Rosną koszty utrzymania się na studiach – średni miesięczny rachunek wydatków polskiego studenta wynosi już ponad 2600 zł, co oznacza wzrost o ok. 500 zł w stosunku do roku ubiegłego. Ponad połowa studentów (54 proc.) wskazała, że w ciągu ostatnich 3 miesięcy ich sytuacja materialna pogorszyła się – to najważniejsze wnioski płynące z piątej edycji Raportu „Portfel Studenta” opublikowanego przez Związek Banków Polskich i Warszawski Instytut Bankowości przed rozpoczęciem nowego roku akademickiego.
Warto sprawdzić: Sposoby na drogie studia w USA
Bez względu na wysokość miesięcznych wydatków (i dochodów), cenną umiejętnością jest wykształcenie w sobie nawyku regularnego odkładania pieniędzy. Jak wskazują dane WIB, powyżej 250 zł miesięcznie potrafi zaoszczędzić aż 47 proc. młodych Polaków, przy czym 15 proc. odkłada kwotę nawet powyżej 500 zł. Tegoroczny Raport, dostarcza również ciekawych wniosków w zakresie oceny przez młodych Polaków własnego potencjału finansowego. Na tle swoich rówieśników, studenci w blisko 40 proc. uważają, że ich status materialny jest podobny do reszty grupy. Z kolei blisko 30 proc. uznaje się za lepiej sytuowanych.
Autorzy raportu, wskazują, że jednym z kluczowych składowych miesięcznego rachunku studenta, oprócz wyżywienia i ewentualnie czesnego, jest zakwaterowanie. Jak wynika z badania przygotowanego w lipcu br. przez Centrum AMRON i WIB, pandemia wpłynęła również na sytuację mieszkaniową aż 63% studentów w Polsce. Prawie co trzeci student zerwał lub zawiesił umowę najmu i wyprowadził się z miasta, w którym studiował. Ponadto, 30 proc. ankietowanych stwierdziło, że opłaty mieszkaniowe obniżyły się w związku z decyzją o zawieszeniu zajęć stacjonarnych na uczelniach.
Spięcie miesięcznego budżetu i wypracowanie ewentualnych nadwyżek dla większości studentów wiąże się z podjęciem pracy dorywczej. Jak wynika z danych WIB, obecnie aż 62 proc. studentów pracuje, ale jedynie co czwarty (25 proc.) zarabia „na rękę” powyżej 2000 zł. Jeszcze ciekawiej, prezentują się oczekiwania młodych Polaków co do preferowanych zarobków, wpływających co miesiąc na konto za 10 lat. Aż 93 proc. z badanych nie wyobraża sobie, aby wtedy dostawać “na rękę” mniej niż 4000 zł. Najwyższe ambicje, aby zarabiać ponad 10 000 zł ma 25 proc. z nich.