Różne konta do oszczędzania

Oprócz braku podatku Belki ustawowe konta emerytalne mają inne zalety. Ich wada to niskie limity wpłat

Publikacja: 04.04.2012 03:35

Program emerytalny w TP jest jednym z największych w Polsce

Program emerytalny w TP jest jednym z największych w Polsce

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz Rafał Guz

Przy okazji każdej reformy emerytalnej wraca temat konieczności dodatkowego oszczędzania na przyszłość. Eksperci podkreślają, że dobrowolne odkładanie na emeryturę jest koniecznością, jeśli nie chcemy odczuć drastycznego obniżenia poziomu życia po zakończeniu pracy zawodowej. Bo w systemie emerytalnym, który działa od 1999 r., stopa zastąpienia, czyli relacja ostatniego wynagrodzenia do wysokości pierwszego świadczenia, będzie dużo niższa niż w starym. Według szacunków, wyniesie ona zaledwie ok. 30 proc., gdy w starym systemie było to ok. 60 proc.

I choć planowane przez rząd wydłużenie wieku emerytalnego do 67 lat (obecnie dla pań to 60 lat, a dla panów 65 lat) jest korzystne dla Polaków, bo pozwala zwiększyć przyszłe emerytury, to nie będzie to zmiana bardzo wyraźna. A warto pamiętać, że choć w okresie jesieni życia pewne pozycje w domowym budżecie się zmniejszają, to jednak trzeba się liczyć z dodatkowymi kosztami, związanymi między innymi z pogarszającym się stanem zdrowia, zakupem leków itp.

Emerytura w wysokości ok. 30 proc. ostatniej pensji może się okazać niewystarczająca. Dlatego ustawodawca wprowadził specjalne produkty finansowe, związane z dodatkowym oszczędzaniem. Zachętą do odkładania na nich pieniędzy jest zwolnienie z tzw. podatku Belki, którym obciążone są dochody z innych produktów finansowych. Obok istniejących od 2004 roku indywidualnych kont emerytalnych, w tym roku pojawiły się indywidualne konta zabezpieczenia emerytalnego.

Podatki i limity

Podstawowa różnica między obu rodzajami kont dotyczy zachęty podatkowej. Wpłaty dokonane na oba są zwolnione z 19-proc. podatku od zysków kapitałowych, czyli tzw. podatku Belki. Ale warunkiem skorzystania z tego zwolnienia jest, aby wypłata zgromadzonych pieniędzy odbyła się dopiero po ukończeniu przez jego właściciela określonego wieku. W przypadku indywidualnych kont emerytalnych jest to 60 lat, a indywidualnych kont zabezpieczenia emerytalnego – 65 lat.

Konta różni też inna zachęta podatkowa. Otóż kwoty wpłacane na IKZE można odpisać od podstawy opodatkowania, a dzięki temu zmniejszyć wysokość zapłaconej daniny. Jednak podatek dochodowy trzeba będzie zapłacić, tyle że dopiero w momencie wypłaty oszczędności. Inaczej działa IKE. Tu wpłaty na konto nie można odpisać od podstawy opodatkowania, ale za to nie zapłaci się podatku dochodowego w przyszłości, kiedy zdecydujemy się na wypłacenie zgromadzonych środków.

Tak naprawdę obie formy oszczędzania dają podobny efekt podatkowy. Przy założeniu, że skala podatkowa jest taka sama, nie ma znaczenia, czy podatek jest płacony na końcu inwestycji (IKZE) czy na początku (IKE). IKZE może się jednak wydawać korzystniejsze dzięki temu, że zachętę podatkową odczuwamy już w roku, kiedy dokonamy wpłaty.

 

ponad 800 tys.

osób ma założone indywidualne konto emerytalne (IKE)

Wpłaty na IKZE dokonane w tym roku będzie można odliczyć w przyszłym roku, przy rozliczaniu PIT za 2012 r. Z kolei sposób opodatkowania IKE jest korzystniejszy, jeśli weźmiemy pod uwagę dziedziczenie oszczędności w razie śmierci właściciela rachunku. Wypłacone pieniądze będą bowiem wolne od podatku. W IKZE zaś spadkobiercy będą musieli zapłacić podatek dochodowy.

Oprócz zachęty podatkowej konta różni także wysokość wpłat. Na IKE można w tym roku odłożyć 10 578 zł. W IKZE limit jest znacznie mniejszy. Wynosi 4 proc. podstawy wymiaru składki emerytalno-rentowej, nie więcej jednak niż 4 proc. od 30-krotności średnich zarobków, co daje kwotę 4030,8 zł w 2012 r.

Jeśli czyjeś dochody do 15 września poprzedniego roku kalendarzowego były niższe niż 12-krotność wynagrodzenia minimalnego (dla wpłat tegorocznych to niecałe 17 tys. zł), to w następnym roku można wpłacić na nowe konto równowartość 4 proc. od 12-krotności minimalnego wynagrodzenia, czyli ok. 660 zł.

Niewiele wyższy jest limit dla samozatrudnionych odprowadzających najniższą składkę na ubezpieczenie emerytalne. W ich przypadku w 2011 r. podstawa wymiaru składki na ubezpieczenie emerytalne nie przekroczyła 25 tys. zł. Zatem na IKZE mogą wpłacić w tym roku zaledwie niecały 1 tys. zł. Takie ograniczenia nie istnieją w przypadku IKE, w dodatku te konta mogą założyć osoby, które nie pracują.

Lepiej mieć dwa konta

Zarówno IKE, jak i IKZE mogą prowadzić banki, domy maklerskie, towarzystwa funduszy inwestycyjnych, powszechne towarzystwa emerytalne (od tego roku) oraz ubezpieczyciele. W ramach ich oferty można zdecydować się zarówno na bezpieczne, jak i bardziej ryzykowne formy oszczędzania. Wybór zależy od preferencji poszczególnych osób oraz wieku.

Zgodnie z prawem w tym roku (i tylko w tym) osoby, które oszczędzają na indywidualnym koncie emerytalnym, mogą zdecydować o przeniesieniu oszczędności na IKZE. W tej chwili na IKE odkłada ok. 800 tys. Czy opłaca im się przenieść środki na nowe konta?

Zdaniem większości ekspertów nie jest to najlepszy pomysł. Zwłaszcza jeśli sporo pieniędzy zgromadziło się już na IKE. Bo zgodnie z przepisami nadwyżka wpłaty na IKZE ponad roczny limit (4 proc. podstawy wymiaru składki na ubezpieczenia emerytalne) będzie podlegała odliczeniu od podatku w kolejnych latach. A to oznacza, że w trakcie tej „przeprowadzki" oszczędzający nie będzie mógł wpłacać nowych środków na IKZE. Zatem osoba, która zgromadziła dużo pieniędzy na IKE i przeniesie je na IKZE, przez dłuższy czas nie będzie mogła zwiększać kapitału na lepszą przyszłość.

Według ekspertów najlepszym rozwiązaniem jest w tej sytuacji posiadanie dwóch kont, bo im więcej pieniędzy odłoży się w czasie aktywności zawodowej, na tym większe dodatkowe środki można liczyć w przyszłości.

Oczywiście, oszczędzając na emeryturę, nie musimy polegać tylko na IKE i IKZE i ograniczać się określonymi dla nich limitami. Każda, nawet najmniejsza wpłata, ale dokonywana systematycznie i konsekwentnie to krok we właściwą stronę.

Według wyliczeń Deutsche Banku, gdybyśmy w styczniu 2012 roku zaczęli odkładać co miesiąc 200 zł w ramach dowolnego programu oszczędnościowego (załóżmy, że oprocentowanie naszych środków wyniesie 6 proc. rocznie), to po 30 latach będziemy mieli do dyspozycji już ponad 200 tys. zł. A po kolejnych dziesięciu latach, dzięki efektowi procentu składanego (w skrócie chodzi o odsetki od odsetek doliczonych wcześniej do kapitału), kwota ta urosłaby do prawie 400 tys. zł.

Koniec akwizycji OFE

Warto też pamiętać, że w tym roku w systemie emerytalnym poza wprowadzeniem IKZE zmienił się też sposób zarówno zapisania się do OFE po raz pierwszy, jak i zmiany jednego podmiotu na inny. Teraz można tego dokonać wyłącznie drogą korespondencyjną.

Akwizytorzy, którzy do końca ubiegłego roku współpracowali z OFE, nie mogą bowiem już w ich imieniu podpisywać umów z klientami. Obecnie wszystkie niezbędne do zawarcia umowy  formularze znajdują się na stronach internetowych poszczególnych funduszy. Do tego Komisja Nadzoru Finansowego pomaga w wyborze odpowiedniego podmiotu przez publikowanie informacji na temat OFE. Znajdują się one na stronie internetowej nadzoru (www.knf.gov.pl) w części Opracowania – Rynek emerytalny – Dane o rynku OFE – Informacja dotycząca OFE. Zestawienia nadzoru publikują także same fundusze na swoich stronach WWW. W materiale nadzoru znaleźć można m.in. dane o wynikach inwestycyjnych funduszy emerytalnych oraz opłatach, jakie pobierają.

 

Pracownicze programy emerytalne

Wysoki limit bez podatku Belki

Oprócz IKE i IKZE, kolejnym ustawowym rozwiązaniem dającym możliwość dodatkowego oszczędzania na emerytrę, są pracownicze programy emerytalne (PPE). Nie jest to jednak oferta dla wszystkich, bo ich utworzenie zależy wyłącznie od pracodawcy. W efekcie, skorzystanie z tego rozwiązania mają najczęściej pracownicy międzynarodowych firm. Podobnie jak w przypadku IKE i IKZE, zyski z inwestycji dokonywanych za pośrednictwem PPE?są zwolnione z tzw. podatku Belki. Wysokość wpłat na konta w PPE zależy od tego, jaką składkę określi pracodawca. Górny próg to 7 proc. pensji pracownika, ale uczestnicy mogą odkładać wyższe kwoty, płacąc tzw. składkę dodatkową. Także tu jednak występuje limit wpłat, który w tym roku wynosi 15 867 zł i jest znacząco większy niż dla IKE i IKZE. Przy wypłacie oszczędności z programu pracowniczego nie płaci się podatku dochodowego.

Pieniędzmi pracowników wpłacanych do PPE zarządzają instytucje finansowe, najczęściej te same, które oferują inne produkty emerytalne. W KNF jest zarejestrowanych ponad 1,1 tys. PPE. Na koniec 2010 r. (ostatnie dane nadzoru) uczestniczyło w takich planach ok. 350 tys. osób. Zgromadziły one na kontach 6,3 mld zł. Największe programy prowadzą w Polsce duże koncerny takie jak TP, PGE, KGHM, PZU czy ArcelorMittal.

Gdyby ktoś zdecydował się na dodatkowe oszczędzanie w miejscu pracy, a do tego skorzystał z górnych limitów wpłat na IKE i IKZE, mógłby w tym roku dobrowolnie odłożyć na emeryturę ponad 30 tys. zł. Dla porównania, do publicznego systemu (ZUS i OFE) można wpłacić w tym roku maksymalnie 20,6 tys. zł składek.

Przy okazji każdej reformy emerytalnej wraca temat konieczności dodatkowego oszczędzania na przyszłość. Eksperci podkreślają, że dobrowolne odkładanie na emeryturę jest koniecznością, jeśli nie chcemy odczuć drastycznego obniżenia poziomu życia po zakończeniu pracy zawodowej. Bo w systemie emerytalnym, który działa od 1999 r., stopa zastąpienia, czyli relacja ostatniego wynagrodzenia do wysokości pierwszego świadczenia, będzie dużo niższa niż w starym. Według szacunków, wyniesie ona zaledwie ok. 30 proc., gdy w starym systemie było to ok. 60 proc.

Pozostało 94% artykułu
Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami