatami pobieranymi przez OFE oraz odpowiednie dostosowanie mechanizmu minimalnej stopy zwrotu. – Bez zmian w tych dwóch obszarach wprowadzenie zewnętrznego benchmarku będzie rozwiązaniem połowicznym – podkreśla Żółtek.