Większość z nas nie ma nawyku odkładania części zarobionych pieniędzy. Tłumaczymy się brakiem nadwyżek finansowych. Uważamy, że na oszczędzanie przyjdzie jeszcze czas. Inwestowanie rezerwujemy dla ludzi bogatych. Myślimy: jakoś to będzie. I nierzadko skupiamy się wyłącznie na wydawaniu pieniędzy.
Tymczasem nie zawsze będziemy zarabiać. Możemy stracić pracę i potrzebować środków na utrzymanie nawet przez kilka miesięcy, kiedy to będziemy poszukiwać nowego zatrudnienia. Nasza sytuacja finansowa może gwałtownie się pogorszyć w wyniku zdarzenia losowego, choroby, wypadku. Możemy też potrzebować gotówki na kształcenie dzieci czy realizację ważnych życiowych celów.
A nawet jeśli żaden z tych potencjalnych scenariuszy się nie spełni, dopadnie nas starość i będziemy musieli zakończyć pracę zawodową. A wtedy okaże się, że nasza emerytura z ZUS i OFE nie wystarcza nawet na podstawowe wydatki, nie mówiąc już o utrzymaniu standardu życia, do jakiego przywykliśmy. I wtedy będziemy musieli sięgnąć do zgromadzonych wcześniej zasobów finansowych.