Powszechne towarzystwa emerytalne (PTE) od tego roku mogą proponować klientom dodatkowe produkty, które służą do gromadzenia pieniędzy na przyszłość. Mogą to być zarówno indywidualne konta emerytalne (IKE), jak i indywidualne konta zabezpieczenia emerytalnego (IKZE). Bez względu na to, które konto wybierze klient, jego pieniądze lokowane są w jednym funduszu – dobrowolnym funduszu emerytalnym (DFE).
To największa różnica między PTE a towarzystwami funduszy inwestycyjnych. Te ostatnie ramach IKE czy IKZE mogą oferować klientom fundusze o bardzo różnej strategii inwestycyjnej i profilu ryzyka, a do tego także gotowe warianty inwestowania. Towarzystwa emerytalne takiej możliwości nie mają, czego wcale nie oceniają negatywnie.
- Skupienie się na jednym funduszu w przypadku emerytur to jest pomysł o tyle dobry, że wiemy jak bezpiecznie inwestować, przy jednoczesnym zapewnieniu dobrych wyników. Jeden fundusz, bezpiecznie prowadzony, w długim terminie daje szanse na to, że wyniki będą stabilne. Popatrzmy na OFE, ich wyniki są lepsze i od WIG-u i od indeksu obligacji. To pokazuje sens długoterminowego oszczędzania w jednym funduszu – mówił w rozmowie z nami Wojciech Rabiej, członek zarządu Nordea PTE.
Fakt, że towarzystwo emerytalne może zaproponować klientom tylko jeden fundusz do dodatkowego oszczędzania na IKZE czy IKE nie oznacza, że fundusze są do siebie zbliżone czy to pod względem opłat czy – co może ważniejsze – przyjętej strategii inwestycyjnej.
Obecnie sześć towarzystw emerytalnych oferuje klientom dodatkowe produkty służące do oszczędzania w ramach III filara. Są to: Amplico, Allianz, Nordea, Pocztylion-Arka, PKO BP Bankowy oraz PZU. W tym gronie trzy podmioty zaproponowały klientom dobrowolny fundusz emerytalny o polityce zrównoważonej, a pozostałe – aktywnej alokacji aktywów. Czym różnią się te dwa rodzaje funduszy? Najprościej można powiedzieć, że udziałem akcji w portfelu.