Zgodnie z zapowiedzią resort pracy przekazał w czwartek do Komitetu Stałego Rady Ministrów założenia do zmian w prawie o funduszach emerytalnych. Zgodnie z naszymi informacjami w piątek szef komitetu Michał Boni zdecydował o rozesłaniu założeń do konsultacji. Ewentualne uwagi mają być nadesłane do 6 sierpnia. Michał Boni wystąpił również do prezesa ZUS z prośbą o podanie źródeł obliczeń, które znalazły się w tym projekcie. Wstępnie przyjęto, że komitet zajmie się nimi 12 sierpnia.
W piątek nowa wersja założeń pojawiła się na stronie internetowej Ministerstwa Pracy. Potwierdziły się tym samym nasze informacje co do ich zawartości. Jak pisaliśmy, oprócz wcześniejszych propozycji zawartych w założeniach ze stycznia, w poprawionych znalazły się zapisy dotyczące: zakazu akwizycji do OFE pod groźbą kary do 1 mln zł, nowego limitu inwestycji w papiery udziałowe (ma wzrosnąć z 40 do 90 proc.) oraz dobrowolności uczestnictwa w II filarze. Resort pracy chce także, aby OFE mogły różnicować wysokość opłaty od składki w zależności od stażu członkowskiego klienta. Najważniejsza zmiana dotyczy obniżenia składki, która trafia do OFE z 7,3 do 3 proc. Co ciekawe, w założeniach zamieszczone są głównie wyliczenia, które odnoszą się do tego, jak wyglądałaby sytuacja, gdyby pieniądze do OFE w ogóle nie były przekazywane.
Poza tym w założeniach resort pracy zaproponował powrót do ZUS osób w wieku przedemerytalnym oraz możliwość wypłaty pieniędzy odkładanych na starość. Wypłata jednorazowa może przyjąć dwie formy. Nadwyżka kapitału emerytalnego może być przekazywana na rachunek bankowy albo na dodatkowe konto w II filarze – IKE-Senior.
Większość przedstawicieli OFE oraz specjalistów nie wierzy, by krytykowane propozycje mogły wejść w życie. Negatywnie ocenia je m.in. prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC. Jego zdaniem to odejście od reformy, która opierała się na społecznym konsensusie. – Pani minister powinna skoncentrować się na tym, by rozwijać III filar systemu emerytalnego, a nie częściowo likwidować II filar. Te propozycje to powrót do tego, co było przed reformą. Zgadzam się z krytyką ministra Boni – mówi Gomułka.
Według Jeremiego Mordasewicza, eksperta Lewiatana, dwa lata temu minister Fedak miała odwagę likwidować przywileje emerytalne, zastępując je świadczeniami pomostowymi, dziś takiej odwagi już nie ma, by szukać dalszych oszczędności w wydatkach państwa, likwidując przywileje czy wydłużając wiek emerytalny. – Pani minister pomaga opóźnić moment dojścia do ustawowej granicy zadłużenia kosztem zaufania do systemu – uważa Mordasewicz.