W Internecie można nie tylko zrobić zakupy, ale i zapłacić rachunki czy nawet pracować online. Bankowość elektroniczna bardzo uprościła życie, lecz przyniosła też nowy rodzaj zagrożeń. Duże korporacje widzą niebezpieczeństwo, jakie może nieść wyciek wrażliwych danych, dlatego powszechne stało się ubezpieczanie firmy od cyberryzyka.
Na atak narażeni są jednak nie tylko przedsiębiorcy, mogący pochwalić się miliardowymi obrotami. Ryzyku oszustwa podlega właściwie każdy posiadacz konta mailowego, profilu na jednym z portali społecznościowych lub klient sklepu internetowego. Ataku można jednak uniknąć, zachowując ostrożność oraz znając zagrożenie. Oto trzy najczęściej zdarzające się oszustw internetowych.
1. Phishing, czyli łowienie ofiary
Phishing to rodzaj oszustwa polegający na wyłudzeniu danych wrażliwych, na przykład od osoby posiadającej kartę kredytową lub konto bankowe online. Ofiara zwykle dostaje e-mail z informacją o konieczności zalogowania się na stronie banku lub potwierdzenia danych osobowych na jakimś portalu internetowym. Po kliknięciu w link zawarty w mailu, pokrzywdzony kierowany jest na portal będący jedynie imitacją strony banku lub sklepu internetowego. W rzeczywistości ofiara oszustwa podaje na tacy wszelkie dane umożliwiające przelew bankowy online bądź numery karty kredytowej.
2. Wygrana na loterii
Oszustwa loteryjne należą do jednych z bardziej popularnych oszustw w sieci. Oszukany dostaje e-mail z wiadomością, że został zwycięzcą loterii i w celu odebrania nagrody powinien skontaktować się z organizatorem konkursu. W następnym e-mailu „zwycięzca” proszony jest o wpłacenie jakiejś kwoty, co ma umożliwić odebranie całości wygranej. W tym przypadku przed oszustwem uchroni zdrowy rozsądek – nie da się wygrać loterii, w której się nie uczestniczyło.
3. Fałszywy sklep internetowy
Fałszywe sklepy internetowe są często częścią większego oszustwa, czyli kolejnym etapem phishingu. To właśnie na tego typu strony kierowany jest odbiorca maila z informacją o konieczności potwierdzenia danych. Płatności i przelewy online na fałszywych stronach odbywają się bez protokołu https (bez zielonej kłódki). Oszust posiadając dane użytkownika, który dał się nabrać, może albo ukraść pieniądze z konta bankowego, albo wykorzystać dane ofiary do wyprania pieniędzy.