Środa światowym Dniem Oszczędzania

Polacy najwięcej oszczędzają na końcu i na początku roku – w trakcie i tuż po wydatkach świątecznych i sylwestrowych. Na tle innych krajów europejskich wypadamy wciąż słabo

Publikacja: 31.10.2012 07:29

Środa światowym Dniem Oszczędzania

Foto: Fotorzepa, Mateusz Pawlak matp Mateusz Pawlak

Obchodzony 31 października światowy Dzień Oszczędzania to jedna z najstarszych międzynarodowych inicjatyw edukacyjnych promujących świadome i odpowiedzialne zarządzanie własnymi finansami.

Zgodnie z danymi Narodowego Banku Polskiego, Polacy najwięcej oszczędzają na końcu i na początku roku – w trakcie i tuż po wydatkach świątecznych i sylwestrowych. Dlaczego tak się dzieje? Zarówno grudzień jak i styczeń to, oprócz wydatków, okres zasilania kont i depozytów bankowych nagrodami rocznymi, bonusami, trzynastkami i czternastkami. W kwietniu i w maju nie oszczędzany – to co mamy, w ramach rozliczeń podatku dochodowego, przelewamy na konta Urzędów Skarbowych. Potem wydajemy już „tylko"  na wakacje, kolonie dla dzieci, a po rozpoczęciu roku szkolnego na książki, zeszyty i przybory szkolne. Od listopada znowu zaczynamy oszczędzać.

 

Narodowy program

W Polsce wciąż jednak mamy spory problem z odkładaniem części zarobków. Kiepsko wypadamy na tym tle z innymi krajami europejskimi. 8 proc. Polaków regularnie oszczędza – wynika z ostatniego badania przeprowadzonego na zlecenie Fundacji Kronenberga przy Citi Handlowy przez TNS Polska. Co ważne odsetek oszczędzających Polaków zwiększył się w porównaniu z 2011 r. (7 proc.). Ponad połowa Polaków (56 proc.) przyznaje, że przeznacza wszystko na bieżące potrzeby. Relatywnie częściej wszystko na własne potrzeby przeznaczają osoby młode (do 25. roku życia) lub starsze (powyżej 60 lat). A także gorzej wykształceni, mało zarabiający lub też posiadających problemy ze spłatą zobowiązań finansowych. Spadł też odsetek osób oszczędzających od czasu do czasu (z 37 proc. w 2011 r. do 34 proc. w 2012 r.).

- Coraz więcej Polaków zdaje sobie sprawę, że warto oszczędzać. Jednak deklaracje nie idą w parze z zachowaniem. Nie oszczędzamy, bo nie mamy określonych celów oszczędzania, a co najważniejsze nie posiadamy wyrobionych nawyków planowania budżetu, zwłaszcza w długim horyzoncie. Jak się okazuje tylko niewielki odsetek oszczędza na cele długofalowe, np. na emeryturę czy zabezpieczenie przyszłości rodziny – uważa Krzysztof Kaczmar, prezes Fundacji Kronenberga przy Citi Handlowy.

Polacy oszczędzając najczęściej z myślą o celach średnioterminowych jak zakup sprzętu do mieszkania lub kupno samochodu. Aż 45 proc. z nas oszczędza do roku, a swoje pieniądze trzyma głównie na niskooprocentowanych rachunkach lub w przysłowiowej skarpecie.

- Przyczyną takich zachowań jest niewątpliwie brak gruntownej wiedzy na temat finansów. Kluczowe jest zatem opracowanie i wdrożenie spójnej koncepcji działań edukacyjnych pod postacią Narodowej Strategii Edukacji Finansowej. Wprowadzenie takiego rozwiązania z pewnością przyczyni się do tego, że będziemy lepiej i bardziej świadomie planowali przyszłość oraz odpowiednio zarządzali i kontrolowali finanse. Pozwoli to również nam efektywniej korzystać z dostępnych produktów finansowych oraz nabyć umiejętności zdobywania potrzebnych informacji – uważa Krzysztof Kaczmar.

Według Karoliny Sędzimir, ekonomistki PKO BP, fakt, że niewielka część Polaków oszczędza po części można wiązać z relatywnie niskim poziomem dochodów gospodarstw domowych, ale także brakiem nawyków z przeszłości. Jej zdaniem najprawdopodobniej w najbliższych latach utrzyma się trend kilkuprocentowego wzrostu oszczędności ludności w skali roku. Sytuację mógłby poprawić np. wzrost świadomości co do wysokości przyszłych emerytur (zwłaszcza wśród młodszych roczników), wyższy wzrost dochodów gospodarstw domowych oraz dalsze realne zachęty podatkowe związane z oszczędzaniem.

Z badań dla Fundacji Kronenberga wynika, że prawie połowa (48 proc.) oszczędzających Polaków jest w stanie odłożyć kwotę od 100 zł do 500 zł miesięcznie. Oszczędzanie dla znacznej części Polaków wiąże się z perspektywą do 3 lat (65 proc.), jedynie nieliczni myślą o nim w perspektywie długookresowej (powyżej 3 lat).  Z kolei inne badanie „Diagnoza społeczna 2011" pokazuje, że zgromadzone oszczędności Polaków z reguły nie przekraczają wartości 3 miesięcznych dochodów.

- Niezwykle ważne jest, by wyrobić w sobie samodyscyplinę i odkładać środki stale w tym samym  momencie np. na początku albo na końcu miesiąca, tak by nie ulec pokusie wydania ich. Jeśli pieniądze zostały już wpłacone, pokusa maleje, a odłożone środki procentują – mówi Marek Ubysz, kierujący Wydziałem Produktów Oszczędnościowych w Banku Millennium.

 

Preferujemy banki

Eksperci radzą, aby oszczędzać w sposób sensowny należy szukać takich rozwiązań, które nie tylko ochronią nasz kapitał przed inflacją, ale pozwolą zarabiać w dłuższej perspektywie.

Tomasz Jędrzejczak, prezes Legg Mason TFI, podkreśla, że pozytywnym skutkiem kryzysu, jak i zmian w zasadach funkcjonowania systemu emerytalnego jest rosnąca świadomość konieczności oszczędzania. - Nadal jednak oszczędzanie dokonywane jest bądź przy minimalnym wysiłku (lokata bankowa) albo w oparciu o hity minionego okresu (tabelka z wynikami). Brakuje wciąż oszczędzania jako świadomego sposobu gromadzenia środków na konkretny cel w przyszłości (dużo bardziej popularne jest wciąż kupno na kredyt, a potem jego spłata) – dodaje.

Według danych Analiz Online, oszczędności zgromadzone przez gospodarstwa domowe na koniec czerwca 2012 roku osiągnęły wartość 1 bln zł. To najwyższy poziom w historii. W samym drugim kwartale przyrosły o 10,1 mld zł, czyli 1 proc. Po wyłączeniu OFE, w których zgromadzone aktywa nie mogą być wykorzystane w sposób natychmiastowy, wartość oszczędności wyniosła 761 mld zł, o 0,9 proc. więcej niż kwartał wcześniej.

- W Polsce nadal najpopularniejszym sposobem lokowania nadwyżek finansowych są gotówka i depozyty. Fundusze i obligacje czyli najbardziej efektywne sposoby oszczędzania mają prawie trzykrotnie mniejszy udział, co głównie wynika z faktu, że polski rynek kapitałowy jest młody jak na standardy europejskie. Dopiero w tym roku obchodził 20-lecie swojej działalności. Wraz z wzrostem świadomości emerytalnej Polaków i popularności efektywnych form budowania kapitału oszczędności na pewno zobaczymy zmniejszenie się powyższych różnic – mówi Leszek Jedlecki, prezes ING TFI.

Na koniec września 2012 roku Polacy zdeponowali tylko na kontach i lokatach - 479 mld zł. Jest to dwa razy więcej niż pięć lat temu. Tylko w 2008 roku nasze oszczędności wzrosły o blisko 30 proc., a w 2011 o ponad 13 proc.

 

Oszczędzanie przez pożyczanie

Biuro Informacji Kredytowej przypomina w Dniu Oszczędzania, że wykorzystywanie narzędzi służących do oszczędzania i inwestowania pieniędzy jest skuteczne wtedy, gdy tak w naszych kieszeniach, jak i w całym sektorze finansowym zbilansowane są dwa filary: produkty oszczędnościowe i kredytowe.

- Często najskuteczniejszym sposobem na oszczędzenie znacznej sumy jest... wzięcie kredytu. Dla wielu rodzin np. kredyt hipoteczny jest bardzo skutecznym sposobem na nabycie kluczowego składnika majątku w postaci nieruchomości, która po spłaceniu i ewentualnej sprzedaży może być źródłem dodatkowego dochodu na emeryturze – przekonuje Aleksandra Sikora, Biuro Informacji Kredytowej.

I jak dodaje, kredyty pomagają nam realizować plany, ale pamiętajmy, że powinniśmy korzystać z nich z pełną odpowiedzialnością. Nie konsumujmy ponad stan, nie ulegajmy wszelkim promocjom i atrakcyjnym ofertom, a jeśli pożyczamy, róbmy to w umiarkowany sposób i tylko w sprawdzonych, wiarygodnych instytucjach. Dzięki temu oszczędzimy sobie nie tylko pieniędzy, ale też dużo stresu.

 

Preferencje Polaków

Z danych porównywarki finansowej Comperia.pl wynika, że jeszcze w grudniu 2011 r. 20 proc. użytkowników portalu było zainteresowana lokatami 3 miesięcznymi, a zaledwie 29 proc. rocznymi. Teraz proporcje wyglądają inaczej – we wrześniu 10 proc. klientów szukało lokat na 3 miesiące, a aż 42 proc. rocznych.

Obecnie średnie oprocentowanie lokat miesięcznych na 5 tys. zł wynosi 3,21 proc, półrocznych na tę samą kwotę 4,48 proc. Najlepiej zarobić można na lokatach rocznych, średnie oprocentowanie takich depozytów obecnie wynosi 4,72 proc. W porównaniu z ubiegłym miesiącem można zaobserwować spadek średniego oprocentowania lokat miesięcznych (z 3,23 proc. do 3,21) i wzrost tego parametru dla rocznych depozytów (z  4,66 proc. do 4,72).

- Perspektywa zmiany stóp procentowych sprawia, że coraz częściej decydujemy się na depozyty z dłuższym terminem zapadalności. Wybierając ten typ lokaty, mamy gwarancję, że przez rok nasze pieniądze będą przynosić wysokie zyski. W przypadku lokat krótkoterminowych tej gwarancji nie mamy, ponieważ istnieje duże prawdopodobieństwo, że jednocześnie ze spadkiem stóp procentowych, banki zaczną obniżać oprocentowanie depozytów – mówi Marta Ośko, analityk porównywarki finansowej Comperia.pl.

 

 

Opinie

Michał Banach, ekspert banku BGŻOptima

Obecnie w Polsce jest zgromadzone na depozytach blisko 500 miliardów zł oszczędności. To poziom porównywalny z Norwegią, jednak zdecydowanie niższy niż w Belgii czy Holandii, czyli w krajach mających zdecydowanie mniej mieszkańców. Średnia wielkość depozytu na jednego Polaka wynosi ok. 2,8 tys. euro (czyli niecałe 12 tys. złotych), podczas gdy w Belgii to aż 25,6 tys. euro (107 tys. zł), w Irlandii 14 tys. euro (ok. 59 tys. zł), a w Czechach

6,7 tys. euro (czyli ponad 28 tys. zł). Przeciętny Polak trzyma swoje oszczędności przeważnie na lokatach krótkoterminowych odnawiając je regularnie i unika inwestycji obciążonych dużym ryzykiem.

W porównaniu z innymi krajami jesteśmy zdecydowanie bardziej przywiązani do lokat. W takich krajach jak Niemcy, Irlandia czy Francja ponad 60 proc. odłożonych pieniędzy jest trzymane na kontach zapewniających bieżący dostęp do pieniędzy (np. konto oszczędnościowe). Wzorem innych narodów powinniśmy też bardziej dbać o dywersyfikację naszych oszczędności.  Brytyjczycy, Hiszpanie, Portugalczycy i Niemcy zdecydowanie chętniej korzystają z funduszy inwestycyjnych i emerytalnych, inwestują w akcje i kupują ubezpieczenia na życie (w roku 2011 w tych krajach ponad 60 proc. środków było ulokowane w produktach innych niż depozyty i gotówka). Tymczasem Polacy ok. 61 proc. swoich oszczędności trzymają na depozytach lub w gotówce (w 2001 roku było to aż 77 proc.). Bardziej efektywne byłoby podzielenie posiadanych środków na kilka sum, oszczędzanie części z nich na kontach oszczędnościowych, długoterminowych lokatach czy produktach dedykowanych do oszczędzania na emeryturę i zainwestowanie reszty w obligacje, akcje czy udziały w funduszach inwestycyjnych. Pozwoli to nam to na zachowanie odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa przy bardziej efektywnym pomnażaniu zgromadzonych pieniędzy.

 

Katarzyna Golińska, Nordea Życie i Nordea PTE

Z badań przeprowadzonych przez Nordea wynika, że coraz większa część naszego społeczeństwa – obecnie już 88 proc. - jest przekonana, że podstawowe emerytury wypłacane z ZUS i OFE nie zapewnią dostatniego życia po zakończeniu aktywności zawodowej. Osoby z wyższym wykształceniem, posiadające dzieci, zarabiające powyżej średniej, korzystające z internetu - te grupy respondentów w najczęściej, bo w ponad 90 proc., deklarują świadomość problemu wysokości przyszłych emerytur. Fakt ten daje nadzieję na możliwość rozbudzenia szerszego zainteresowania produktami emerytalnymi, szczególnie z uwagi na korzyści, które im towarzyszą. Niestety nie oznacza to, że rozpoczęliśmy już dodatkowe oszczędzanie. Bez działań edukacyjnych – trudno będzie osiągnąć przewagę skłonności do oszczędności emerytalnych nad potrzebami konsumpcyjnymi. Choć sam fakt, że wzrasta świadomość, iż oszczędzanie na emeryturę staje się koniecznością, może napawać optymizmem.

 

Anna Kiraga, ekspert PZU Życie

W Polsce kultura oszczędzania jest bardzo słabo rozwinięta. Do oszczędzania trudno nam się zmobilizować, nie wiemy również jak to zrobić, a bieżąca konsumpcja często wygrywa z potrzebą zabezpieczenia przyszłości. Często usprawiedliwiamy się brakiem pieniędzy lub myślimy, że odkładanie drobnych kwot nie ma sensu.

Najmniej optymistycznie wygląda dodatkowe oszczędzanie na emeryturę. Jak wskazuje raport „Emerytura po Polsku" przygotowany przez On Board PR ECCO Network aż 75 proc. Polaków ogranicza się do odprowadzenia obowiązkowej składki na ZUS i nie oszczędza dodatkowo na emeryturę. Wśród osób oszczędzających najpopularniejszą formą oszczędzania są wybierane przez 7 proc. respondentów rachunki oszczędnościowe lub oszczędnościowo-rozliczeniowe. Kolejnym często preferowanym sposobem oszczędzania są lokaty bankowe oraz IKE – odpowiednio po 5 proc. Około 4 proc. oszczędzających wybiera fundusze inwestycyjne, 2 proc. gromadzi oszczędności w przysłowiowej skarpecie. Optymizmem nie napawa również rynek IKZE – liczba klientów, która opłaciła składkę to zaledwie niewielka część wszystkich klientów, którzy zawarli umowę.

Dane pokazywane w kolejnych analizach zachowań konsumentów są niepokojące, wskazują na brak wiedzy na temat instrumentów finansowych oraz na brak nawyku oszczędzania. Obowiązkiem instytucji finansowych jest - poza dostarczaniem atrakcyjnych i transparentnych produktów - uświadamianie swoim Klientom jak ważne jest comiesięczne regularne odkładanie nawet niewielkich sum pieniędzy. Systematyczne długoterminowe oszczędzanie pozwoli na zgromadzenie kwoty, która nie tylko będzie stanowiła dodatkowe zabezpieczenie na emeryturę, ale przede wszystkim będzie zabezpieczeniem na czarną godzinę.

 

Katarzyna Osińska, Product Manager w ING Życie

Ponad 80 proc. Polaków uważa się za osoby odpowiedzialne finansowo. Niewiele jednak osób odkłada pieniądze na przyszłość. Jak wynika z przeprowadzonych przez nas badań, co trzecie gospodarstwo domowe nie posiada żadnych oszczędności. Dodatkowo 40 proc. Polaków deklaruje, że wolałoby wydać pieniądze na nowy telewizor niż je odłożyć z myślą o przyszłości. Polakom trudno jest systematycznie odkładać, nadal większość środków przeznaczanych jest na konsumpcję. Dlatego coraz popularniejsze są rozwiązania finansowe z regularną składką, które stymulują klienta do systematycznego odkładania. Spodziewamy się, że dzięki polisom typu unit-linked coraz więcej ludzi będzie odkładało pieniądze w długofalowej perspektywie.

 

Monika Szlosek, dyrektor Zarządzający Obszarem Bankowości Detalicznej i Inwestycyjnej w Deutsche Bank PBC

Zgodnie z badaniami Deutsche Bank PBC przeprowadzonymi przez Instytut Homo Homini, Polacy najchętniej oszczędzają z myślą o edukacji swoich dzieci, emeryturze i nowym mieszkaniu. Poczucie bezpieczeństwa zapewniają też oszczędności odkładane "na czarną godzinę". Nie sądzę, aby te priorytety miały się mocno zmienić. Ważne jednak, aby nie podchodzić biernie do posiadanych oszczędności, tylko aktywnie szukać najlepszych rozwiązań, które pozwolą generować dodatkowe zyski z odłożonych już środków. Chcąc zachować płynność i ograniczyć ryzyko, podzielmy dostępną kwotę pomiędzy różnego rodzaju rozwiązania finansowe, od tych najprostszych jak konta oszczędnościowe czy lokaty, po bardziej zaawansowane produkty inwestycyjne jak fundusze, czy produkty strukturyzowane. Zgodnie z naszymi badaniami, za najlepsze sposoby pomnażania oszczędności Polacy uważają inwestycje w nieruchomości i złoto, lokaty bankowe oraz fundusze inwestycyjne. Każdy powinien indywidulanie dobrać produkty do wysokości swoich oszczędności, oczekiwanych poziomów zwrotu i akceptowalnych poziomów ryzyka. W długiej perspektywie ważne jednak jest, żeby dywersyfikować swoje oszczędności i nie uzależniać dodatkowego zysku od jednego rodzaju produktu.

Obchodzony 31 października światowy Dzień Oszczędzania to jedna z najstarszych międzynarodowych inicjatyw edukacyjnych promujących świadome i odpowiedzialne zarządzanie własnymi finansami.

Zgodnie z danymi Narodowego Banku Polskiego, Polacy najwięcej oszczędzają na końcu i na początku roku – w trakcie i tuż po wydatkach świątecznych i sylwestrowych. Dlaczego tak się dzieje? Zarówno grudzień jak i styczeń to, oprócz wydatków, okres zasilania kont i depozytów bankowych nagrodami rocznymi, bonusami, trzynastkami i czternastkami. W kwietniu i w maju nie oszczędzany – to co mamy, w ramach rozliczeń podatku dochodowego, przelewamy na konta Urzędów Skarbowych. Potem wydajemy już „tylko"  na wakacje, kolonie dla dzieci, a po rozpoczęciu roku szkolnego na książki, zeszyty i przybory szkolne. Od listopada znowu zaczynamy oszczędzać.

Pozostało 95% artykułu
Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami