Za mało oszczędzamy na emeryturę

Oszczędności emerytalne Polaków nieznacznie wzrosły w ubiegłym roku. W tym roku może być podobnie, zwłaszcza, że instytucje finansowane coraz mniej wierzą w sukces nowego konta emerytalnego

Publikacja: 08.06.2012 02:08

Za mało oszczędzamy na emeryturę

Foto: Bloomberg

2,37 bln zł wyniosły oszczędności emerytalnego Polaków na koniec ubiegłego roku – wynika z naszych wyliczeń. Oznacza to niewielki, bo zaledwie 5-proc. wzrost w porównaniu z końcem 2010 r.

Gros tej kwoty to pieniądze zgromadzone w ZUS – 2,1 bln zł, czyli de facto obietnica państwa, że kiedyś zostaną wypłacone w formie świadczenia (wpłacane składki służą do wypłaty bieżących emerytur). Realne oszczędności emerytalne Polaków odłożone w funduszach emerytalnych, na indywidualnych kontach emerytalnych (IKE) oraz w pracowniczych programach emerytalnych (PPE) to była kwota 234,1 mld zł.

 

Problem z IKZE?

Zdaniem ekspertów to zdecydowanie za mało, zwłaszcza, że dobrowolne oszczędności na IKE i PPE to  mniej niż 10 mld zł. Sytuację mogłoby nieco poprawić duże zainteresowanie Polaków nowym kontem służącym do oszczędzania – indywidualnym kontem zabezpieczenia emerytalnego (IKZE) z zachęta podatkową (wpłaty można odliczyć od podstawy opodatkowania). Jednak  może ono nie okazać się takim sukcesem jak wiele osób zakładało jeszcze kilka miesięcy temu. Po pięciu miesiącach funkcjonowania tego konta nie widać jakiegoś znaczącego zainteresowania nim Polaków. Brak wiary w sukces nowego konta jest także coraz bardziej widoczny wśród instytucji finansowych, które już go oferują. A to nie jest dobry prognostyk.

- Po pięciu miesiącach, zainteresowanie klientów IKZE może nie jest powodem do dużego optymizmu, jednak jak pokazują najnowsze badania, jakie zostały przeprowadzone na zlecenie Izby, prawie 1/3 badanych rozważa skorzystanie z IKZE. Jest to efekt ostatnich zmian w systemie emerytalnym i dyskusji, jaka powstała wokół emerytur – przekonuje Marcin Dyl, szef Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami.

Zdaniem ekspertów już teraz jednak wiele należałoby poprawić w nowym koncie emerytalnym. Nie tylko zresztą ten III-filarowy produkt wymaga korekt. Coraz częściej słychać głosy, że trzeba nie tylko uelastycznić PPE, ale generalnie położyć większy nacisk na grupowe formy oszczędzania.

 

Czas oszczędzania

- Polacy nie są jeszcze przygotowani do oszczędzania, nie mają nawyku indywidualnego odkładania pieniędzy na emeryturę. Bierze się to z dwóch powodów. Po pierwsze, jesteśmy społeczeństwem konsumpcyjnym. Po drugie, istnieje przekonanie, że państwo „nie da umrzeć" – przekonywał w ostatniej rozmowie z „Rz" Andrzej Jakubiak, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego. Jak dodawał wszystkie dotychczasowe propozycje indywidualnego oszczędzania nie wyszły najlepiej. - Dlatego powinniśmy myśleć bardziej  o grupowych formach oszczędzania. Wymaga to dialogu z partnerami społecznymi. Za mało mamy bowiem w Polsce oszczędności – dodał.

Według Analizy Online łączne oszczędności gospodarstw domowych wynosiły ok. 960 mld zł na koniec 2011 r., wliczając w to pieniądze na kontach w OFE, a także na IKE i PPE.

- Skłonność do oszczędzania gospodarstw domowych rośnie wraz ze wzrostem ich dochodów. W krajach zamożnych jest ona zatem wyższa. Choć nie zawsze tak jest. Przykład Chin pokazuje, że także społeczeństwo o niskim poziomie dochodów może oszczędzać. Co w ich przypadku wynika ze świadomości, że system emerytalny niewiele gwarantuje. I nie jest to zachęta do wprowadzenia podobnego u nas – mówi Jakub Borowski, główny ekonomista Kredyt Banku.

- Demografia wymusza oszczędzanie, ale trzeba ludzi do tego zachęcić. Obecnie łącznie w III filarze płaci składki niespełna 600 tys. Polaków. Aby to zmienić we wszystkich formach oszczędzania w ramach III filara należy ujednolicić zasady opłacania składek i zwolnień podatkowych. Opodatkować świadczenia, a nie składki – przekonuje Wojciech Nagel, ekspert BCC.

Weronika Dejneka, dyrektor Biura Produktów Indywidualnych w PZU Życie uważa jednak, że kolejne zachęty w postaci ulg podatkowych etc. będą miały głębszy sens dopiero po tym, jak społeczeństwo uświadomi sobie rzeczywiste korzyści wynikające z oszczędzania i straci złudzenia, że bez samodzielnego zbudowania zaplecza finansowego nie ma szans na godną przyszłość.

 

Czas na edukację

Wszyscy specjaliści co do jednego są zgodni - pierwszym krokiem powinno być jednak postawienie na edukację Polaków.

- Przez ostatnie kilka lat skutecznie wmówiono nam, że PTE i OFE to najgorszy sposób oszczędzania, efekt - niewielu jest zainteresowanych produktami inwestycyjnymi. Jesteśmy jednym z nielicznych krajów, gdzie Państwo nie tylko nie wspiera, ale właściwie zniechęca przed inwestowaniem środków, przekonując, że system państwowy jest najlepszy i dodatkowo raczej nie eksponując faktu, że jednocześnie z pewnością nie zapewni wystarczających emerytur  – uważa Krzysztof Nowak, członek zarządu Mercer Polska.

Jak wynika z badania TNS Pentor dla SGH, bez wyraźnej zmiany poziomu świadomości wagi inwestycji podejmowanych z myślą o emeryturze przyszli emeryci będą utrzymywać skłonność do bieżącej konsumpcji i co ciekawe ze świadomością niskiego świadczenia emerytalnego w przyszłości.

- Należy uświadamiać Polakom, iż państwowa emerytura powinna być traktowana jako jedynie uzupełnienie, a nie podstawa, przyszłego dochodu emerytalnego Polaków, który powinien zależeć w dużej mierze od tego, co my sami przez całe życie zawodowe uzbieramy – mówi Jacek Treumann, członek zarządu Legg Mason TFI.

Zadaniem Marcina Dyla istnieje ogromna potrzeba ogólnopolskiej, długofalowej, rządowej kampanii, która potraktuje temat emerytur kompleksowo. - Trzeba zmienić sposób myślenia Polaków, uświadomić potrzebę oszczędzania i wskazać kierunki działania – dodaje Dyl.

Według Jacka Treumanna, jeżeli w tym przekazie znalazłby się dodatkowy element informujący o istnieniu w Polsce produktów takich jak IKZE i IKE czy PPE oraz edukujący obywateli o korzyściach podatkowych płynących z korzystania z tych rozwiązań to mielibyśmy do czynienia z dynamicznym, a nawet skokowym rozwojem prywatnych emerytur w skali ogólnopolskiej.

- W dłuższym horyzoncie czasowym i państwo i obywatele na tym by skorzystali. Dziś mamy do czynienia z sytuacją kuriozalną, w której państwo wprowadza ustawowe możliwości do tworzenia produktów finansowych dla wszystkich obywateli, ale jednocześnie nie prowadzi żadnej kampanii informacyjnej w tym zakresie, ponownie licząc na to, że kwestie edukacji emerytalnej wśród Polaków przejmą na siebie instytucje prywatne  – dodaje Treumann.

Rafał Mikusiński, prezes Amplico PTE, uważa, że należy także podnieść zaufania do instytucji i produktów finansowych. A to praca zarówno dla rządu, nadzoru jak i samych firm finansowych. - Inną kwestią, oprócz uświadomienia potrzeby oszczędzania, jest także kwestia jak oszczędzać efektywnie – mówi.

2,37 bln zł wyniosły oszczędności emerytalnego Polaków na koniec ubiegłego roku – wynika z naszych wyliczeń. Oznacza to niewielki, bo zaledwie 5-proc. wzrost w porównaniu z końcem 2010 r.

Gros tej kwoty to pieniądze zgromadzone w ZUS – 2,1 bln zł, czyli de facto obietnica państwa, że kiedyś zostaną wypłacone w formie świadczenia (wpłacane składki służą do wypłaty bieżących emerytur). Realne oszczędności emerytalne Polaków odłożone w funduszach emerytalnych, na indywidualnych kontach emerytalnych (IKE) oraz w pracowniczych programach emerytalnych (PPE) to była kwota 234,1 mld zł.

Pozostało 91% artykułu
Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami